reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża po 40

U nas tez zimno. Już mnie to wkurza. Końcówka kwietnia, a migdałek wciąż ma zwinięte pączki. Co roku o tej porze to juz był bliski przekwitnieńciu.
My też mieszkamy na wsi. Wybudowaliśmy się 12 lat temu. Mamy ciszę spokój. Teraz po latach dobudowuje się w okolicy dużo domów i to nas martwi, bo robi się ciasno. Ale dla nas lepsze to niż mieszkanie w mieście.
To prawda, wzrosło zainteresowanie wyprowadzką na wieś.
Ile u nas lasu wycięli aby działki nowe powstały, domy rosną jak grzyby po deszczu. I też muszę przyznać, że wcale mi się to nie podoba. Na szczęście moja chatka puchatka stoi na takim za****. Jeszcze...
Niebawem wieś to będzie tylko nazwa 😔
Na szczęście Córa mogła jajko kurce podebrać, krowę zobaczyć i dojenie, poziomki z krzaczka.Chcialabym aby Synek też miał tę możliwość 😊
 
reklama
U nas dziś 18 ale pochmurnie, od jutra ma być coraz cieplej i słoneczniej.
To dobrze bo dola złapałam...
Czemy doła? Z powodu pogody czy coś się stało?
Ja też mam.ostatnio ciężkie dni, ale nie z powodu pogody, a choroby kogoś z rodziny w Polsce i praktycznie już braku nadziei... okrutne to życie potrafi być. Mam nadzieję, że kiedyś ktoś w końcu wymyśli skuteczny lek/leki na te wstrętne raczyska!
 
Kwiatek no wlasnie, przydaloby sie by i na to ktos znalazl lepszy sposob.
Teredka bo zapomnialam odpowiedziec, priv juz dziala, sprawdz prywatna wiadomosc z linkiem.
Rozumiem, ze brumba nie chce dolaczyc , skoro nie odpowiedziala.
 
reklama
Czemy doła? Z powodu pogody czy coś się stało?
Ja też mam.ostatnio ciężkie dni, ale nie z powodu pogody, a choroby kogoś z rodziny w Polsce i praktycznie już braku nadziei... okrutne to życie potrafi być. Mam nadzieję, że kiedyś ktoś w końcu wymyśli skuteczny lek/leki na te wstrętne raczyska!
Kwiatek, zawsze jest nadzieja. Mój ojciec dwa lata temu miał operację - po wszystkim lekarz uznał, że właściwie stan tak beznadziejny, że mógłby go z czystym sumieniem zamknąć i skierować na leczenie paliatywne - pewnie do dziś dawno by go nie było... Ale zawziął się, wyciął wszystko co się dało, potem pół roku chemii i tata żyje do dziś🙂
 
Do góry