Czyli masz 6 dzieci?? ło matko...toż to matka polka z Ciebie...a ja tam skromnie z jednego- no dobra dwóch bym się cieszyła...

no faktycznie ze po 5 dzieci jeszcze ci sie chciało zachodzic w ciąze...toż to heroimz jak dla mnie....odchowac dzieciaki i miec spowrotem zycie dla siebie a ty jeszcze brzdąca teraz masz...no nieżle...to nie dla mnie hehe ale przynajmniej wyrabiasz normę za bezdzietnych nie z wyboru
reklama
Plenitude
Witaj nasz Cudzie :)
soglam nie traktuję tego poważnie bo powiedział to z nutą ironii, ale jako pierwszy z 5 ginów stwierdził u mnie brak owu, zaczął to leczyć i może nie zaszłam jeszcze 2 raz ale chociaż mam szansę a nie Ci poprzednicy - tu ma pani lekarstwo ( w dawce która nie działa) i zapraszam za 2 miesiące z brzuchem...
żaden nie wpadł na pomysł żeby mi cykl monitorować, a cykl 60-80 dni żadnego nawet do zająknięcia o duphastonie nie skłonił... dlatego zdanie on może mieć swoje byleby mnie leczył ;-)

Plenitiude.. ależ oczywiście...ja tez trafiłam na swietnego gina na szczescie...ale ja cykle książkowe mam z owulacją piekną sprawdzaną zresztą, żadnych problemów z cyklami...ale szukał, radził co sie da i właczył co trzeba przy ciąży..teraz zaciska kciuki za mnie, wiec dobry gin to złoto
a czasem lepiej usłyszeć bolesną prawdę niż truc się kolejnym lekami bez sensu...
życzę powodzenia
Ja i matka polka...
Brzmi dumnie. No, to nie tak jest - starsze dzieciaki mam juz dorosle, wychowywalam je sama bo odeszlam od meza w ostatniej ciazy. Scislej mowiac ucieklam, ale to sie wytnie. Po 15 latach bycia sobie samotna matka, poznalam mojego aktualnego partnera, facet naprawde dobry i... bezdzietny. Moje dorosle, jakby "jest miejsce" na malucha. Karol, wobec roznicy wieku jest praktycznie jedynakiem, wiec kombinujemy zeby mial element konkurencji w domu. Co prawda znowu jestem uziemiona i na pare lat moge zapomniec o motocyklu, ale cos za cos.

Plenitude
Witaj nasz Cudzie :)
soglam nawzajem
mój gin zawsze życzy mi powodzenia jak wychodzę z monitoringu po potwierdzeniu pęknięcia pęcherzyka a i nawet czasem cudu.. tak było w grudniu i zaszłam :-) jest lekarzem na NFZ ale mówi do mnie z imienia, nie jestem tylko pacjentką, która coś przyszła zbadać
czasem robi ze mną zakłady czy pęcherzyk pękł
oby do szczęśliwej ciąży :-)



K
kobietka22
Gość
o jej jak Wy produkujecie 
dzięki za miłe słowa , ja perfekcyjną panią domu to raczej nie jestem Karola , wzięłam się ostatnio bo ileż można mieć lenia to prawie 2 lata już trwa jak się nie potrafiłam zebrać do generalnego porządku i ot co udało się i zamierzam tak sprzątać już za każdym razem
a ja dziś poukładałam w szafkach i szafach bo był straszny bałagan ,że się nie domykały no tak zapuścić szafki to tylko ja umiem
,ale nastała nowa era porządnickiej kobietki
i tak aż do marca już niedługo i odstawię leki na dobre i potem bobo :-)

dzięki za miłe słowa , ja perfekcyjną panią domu to raczej nie jestem Karola , wzięłam się ostatnio bo ileż można mieć lenia to prawie 2 lata już trwa jak się nie potrafiłam zebrać do generalnego porządku i ot co udało się i zamierzam tak sprzątać już za każdym razem

a ja dziś poukładałam w szafkach i szafach bo był straszny bałagan ,że się nie domykały no tak zapuścić szafki to tylko ja umiem


Plenitiude no to w koncu ci się porządny lekarz trafił...mój też do mnie mówi po imieniu ale mimo że chodzę do niego prywatnie to na badania wysyła mnie do swojego szpitala na nfz i wszystko cierpliwie sprawdza i tłumaczy, bo widac że naprawdę się przejął moim przypadkiem i mu zależy...


Klaczek to sie nazywa poświecenie...uziemienie na pare lat...brzmi strasznie...podziwiam i nie zazdroszcze szczególnie uciekania od męża ale masz pociechę w gromadce dzieciaków przynajmniej

Klaczek to sie nazywa poświecenie...uziemienie na pare lat...brzmi strasznie...podziwiam i nie zazdroszcze szczególnie uciekania od męża ale masz pociechę w gromadce dzieciaków przynajmniej
dulano85
Zaangażowana w BB
witam kobitki.
podczytuje was,ale weny brak.Jutro ide na rozmowe w sprawie laparokopii a w poniedzialek do kliniki pod noze,troche sie boje ale czego sie nie robi,zeby miec chociaz jedno dzieciatko.dzisiaj obchodze urodziny,a wiec czas mnie goni.jak po laparoskopii sie nie uda to zapisuje sie do kliniki nieplodnosci.Zaraz sie zabieram za mycie okien i prasowanie,ze jak wroce po zabiegu do domu zeby porobione byly.
Pozdrawiam wszystkie i kciuki trzymam za wszystkie.
podczytuje was,ale weny brak.Jutro ide na rozmowe w sprawie laparokopii a w poniedzialek do kliniki pod noze,troche sie boje ale czego sie nie robi,zeby miec chociaz jedno dzieciatko.dzisiaj obchodze urodziny,a wiec czas mnie goni.jak po laparoskopii sie nie uda to zapisuje sie do kliniki nieplodnosci.Zaraz sie zabieram za mycie okien i prasowanie,ze jak wroce po zabiegu do domu zeby porobione byly.
Pozdrawiam wszystkie i kciuki trzymam za wszystkie.
nadzieja2013
Zaciekawiona BB
Dulano trzymam kciuki zobaczysz że w końcu będzie dobrze... trzeba mieć nadzieje. a tak na marginesie szczęścia z okazji urodzin;-)
reklama
dulano85
Zaangażowana w BB
nadzieja-kiedy musi sie wkoncu udac;-)
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 73
- Wyświetleń
- 17 tys
- Odpowiedzi
- 6
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 79
- Wyświetleń
- 72 tys
Podziel się: