reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża po 40

Hejka z rana. Dzisiaj ja zapraszam na kawkę:) Noc minęła spokojnie, skurczybyki się trochę uspokoiły. Za to z nowości doszedł pobolewający krzyż. Sama nie wiem co lepsze??
Pożyjom-uwidim..
Czy któryś z Waszych synków miał wodniaczki jąder? To ostatnia nowość (wtorkowa wizyta) znaleziona u Młodego..
Moje dzieciaki wróciły z dwudniowego pobytu u ciotki. Przez dwa dni mieliśmy kilka telefonów z krzykami i płaczem. Tak bardzo brat z siostrą się kochają... Następnym razem zabronię brać telefon bo mnie to wykańcza. W jakim wieku rodzeństwo zaczyna się dogadywać??
 
reklama
Malfi myślę, że te krzyże to tez juz jest jakas akcja porodowa, juz niedaleczko, juz niedaleczko:-)
Co do tych kłótni..moi do tej pory potrafią urządzić niezłą jazdę, ale teraz żadne nie leci juz do matki na skargę, tylko jakoś sami sie dogaduja potem, ale tak do 18-tki to chyba to trwa :)))))

Lecę do roboty, u nas wczoraj było oberwanie chmury + grad, cały gabinet zalany.....
 
Kurka wodna no wodna jak nic wyżarli do zera ,a wczoraj nie było gdzie kupić .M w pracy ,a tu właśnie kurka wodna czyli deszcz do biedrony kawałek jest i czekam az coś trochę się uspokoi.Flo na taką chorobę cierpi większość ludziów ;-).Malfi te krzyże to też zwiastuny porodu tak więc czekamy na Jasia:tak:Wodniaczki jąder nie wiem:no:Zoyka mój Adaaś ma na całych plecach tatuaż mnie osobiście nie podobają się te nadmierene ozdabianie ciała ale jak kto uważą mówił ,że trochę bolało ale to ponoć bardziej jak pieczenie..A maluchy sa podobne ale tak w realu jakoś mniej to widać ,a na focie podobieństwo aż bije po oczach.Nic czekam na wiatr co rozgoni .... i muszę cokolwiek do konsumpcji zakupić
 
Hej,

Nic nie da moje pozostanie tu na dluzej... bo czy wroce po miesiacu czy pol roku to zawsze bedzie tak samo.
Sorki, nie mam weny i nie wiem co pisac.
Buziaki
 
Hejeczka:-D
Malfi to już jesteś bliżej niż wczoraj, bóle krzyże to kolejny zwiastun iż Jasiowi na świat spieszno :))) oj nie wiem czy do poniedziału wytrzymasz. Kciuki dalej trzymamy
Azula podobieństwo dzieci do siebie jest niesamowite:))
Ollena może dłuższe rozstanie jednak coś by zmieniło? Odpoczynek od siebie jest czasami dobrym lekiem na zło w małżeństwie.

Wandulek śpi teraz, ja pewnie się zdrzemnę chociaż noc za nami super. Jedno jedzonko o północy i spanie do 6.30. Jakoś jednak oczy mi się zamykają i dam im odpocząć :-D
 
Zoyka, to jest w zasadzie zabawa ksztaltami - klocki, otwory... wkladasz do srodka przez wlasciwe dziury, a potem naciskasz glowe, cala gora podnosi sie do gory, klocki wypadaja, zolwik gra i swieci. Poza tym gora zolwia ma taki jezyk kompatybilny z jezykiem na klockach, mozna je wczepiac, a takze sczepiac ze soba. Malfilka, jak dojrzalosc spoleczna mlodszego na to pozwoli. Zalezy tez od postawy starszego - jesli jest opiekunczy, zwykle wczesniej. Moja srajda lazi i opowiada mi cos, a ja probuje sprzatac... nie idzie. Przede mna bajzel, za mna tajfun.
 
Poddalam sie. Probuje zgarnac zabawki, zeby poodkurzac - ja pic a blocki na naczepe, a mlody tylko macha w nich lapami i wszystko leci w powietrze. Ja pilki do basenu - mlody to samo. Co ja sie za jakas czesc zabawek biore, mlody idzie za mna i konsekwentnie rozpieprza. Malo tego, przynosi mi smieci z kuchni - kartony po soku i butelki z mleka - bo to swietne zabawki przeciez. Powyjmowalam mu ze skrzyni to, czym sie nie bawi, powkladalam do pudla, a on mi spod rak wyciaga jak cudem odnalezione skarby... udusze! Czy ja moge posprzatac tylko jak go ojciec na spacer wezmie albo cus?? Bo jak spi to tez nie - halas przeciez. No, skreci mnie!! Wchodzi mi tylko okienko odpowiedzi bez mozliwosci wytluszczania czcionki itd. Akapity w tym okienku tez sie nie robia, mimo ze wciskam enter - po wyslaniu tekst okazuje sie "ciurkiem". Edycje tez szlag trafil - nie idzie wyslac postu po edycji... CO JEST?!
 
Hallo Kobity!
Pokój Adi skończony, lampa i regał jeszcze został do zakupu. M żyje ni zabiłam go przy remonciku, a to cud normalnie.
Azula cudne dzieci:-)
Zoyka ja mam dwa tatuaże, kolorowe, jeden ma 15 lat, drugi 7 i nic nie wyblakło. Mnie nie bolało, boli trochę wypełnianie kolorem, ale jak mały tatuaż to luzik. Najbardziej boli na kościach, tam gdzie nie ma tłuszczu, np kostce.
Kłaczek ja nie mogę się doczekać, aż Adi zacznie chodzić i broić:-)
Ollena przykro mi z powodu M.
Malfi aż mnie w dołku gniecie, czekam razem z Tobą:-)
 
witajcie sobotnio

Zoyka - moja babcia miała dawno, dawno temu operację woreczka (wtedy tylko usuwali kamienie), ale po kilku latach tez jej się zaczęła wygojona blizna "paprać", okazało się, że szwy wewnętrzne sie nie rozpuściły i zaczęły babci wyłazić te nitki. Po prostu organizm nie rozpuścił nitek. Może u Ciebie tez tak się stało.

Miałam juz ponad połowę odłożone na telefon, ale dziś niestety wydałam kasę. No cóż - co sie odwlecze, to nie uciecze.
Jednak najbardziej mi się podoba Samsung Galaxy s3 mini. Na taki zbieram.
 
reklama
O, rany... Nie mowcie o wylazacych nitkach! Mialam szyte powieki, z tym ze dziure pod okiem to mi gosc dlugo i naboznie cerowal, mruczac przy tym cos o mruganiu okiem. Dosc ze czas jakis potem, pod cienka w tych miejscach skora zaczely mi sie pojawiac cienkie, czarne kreski... Czas mijal, a te kreski tak po jednej wygryzaly sie na zewnatrz. Nic sie nie papralo, nie jadzilo, tlko wylazily takie male, czarne, sztywne knotki, ktore nie bardzo dawaly sie wyjac dalej peseta i jedyne co moglam, to na poczatku obcinac koniuszkiem nozyczek do paznokci, a jak juz koncowka byla, to wreszcie wyjac peseta. Miesiace upojnej zabawy. :D
 
Do góry