Jejku, to gratuluję :-) a udało się naturalnie? Czy jakoś specjalnie się starałas?Ps. Ja w tym roku 41 i jestem na końcówce ciąży. Poprzedniego syna urodziłam mając 38 i już wtedy mi się wydawało, że to tak późno punkt widzenia zależy od punktu siedzenia
reklama
Helena!
Moderator
- Dołączył(a)
- 20 Maj 2022
- Postów
- 7 762
przed chemioterapią najlepiej zachować nasienie. Po chemii niestety plemniki mogą już nigdy nie być sprawneDziękuję Helena!
Niby wiem, że zachodzą w ciążę kobiety starsze ode mnie, oczywiście, ale przerażają mnie te wszystkie trudności, które się pojawiły, właśnie teraz, gdy jestem tak zdeterminowana jak nigdy. Nie dość, że mamy konflikt serologiczny, to te zle wyniki nasienia, i ten rak jądra, nie wiem co po operacji, być może chemioterapia... Niby u mnie wszystko ok, i niby potrzebny jeden zdrowy plemnik, ale się nie udaje i czuję presję czasu.
Helena!
Moderator
- Dołączył(a)
- 20 Maj 2022
- Postów
- 7 762
naturalnie.Jejku, to gratuluję :-) a udało się naturalnie? Czy jakoś specjalnie się starałas?
Jeżeli okaże się, że chemioterapia jest niezbędna to tak zrobimy.przed chemioterapią najlepiej zachować nasienie. Po chemii niestety plemniki mogą już nigdy nie być sprawne
To tylko pozazdrościć :-) obawiam się, że z wynikami mojego partnera i całą tą sytuacją z nowotworem, to naturalne zajście w ciążę nie będzie możliwe.naturalnie.
nie nastawiaj sie tak. Ja mam 38 lat i jestem wlasnie w 5 miesiacu ciazy. To bedzie nasze pierwsze dziecko. Tez mielismy sporo przeciwnosci, szczegolnienu u mnie. Tarczyca, macica dwurozna, mutacja mthfr itd. Bralismy obydwoje tylko suplementy witaminowe- on na poprawe nasienia a ja na poprawe jajeczek. Udalo sie naturalnie. Zaszlismy na wakacjach, jak mielismy pelen luz. Ale staralismy sie dosc aktywnie duzo slyszalam od lekarzy tez na temat mojego wieku. A na badaniach prenatalnych ginekologicznych wyszlo tak male prawdopodobienstwo chorob genetycznych jak u 25latki dbajcie o siebie, bierzcie witaminy i do dziela. Powodzenia!To tylko pozazdrościć :-) obawiam się, że z wynikami mojego partnera i całą tą sytuacją z nowotworem, to naturalne zajście w ciążę nie będzie możliwe.
Olcia, bardzo dziękuję za Twoją historię-pozwala pomyśleć optymistycznie. Jestem tak sparaliżowana strachem, że się nie uda, muszę spróbować uwierzyć, że posiadanie drugiego dziecka jest możliwe. Co lepsze, zanim poszłam do tego ginekologa, wierzyłam, że się uda, że może właśnie będzie potrzebna suplamentacja, monitoring itp, ale, że się uda. A od tej wizyty we wrześniu, jestem przerażona i pełna obaw, trudno mi myśleć optymistycznie.nie nastawiaj sie tak. Ja mam 38 lat i jestem wlasnie w 5 miesiacu ciazy. To bedzie nasze pierwsze dziecko. Tez mielismy sporo przeciwnosci, szczegolnienu u mnie. Tarczyca, macica dwurozna, mutacja mthfr itd. Bralismy obydwoje tylko suplementy witaminowe- on na poprawe nasienia a ja na poprawe jajeczek. Udalo sie naturalnie. Zaszlismy na wakacjach, jak mielismy pelen luz. Ale staralismy sie dosc aktywnie duzo slyszalam od lekarzy tez na temat mojego wieku. A na badaniach prenatalnych ginekologicznych wyszlo tak male prawdopodobienstwo chorob genetycznych jak u 25latki dbajcie o siebie, bierzcie witaminy i do dziela. Powodzenia!
Helena!
Moderator
- Dołączył(a)
- 20 Maj 2022
- Postów
- 7 762
zmień ginekologaOlcia, bardzo dziękuję za Twoją historię-pozwala pomyśleć optymistycznie. Jestem tak sparaliżowana strachem, że się nie uda, muszę spróbować uwierzyć, że posiadanie drugiego dziecka jest możliwe. Co lepsze, zanim poszłam do tego ginekologa, wierzyłam, że się uda, że może właśnie będzie potrzebna suplamentacja, monitoring itp, ale, że się uda. A od tej wizyty we wrześniu, jestem przerażona i pełna obaw, trudno mi myśleć optymistycznie.
reklama
Myszko
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Wrzesień 2020
- Postów
- 3 276
Hej dziewczyny, a czy jest tu ktoś tak niemłody jak ja? Mam 44 lata. Niecałe dwa lata temu urodziłam moją cudowną córeczkę, a przed świętami poroniłam drugą w życiu ciążę. Bardzo chcemy z mężem drugiego maleństwa, ale już pierwsze to był cud. Lekarze nie dawali nam szans na naturalne zajście w ciążę. Mieliśmy już zapłacone za ivf i tylko czekałam na okres, żeby zacząć stymulację i tego okresu nie dostałam. Staraliśmy się o dziecko 4 lata. Mieszkam w Australii i tutaj opieka nad kobietą w ciąży jest totalnie inna niż w Polsce. Niekoniecznie lepsza, bo o ciąży mówi się od 12 tyg. Nie można iść do gina ot tak sobie. Trzeba mieć skierowanie i gin jest tylko od patologii właściwie. Nie ma badań kontrolnych jak w Polsce, gdzie mogłam chodzić co pół roku. Natomiast jeśli chodzi o opiekę okołoporodową to marzenie. Sorry za długiego posta. Szukam osób które rozumieją, jak to jest starać się o dziecko, kiedy wszyscy mówią, że już za późno
Podziel się: