reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża pozamaciczna, leczenie metotreksatem

13.02 17,4 mlU , 15.02 62,40 mlU, 18.02 347 mlU a dziś w szpitalu wyszło ok. 850 mlU. Ginekolog w szpitalu powiedział, że ciąża jest widoczna na usg w macicy od 1000 mlU.
Dziwnie się troszkę tej diagnozie, beta wygląda w porządku. A który dzień cyklu ?
Myślę że w poniedziałek jak będzie ponad 1000 to znajdzie się pęcherzyk , oby w macicy :)
 
reklama
Dziwnie się troszkę tej diagnozie, beta wygląda w porządku. A który dzień cyklu ?
Myślę że w poniedziałek jak będzie ponad 1000 to znajdzie się pęcherzyk , oby w macicy :)
11.01 zaczął mi się okres, 30.01 chyba miałam owulacje opóźnioną, bo kuło mnie w lewym jajniku, 6.02 byłam u ginekologa i powiedział, ze była już owulacja w lewym jajniku i ze jest tam ciałko żółte po owulacji i ze niedługo powinien mi się zacząć okres. 13.02 zrobiłam pierwszy test beta hcg (według wyliczeń powinien to być pierwszy dzień okresu) wyszło 17,4 mlU, ale test ciążowy był negatywny. Następnego dnia zrobiłam test ciążowy w Walentynki i już była bardzo bardzo jasna druga kreska. Umówiłam się do ginekologa na dzisiaj po tył jak sprawdziłam, ze beta hcg rośnie. W sierpniu poroniłam w 7 tygodniu, wiec teraz chciałam pójść do lekarza wcześnie, żeby w razie czego przepisał mi duphaston na potrzymanie ciąży jesli stwierdzi, ze progesteron jest za niski (13.02 był na poziomie 24).
 
Myślę że jest duża szansa że wszystko skończy się dobrze! [emoji3590]
Mocno trzymam kciuki!
U mnie beta była malutka, najwyższa 78. Potem spadla do 37 a potem znów rosła chociaż bardzo powoli. U Ciebie ładnie rośnie, trzeba mieć nadzieję.
Ściskam!
11.01 zaczął mi się okres, 30.01 chyba miałam owulacje opóźnioną, bo kuło mnie w lewym jajniku, 6.02 byłam u ginekologa i powiedział, ze była już owulacja w lewym jajniku i ze jest tam ciałko żółte po owulacji i ze niedługo powinien mi się zacząć okres. 13.02 zrobiłam pierwszy test beta hcg (według wyliczeń powinien to być pierwszy dzień okresu) wyszło 17,4 mlU, ale test ciążowy był negatywny. Następnego dnia zrobiłam test ciążowy w Walentynki i już była bardzo bardzo jasna druga kreska. Umówiłam się do ginekologa na dzisiaj po tył jak sprawdziłam, ze beta hcg rośnie. W sierpniu poroniłam w 7 tygodniu, wiec teraz chciałam pójść do lekarza wcześnie, żeby w razie czego przepisał mi duphaston na potrzymanie ciąży jesli stwierdzi, ze progesteron jest za niski (13.02 był na poziomie 24).
 
@inkaszo daj znać co u Ciebie!
11.01 zaczął mi się okres, 30.01 chyba miałam owulacje opóźnioną, bo kuło mnie w lewym jajniku, 6.02 byłam u ginekologa i powiedział, ze była już owulacja w lewym jajniku i ze jest tam ciałko żółte po owulacji i ze niedługo powinien mi się zacząć okres. 13.02 zrobiłam pierwszy test beta hcg (według wyliczeń powinien to być pierwszy dzień okresu) wyszło 17,4 mlU, ale test ciążowy był negatywny. Następnego dnia zrobiłam test ciążowy w Walentynki i już była bardzo bardzo jasna druga kreska. Umówiłam się do ginekologa na dzisiaj po tył jak sprawdziłam, ze beta hcg rośnie. W sierpniu poroniłam w 7 tygodniu, wiec teraz chciałam pójść do lekarza wcześnie, żeby w razie czego przepisał mi duphaston na potrzymanie ciąży jesli stwierdzi, ze progesteron jest za niski (13.02 był na poziomie 24).
 
@inkaszo daj znać co u Ciebie!
Niestety we wtorek miałam operacje. Przy beta 2300 pecherzyk był widoczny w jajowodzie, a beta przyrastała cały czas prawidłowo :(( Ponoć byłam odosobnionym przypadkiem. Udało się uratować jajowód, ponieważ jeszcze nie zdążył zostać zniszczony, wyciągnęli tylko z niego jajo płodowe. Od wczoraj jestem w domu i jestem przerażona tym co się wydarzyło :( W ciągu pół roku 2 straty - poronienie zatrzymane i ciąża pozamaciczna. Operację bardzo przeżyłam, bo nigdy nie byłam w szpitalu :( Teraz strasznie się boje, ze koleją próba to znów będzie ciąża pozamaciczna :/ Muszę dojść do siebie, bo chyba jestem jeszcze częściowo w szoku.
 
Mnie niestety rowniez to spotkalo. Jak tylko zobaczylam dwa paski na tescie to nigdy w zyciu nie przyszlo mi do glowy ze to moze byc cp. W 5,5 tyg. dostalam bol plecow i straszny bol dolnej prawej strony. Pojechalam do szpitala i od razu zaproponowano mi operacje (1283 beta 2,3cm) ale jak tylko przeciwbolowe zaczely dzialac to zaproponowano mi noc w szpitalu i jak beta spadnie to albo czekanie albo metotreksat (zalezy jak sie czuje). Rano beta zeszla do 928 - wiec wybralam czekanie, zatrzymali mnie na nastepna noc i nastepna beta wrocila (792) pozniej przez nastepne 2,5 tyg schodzilo w dol w miare ladnie (611, 455, 430,395) az do czasu jak znow dostalam straszny bol calego brzucha(niedziela) oslabienie, pot. Juz mialam jechac do szpitala, myslalam ze to pekniecie jajowodu ale po 30min i 2 tabletkach paracetamolu przestalo. Postanowilam pojechac do szpitala w poniedzialek i beta wrocila we wtorek 394! Pojechalam na skan w srode i niestety beta poszla w gore 410, pecherzyk mial ciagle taki sam rozmiar i zaproponowano mi operacje albo metotreksat. Wybralam metotreksat. Po zastrzyku ktory mi dali we wtorek, bol sie pojawil wiec wzielam paracetamol i pojechalam do domu. Teraz jest czwartek - bol ciagle jest ale juz nie potrzebuje przeciwbolowych, dostaje dziwny bol przy oddawaniu moczu i gazow. Zastanawia mnie jedno: dlaczego nie krwawie? Mam jakies male plamienia ale nic wiecej, czy to jest normalne? Czy ktoras z Was tak miala?
Juz chce miec to wszystko za soba!!!!
 
Wypuścili Cię ze szpitala z CP żeby czekała na rozwój wydarzeń poza nim? I teraz po zastrzyku też? Jestem w wielkim szoku, mi powiedzieli że nie wyjdę póki się nie oczyści wszystko. Nawet po podaniu zastrzyku.. Ostatecznie miałam operację i usunięty jajowod. Już ponad miesiąc po operacji. Teraz się męczę z zakażeniem rany pooperacyjnej :((
Wracając do Ciebie trudno mi powiedzieć jak to wygląda. Czy jakieś duże krwawienie się powinno pojawić itp. Ale uważam że jak masz jakieś bóle czy wątpliwości warto jednak iść do lekarza. Przynajmniej żeby zrobił usg i sprawdził jak to wygląda... Czy coś się tam dzieje. No i kontrola bety czy spada w końcu po podaniu zastrzyku.
Trzymam mocno kciuki żeby wszystko dobrze się skończyło.
Mnie niestety rowniez to spotkalo. Jak tylko zobaczylam dwa paski na tescie to nigdy w zyciu nie przyszlo mi do glowy ze to moze byc cp. W 5,5 tyg. dostalam bol plecow i straszny bol dolnej prawej strony. Pojechalam do szpitala i od razu zaproponowano mi operacje (1283 beta 2,3cm) ale jak tylko przeciwbolowe zaczely dzialac to zaproponowano mi noc w szpitalu i jak beta spadnie to albo czekanie albo metotreksat (zalezy jak sie czuje). Rano beta zeszla do 928 - wiec wybralam czekanie, zatrzymali mnie na nastepna noc i nastepna beta wrocila (792) pozniej przez nastepne 2,5 tyg schodzilo w dol w miare ladnie (611, 455, 430,395) az do czasu jak znow dostalam straszny bol calego brzucha(niedziela) oslabienie, pot. Juz mialam jechac do szpitala, myslalam ze to pekniecie jajowodu ale po 30min i 2 tabletkach paracetamolu przestalo. Postanowilam pojechac do szpitala w poniedzialek i beta wrocila we wtorek 394! Pojechalam na skan w srode i niestety beta poszla w gore 410, pecherzyk mial ciagle taki sam rozmiar i zaproponowano mi operacje albo metotreksat. Wybralam metotreksat. Po zastrzyku ktory mi dali we wtorek, bol sie pojawil wiec wzielam paracetamol i pojechalam do domu. Teraz jest czwartek - bol ciagle jest ale juz nie potrzebuje przeciwbolowych, dostaje dziwny bol przy oddawaniu moczu i gazow. Zastanawia mnie jedno: dlaczego nie krwawie? Mam jakies male plamienia ale nic wiecej, czy to jest normalne? Czy ktoras z Was tak miala?
Juz chce miec to wszystko za soba!!!!
 
reklama
Mnie niestety rowniez to spotkalo. Jak tylko zobaczylam dwa paski na tescie to nigdy w zyciu nie przyszlo mi do glowy ze to moze byc cp. W 5,5 tyg. dostalam bol plecow i straszny bol dolnej prawej strony. Pojechalam do szpitala i od razu zaproponowano mi operacje (1283 beta 2,3cm) ale jak tylko przeciwbolowe zaczely dzialac to zaproponowano mi noc w szpitalu i jak beta spadnie to albo czekanie albo metotreksat (zalezy jak sie czuje). Rano beta zeszla do 928 - wiec wybralam czekanie, zatrzymali mnie na nastepna noc i nastepna beta wrocila (792) pozniej przez nastepne 2,5 tyg schodzilo w dol w miare ladnie (611, 455, 430,395) az do czasu jak znow dostalam straszny bol calego brzucha(niedziela) oslabienie, pot. Juz mialam jechac do szpitala, myslalam ze to pekniecie jajowodu ale po 30min i 2 tabletkach paracetamolu przestalo. Postanowilam pojechac do szpitala w poniedzialek i beta wrocila we wtorek 394! Pojechalam na skan w srode i niestety beta poszla w gore 410, pecherzyk mial ciagle taki sam rozmiar i zaproponowano mi operacje albo metotreksat. Wybralam metotreksat. Po zastrzyku ktory mi dali we wtorek, bol sie pojawil wiec wzielam paracetamol i pojechalam do domu. Teraz jest czwartek - bol ciagle jest ale juz nie potrzebuje przeciwbolowych, dostaje dziwny bol przy oddawaniu moczu i gazow. Zastanawia mnie jedno: dlaczego nie krwawie? Mam jakies male plamienia ale nic wiecej, czy to jest normalne? Czy ktoras z Was tak miala?
Juz chce miec to wszystko za soba!!!!
Współczuję. Ja bym chyba pojechała do lekarza jakby mnie tak bolało :( Ja jestem 1,5 tygodnia po operacji laparoskopowej. Co 7 dni mam kontrolować betę. Beta w dniu operacji: 2322, dzień po operacji: 1104, kolejny dzień (25.02): 528, tydzień później (02.03): 716 - wzrosła i się przestraszyłam :( Kolejną betę wykonałam wczoraj (04.03) i wyszło 654, czyli lekki spadek. Oby obeszło się bez dodatkowej farmakologii albo operacji :( Dziś mam takie bóle w podbrzuszu jak na okres. Mam nadzieje, ze jak zrobię betę za tydzień to będzie spadek wartości i nic mi nie będzie dolegać :( Kontroluj betę koniecznie.

Wystraszona29 i co teraz z tym zakażeniem? Czemu to się zrobiło?

Odnośnie krwawienia to lekarz mówił, ze po operacji może być i wyglądać jak okres, ale ja nic poza delikatnymi brązowymi plamieniami nie miałam do tej pory. Zero krwawienia, ale to po operacji, a jak jest po metotreksacie to nie mam pojęcia.

Obyśmy doszły wszystkie do siebie jak najszybciej...
 
Do góry