Ta słodka buźka już daje popalić i wywróciła wszystko do góry nogami. Życzę paniom po 40 powodzenia w staraniach i takich szczęśliwych rozwiązań, nie martwić się statystykami itp.gratulacje jakie piękności myślałam dziś o Tobie czy już urodziłaś. Wspaniałego macierzyństwa życzę
reklama
arona
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Kwiecień 2018
- Postów
- 9 861
Ja w wieku 41 lat wpadlam , uwazajacDodajecie nadziei, dziewczyny .
Ja miałam termin na dzień po swoich 40.urodzinach, ale poroniłam... Więc teraz już liczę, żeby się tylko udało, nieważne z jaką cyfrą z przodu.
Nie trac nadzieii , to sie zdaza czesciej niz by sie wydawalo
Madame JS
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Luty 2022
- Postów
- 20 790
Dzięki ;-)Ja w wieku 41 lat wpadlam , uwazajac
Nie trac nadzieii , to sie zdaza czesciej niz by sie wydawalo
No pewnie tak, zdarza się, ale gdzieś tam w legendach Ja już jestem na leczeniu in vitro, więc nie mam jakoś wielkich nadziei...
arona
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Kwiecień 2018
- Postów
- 9 861
Moja legenda ma 4 latka , przestawia dom do gory nogami takze ... No zapewniam , ze to najprawdziejsza prawda. Ostatnio znajomego spotkalismy e sklepie , zona w 4 ciazy , tez wpadlam po' 40.Dzięki ;-)
No pewnie tak, zdarza się, ale gdzieś tam w legendach Ja już jestem na leczeniu in vitro, więc nie mam jakoś wielkich nadziei...
Musisz wierzyc , to polowa sukcesu
Cześć Kobietki,
Nie wiem czy napiszę więcej niż raz, ale postanowiłam się odezwać. Mam 39 lat i jestem tą, u której ryzyko wad genetycznych ze względu na wiek, niestety się potwierdziło. Dwa tygodnie temu ciąża terminowana. Myślimy za pół roku o kolejnej próbie, ale strach i świadomość ryzyka są ogromne. Z partnerem tworzymy związek od 3 lat i nie mamy dzieci. To forum daje mi nadzieję, chociaż bywa też beznadziejnie. Przeczytałam kilkaset stron, jesteście wspaniałe, napawacie optymizmem. Staram się przestawić na inne myślenie, budować się Waszym nastawieniem, ale ten pesel mnie dobija. Mało mam przykładów wśród znajomych, że się da, dlatego zaglądam tutaj. Pozdrawiam Was serdecznie i mocno ściskam.
Kostka
Nie wiem czy napiszę więcej niż raz, ale postanowiłam się odezwać. Mam 39 lat i jestem tą, u której ryzyko wad genetycznych ze względu na wiek, niestety się potwierdziło. Dwa tygodnie temu ciąża terminowana. Myślimy za pół roku o kolejnej próbie, ale strach i świadomość ryzyka są ogromne. Z partnerem tworzymy związek od 3 lat i nie mamy dzieci. To forum daje mi nadzieję, chociaż bywa też beznadziejnie. Przeczytałam kilkaset stron, jesteście wspaniałe, napawacie optymizmem. Staram się przestawić na inne myślenie, budować się Waszym nastawieniem, ale ten pesel mnie dobija. Mało mam przykładów wśród znajomych, że się da, dlatego zaglądam tutaj. Pozdrawiam Was serdecznie i mocno ściskam.
Kostka
Helilo
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Marzec 2022
- Postów
- 2 958
Przywitam się i ja 43 lata skończone w październiku, na stanie prawie 12letnia córka. Drugie małżeństwo, od stycznia starania. Po drodze nieudana IUI, poronienie zatrzymane w sierpniu. Wczoraj podjęliśmy decyzję o leczeniu in vitro.
Mam mętlik w głowie, boję się tego czy moja decyzja jest słuszna.
Mam mętlik w głowie, boję się tego czy moja decyzja jest słuszna.
Rozdepka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Sierpień 2021
- Postów
- 723
Jeśli pragniecie dzieciątka to słuszna. Mój bobo ma juz 7 i pół mca a ja 44 lata tu strzyka, tam boli...no i co z tego jak trzeba na cyca w nocy wstawacPrzywitam się i ja 43 lata skończone w październiku, na stanie prawie 12letnia córka. Drugie małżeństwo, od stycznia starania. Po drodze nieudana IUI, poronienie zatrzymane w sierpniu. Wczoraj podjęliśmy decyzję o leczeniu in vitro.
Mam mętlik w głowie, boję się tego czy moja decyzja jest słuszna.
....Idę dospać po nocy bo właśnie drzemie po porannym brykaniu
reklama
Madame JS
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Luty 2022
- Postów
- 20 790
Cześć po tej stronie ;-)Przywitam się i ja 43 lata skończone w październiku, na stanie prawie 12letnia córka. Drugie małżeństwo, od stycznia starania. Po drodze nieudana IUI, poronienie zatrzymane w sierpniu. Wczoraj podjęliśmy decyzję o leczeniu in vitro.
Mam mętlik w głowie, boję się tego czy moja decyzja jest słuszna.
Tutaj w sumie głównie "już-mamy", ale może znajdzie się kilka takich jak my.
Masz już córkę, więc może i stąd inne myśli... Ja dziecka nie mam i raczej się nie poddam na razie, póki medycyna twierdzi, że nie powinnam :-)
Podziel się: