Witajcie!
Czytam Wasze posty od dluzszego czasu ale jaskos nie miałam odwagi pisać o swojej sytuacji.
Mam 44 lata, dwoch udanych synów 17 i 19 lat, planowanych, chcianych i bardzo udanych. Mam tez poukładane życie rodzinne i zawodowe i....... jestem w 26 tygodniu ciazy. Nadal jestem w szoku bo nie byłam na to gotowa. Psychicznie różnie było. Teraz już stabilnie. Jestem po całej serii badań z ktorych wynika, ze wszystko jest w porzadku. Dzidziuś zdrowy. Wielka ulga. Radość i wzruszenie. Nadal nie potrafię wyobrazić sobie jakto bedzie. Boje się czy dam radę, czy podołam, czy
Witam równolatkę
poczytaj forum - już dawno ustaliłyśmy tu że ludzkie gadanie trzeba mieć w dupie - przepraszam za dosłowność. Odetnij się od toksycznych ludzi a lekarzy zmieniaj tak długo aż trafisz na właściwego. Najważniejsze że Ty jesteś szczęśliwa maleństwo zdrowe - to jest sens życia. Ty poszłaś już do lekarzy z ciążą - wyobraź sobie miny zeszłorocznych kilku ginekologów kiedy jako 43 latka chodziłam do nich mówiąc że chciałabym zajść w ciążę a jest problem. Traktowali mnie jak emerytkę i kazali pukać się w głowę. Dopiero w grudniu trafiłam w cudowne ręce i walczę o swoje dwie kreseczki. Trzymam za Ciebie kciuki.
od 4 miesiąca znalazłam odpowiedniuego lekarza, ufff najbardziej mnie stresują komntarze zaskoczonych ludzi pt ale się teraz odmłodzisz itp. Nienawidzę tego bo to tylko podkreśla moją sytuację i daje mi do myślenia ze cos jest nie tak a ja staram się myśleć inaczej i cieszyć się jak młoda mamuśka. Niestety wiele razy mi to odebrano. Trzymam kciuki za Was wszystkie starające się i oczekujące a także te zaskoczone jak ja aby starczylo Wam sił i abyście mogły cieszyć się zdrowymi maluszkami.