Hej dziewczyny,
U mnie co prawda 30 na karku, w trakcie drugiej ciąży, pierwsza zakończona poronieniem, ale tu nie o mnie...
Jestem córką 40 letniej mamy, mam starsze rodzeństwo. Taki ze mnie przypadek po latach. Chcę Wam powiedzieć, że nie zamieniłabym mojej mamy na żadną młodszą... Wręcz walczyłam w szkole o dobre imię, jak ktoś śmiał powiedzieć, że jest "stara", a wtedy były inne czasy. Miałam koleżankę, która miała babcię w tym wieku...
Nigdy nie odczułam, że czegoś mi brakuje, bo rodzice są starsi, czasem nawet uważałam, juz będąc nastolatką, że moja mama jest mądrzejsza od innych młodszych.
Mama do teraz pomaga przy wnukach i jest aktywna. Zapewnia, że pomoże przy opiece nad moją małą dopóki jej starczy sił i w razie czego przy kolejnym dziecku
Wiek mamy nie ma nic do rzeczy, liczy się więź itp. Moja mama też zawsze mówi, że miała setki obaw. Trzymam kciuki za Was dziewczyny, bo mimo że jestem trochę młodsza, to Wasze historie są mi bardzo bliskie. Jestem bardzo dumna ze swojej mamy.