Rozumie Cię doskonale, bo sama starałam się o maleństwo bez "wspomagaczy". Wtedy doszłam do wniosku, że albo uda się naturalnie, albo nie. Mi niestety się nie udało, też było ze mną krucho psychicznie jak @ przychodziła. Wiem, że można sobie pomóc stosując odpowiednie leki itp. w zajsciu w ciążę. Mamy jednak przykłady dziewczyn na forum, które nic nie stosowały i tulą maleństwa. My z mężem bardzo pragnęliśmy drugiego dziecka, ale od początku starań wiedzieliśmy, że nie będziemy stosować "wspomagaczy". Nie krytykuję wspomagania się lekami w zajściu w ciążę tylko my mieliśmy z lekarzem do tego takie podejście. Uda się to wspaniale, nic na siłę.
Trzymaj się i myśl pozytywnie [emoji8]