reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Isia wiem ze teraz to co powiem moze wydawac Ci sie glupie śmieszne itp ale przyjdzie taki dzien ze bedziesz gotowa walczyc o malenstwo. Musisz sobie wszytsko uporzadkowac dac czas. Te tygodnie ktorebteraz beda beda bardzo ciezkie bobstracilas sens życia. Zrobilas wszytsko dla swojej coreczki co moglas. Nie takbpowibno byc ale nie my obtym decydujemy. Przytulam mocno i wieżę ze znow zaczniess sie uśmiechać i żyć pełną piersią
 
reklama
Dziewczynki, ja po wizycie- na tym etapie jest Ok, wg @ 5,3 tydzień, 28 dni po owulacji, jest zarodek 3 mm i bijące serduszko. Następna wizyta za 2 tygodnie. Dzisiaj ulga, ale strach pozostał, w poprzednich ciążach też widziałam serduszka, ale nie tak wcześnie. Teraz musi być dobrze. Musi.
 
Małgonia ja odpisałam Ci na Starania po straconej ciąży :-)

Staraczki jesteście?
Jakoś ucichło na forum....
Ja też rzadko piszę, choć czytam codziennie. Ale jakoś nie mam co pisać bo nic się nie dzieje.

Za ciężarówki nieustanne &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
 
Małgonia....widzisz...mówiłam że będzie dobrze :-). I oby tak już było do samego końca .......będę trzymać &&&&&&;-)

Miałam czekać do maja na "zielone światełko" od specjalisty......ale nie wytrzymałam......już zaczęliśmy staranka.......ehhhhhh mam nadzieję że majowa @ nie przyjedzie.......i że w końcu będę miała swoje maleństwo.
Po 10 maja się okaże czy coś z tego wyszło :sorry2:.
 
MisiaMonisia, wyniki ładnie się zmieniły:tak::happy2: oby się udało w takim razie &&&&& wklejam listę do aktualizacji...
Malgonia, gratuluję udanej wizyty :-). Na pewno już za każdym kolejnym razem coraz silniejsze serduszko będziesz podsłuchiwać &&&&&&&

Isia, robiłaś jakieś badania? znacie przyczynę? tulę...

Neta, jesteśmy staraczki :tak: ja zaczęłam w Wielkanoc boboseksy, ale jakoś nie jestem do końca przekonana czy miałam owulację, bo nie czułam tego "kłucia" tak wyraźnie jak zwykle ..:baffled: w każdym razie ok. 6 maja będzie wiadomo :confused: A co u Ciebie, działacie już?

Elka, jak samopoczucie? jakieś objawy się pojawiły już?:happy2:
Dzisiaj wróciłam od mojego J z obczyzny... i znów sama:-( jak go nie widziałam, to nie widziałam... jakoś troszkę przywykłam. Ale teraz po tygodniu razem jest mi tak markotnie/smutno:-(

Dziewczyny, napiszcie mi, która od którego momentu przyjmowała clexane? bo mój gin MOŻE mi je wstawi do kompletu od wizyty serduszkowej.....:confused: boję się, że jak poprzednio nawet wziąć nie zdążę....


Staraczki na "placu boju" :

Naala - termin niechcianej @ 05 maja 2014 r.
OneMoreTime - termin niechcianej @ 6 maja 2014 r.
Neta81 - termin niechcianej @ 12 maja 2014r.
Lilijanna
- termin niechcianej @ lipiec 2014
Rilla - termin niechcianej @ wiosna/lato 2014
Lumia - termin niechcianej @ lato 2014
MisiaMonisia - termin niechcianej @ lato 2014 ( wierzę że do tej pory zaleczę toxo)

Joaro - termin niechcianej @ ???
Sysiq - termin niechcianej @ ???
Igusiad - termin niechcianej @ ???

 
Ostatnia edycja:
OneMoreTime dziękuję i ja za Ciebie również trzymam kciuki :tak:.
Wiem jak to jest być samej......mój mąż wyjeżdzał za granicę przez 2 lata......przyjeżdżał raz na dwa miesiące ,tylko na kilka dni (od 3 do 7 dni)........Malusio czasu mielismy dla siebie.....bo a to załatwianie spraw (miał własną działalność), a to zakupy ......i znowu przychodził dzień wyjazdu. Zdarzało się ze płakałam że "znowu sama zostałam", ale Na szczęscie rok temu w marcu znalazł pracę w PL. Za duzo mniejsze pieniążki.....ale przynajmniej jesteśmy razem :tak:.
Wiem że czasem sytuacja zmusza Nas do takiego życia na odległość (Nas właśnie zmusiła). Ale bądź silna Kochana ;-).




Zmieniam informacje....

Staraczki na "placu boju" :

Naala - termin niechcianej @ 05 maja 2014 r.
OneMoreTime - termin niechcianej @ 6 maja 2014 r.
MisiaMonisia - termin niechcianej @ 10 maja 2014 r.
Neta81 - termin niechcianej @ 12 maja 2014r.
Lilijanna
- termin niechcianej @ lipiec 2014
Rilla - termin niechcianej @ wiosna/lato 2014
Lumia - termin niechcianej @ lato 2014
Joaro - termin niechcianej @ ???
Sysiq - termin niechcianej @ ???
Igusiad - termin niechcianej @ ???
 
Hej Dziewczyny :-D

Przepraszam, że nie zdążyłam złożyć Wam życzeń wielkanocnych. Mam nadzieję, że te Święta minęły Wam w miłej atmosferze, pełne miłości, przelane porządną ilością wody i w gratisie z 3 kilogramami na plusie ;-) Mnie na szczęście za bardzo nie lali, miałam immunitet. Lekko dyngusóweczką, tylko jak byłam w piżamie. Ale rodzinka dała czadu w tym roku, z resztą pogoda dopisała :-)

Isia po przeczytaniu Twojej historii aż mi się łza w oku zakręciła. To co przeszłaś było straszne. Myślałam, że mnie było trudno, ale ja tylko przyszłam do szpitala, szybka diagnoza, po trzech dniach zabieg. Ty miałaś koszmarną huśtawkę dobrych wieści, nadziei i ogromnego cierpienia. Przytulam Cię mocno. Pisz i zwalaj te czarne myśli na forum, pozbądź się ich.

Malgonia na pewno będzie dobrze :tak: Te myśli na początku są wykańczające. Leż ładnie w łóżeczku, nadgoń zaległości serialowe. Ciesz się, póki nie dręczą Cię nudności, wymioty, zgaga, zawroty głowy, zmiany humory i inne przyjemności ;-)

MisiaMonisia tak czułam, że mimo braku zielonego światła nie wytrzymasz i będą staranka ;-). Jeżeli chodzi o to czucie owulacji, to powiem Ci, że po poronieniu nie miałam pojęcia co, gdzie, kiedy. Cykle latały w cały świat, nie mogliśmy z mężem utrafić. Nawet jak zaszłam w ciążę i miałam niby te bóle jajnika, to strony się nie zgadzały z tym, co wyszło na usg. Totalnie się wszystko pomieszało. Więc wiesz, wszystko możliwe :tak: Trzymam kciuki !!!

Nie ogarniam już reszty postów. Przeczytałam wszystkie zaległe, ale z pamięcią u mnie ostatnio ciężko. Trzymam kciuki za wszystkie staraczki i ciężarówki i wysyłam mocne przytulańce Mamom Aniołków

U mnie jakoś leci. Byłam oczywiście u gin w związku z moją skaczącą temperaturą. Okazało się, że wszystko ok, usg mi nie zrobił, ale po badaniu macicy aż się uśmiechnął z zadowolenia :blink: Zatem jestem spokojna do jutra do 14:30, kiedy to będę miała test podwójny. Nie wiem jak to przeżyję, panicznie się boję... Ale już tam... Nic innego mi nie pozostało, tylko jakoś wytrzymać!!
Schudłam już 5 kg (myślałam, że waga się popsuła, nie mogłam uwierzyć). Ostatnio tyle ważyłam w liceum. Gin nie wykazywał żadnych oznak obaw z tego powodu, więc ja też się tym nie stresuję. Jedyne co, to nie mogę jeść. Mam jakieś dziwne zachcianki (np. chipsy, jabłka, pomarańcze, płatki z mlekiem), ale daleko nie zajadę na takiej diecie. Mięso jem raz w tygodniu w ilości "co kot napłakał".
Mdłości ciągle mnie męczą. Raz jest lepiej, raz gorzej. Wszystko zależy od pogody. Rano jak wymiotuję, to znaczy, że będzie padać (jestem lepsza niż pogodynka ;-)). Zawroty głowy mam zdecydowanie mniejsze i rzadziej się zdarzają.
Jak stoję bokiem, to w lustrze widać taką małą wypukłość nad spojeniem łonowym. Oczywiście z talią mogę się pożegnać. Gin mi tłumaczył, że wszystko to, co było w miednicy, zostało wypchnięte do góry. Tak więc jelita ciągle zmieniają pozycję, co czasami boleśnie odczuwam. Do tego mam wrażenie, że nie mogę się zgiąć w pół. Jak bym miała wielką piłkę lekarską z przodu.
Ostatnio nachodzą mnie takie myśli, że ptaki np. mogą wysiadywać jaja na zmianę, nie tylko samica jest uwiązana do gniazda. Pieski też- 2-3 miesiące ciąży i rodzą się z futerkiem, po tygodniu są właściwie samodzielne. Tylko ludzie tacy niedoskonali. Ciąża 9 miesięcy, dzieci do śmierci uwieszone na rodzicach...
Dobra, wystarczy tego zrzędzenia!! Buziaki dla wszystkich :***
 
reklama
Ahhh!! Jeszcze zapomniała dodać, że ta awidność w teście na toxo wyszła taka, że infekcja jest stara, ponad 4 miesiące temu doszło do zakażenia. No i te pozostałe wyniki- brak aktywnych wirusów. Tak więc samo zdrowie :-)

Z takich ciekawostek, które mogą Was zainteresować- Luteina w pierwszym trymestrze działa jak placebo (udowodnione naukowo). Wiem, że debatowałyśmy nad możliwością sztucznego podtrzymywania ciąży przez Luteinę. Otóż nic z tego, ona nie ma z tym nic wspólnego.
 
Do góry