reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża po 40

Ja dziewczyny czekam jak na szpilkach na poniedziałek i wyniki fisha ,śniło mi się że dzwonił lekarz i powiedział że dziecko ma wadę zd ...nie wychodzi mi to z głowy ,uplakalam się ,emocje jak prawdziwe ,jaka ulga po obudzeniu że to tylko sen ...zawsze staram się patrzeć optymistycznie w przód ale tyle ostatnio smutnych wieści ,pisze trochę na czerwcowych mamach i tam u jednej dziewczyny w 19 tyg okazało się że dziecko nie ma nerek ,nie ma szans na przeżycie ,może ta ciążę rozwiązać lub nosić dokąd serduszko będzie bić ,może to trwać nawet do terminu ,ech nakręciłam się tym wszystkim ,stres ogromny mnie zzrera


Będzie dobrze zobaczysz to sen on zawsze jest odwrotny... nie czytaj niczego nie szukaj ja tez nie powinnam tu pisać o mojej stracie, Sama tez czytałam i się tylko nakręcałam i denerwowałam, wiesz czytaj o rozwoju maluszka teraz albo książkę ale nic innego, bo będziesz się denerwować tylko.
 
reklama
U nas dół. :( Rano robiliśmy domowy test na ilość plemników :( i niestety wyszedł negatywny - tzn. taka bledziudka kreseczka - co świadczy o tym, że snajperów nie wiele :( w lutym konkretne badania w labie. Przez te 8 miesięcy myślałam, że problem we mnie.... I ciągle nie mogłam pojąć że wszystko książkowo a nie wychodzi. Nie mam do M pretensji ani nic. Tylko cholernie mi smutno bo wiem że już raczej nikłe szanse. Przepraszam że tak przy sobocie ale od rana poplakuje sobie w ukryciu żeby M. nie widział i nie czuł się winny.
Kochana uśmiechnij się zobaczysz zaraz obie będziemy mieć dwie kreski wszystkie będziemy je miały a testy te wyżyć do śmieci bo męża stresujesz :) i siebie relaks wszystko przed nami nikt ci nie powiedział ze nie możesz mieć dzieci bo możesz twój mąż tez tylko ten jeden plemnik leniwy pewnie jest . Będzie dobrze mówię ci
 
A może z tymi testami to takie naciąganie troche,lepiej zrobić normalne badania.M ma w normal ale spora lepkość,ale androlog mowił ze to bez znaczenia.
No właśnie tak wiele dziewczyn pisze.... Więc może w tym prawda.... Nic to staramy się dalej. Cyklu nie odpuszczam - starania za 12 dni :) w lutym badania i androlog. Kochany ten mój M. że mogę z nim wszystko przegadać... [emoji3590] Do lipca może nam się uda [emoji16]
 
Witajcie!
Czytam Wasze posty od dluzszego czasu ale jaskos nie miałam odwagi pisać o swojej sytuacji.
Mam 44 lata, dwoch udanych synów 17 i 19 lat, planowanych, chcianych i bardzo udanych. Mam tez poukładane życie rodzinne i zawodowe i....... jestem w 26 tygodniu ciazy. Nadal jestem w szoku bo nie byłam na to gotowa. Psychicznie różnie było. Teraz już stabilnie. Jestem po całej serii badań z ktorych wynika, ze wszystko jest w porzadku. Dzidziuś zdrowy. Wielka ulga. Radość i wzruszenie. Nadal nie potrafię wyobrazić sobie jakto bedzie. Boje się czy dam radę, czy podołam, czy starczy sił i zdrowia. Mimo moich rozterek cieszę się ogromnie z trzeciego synka . Wszystko się zaczyna i wszystko się kończy. To nie będzie łatwe ale jak tylko zdrowie dopisze nam to wszystko będzie dobrze. Znajdą się sily. Najgorzej kiedy ktoś w otoczeniu w tym lekarze traktują mnie prześmiewczo na moje zaskoczenie sytuacja pt Ma pani tyle lat i zaskoczona panii jest skad biorą się dzieci? Trzeba było myśleć. Dopiero od 4 miesiąca znalazłam odpowiedniuego lekarza, ufff najbardziej mnie stresują komntarze zaskoczonych ludzi pt ale się teraz odmłodzisz itp. Nienawidzę tego bo to tylko podkreśla moją sytuację i daje mi do myślenia ze cos jest nie tak a ja staram się myśleć inaczej i cieszyć się jak młoda mamuśka. Niestety wiele razy mi to odebrano. Trzymam kciuki za Was wszystkie starające się i oczekujące a także te zaskoczone jak ja aby starczylo Wam sił i abyście mogły cieszyć się zdrowymi maluszkami.
 
Witajcie!
Czytam Wasze posty od dluzszego czasu ale jaskos nie miałam odwagi pisać o swojej sytuacji.
Mam 44 lata, dwoch udanych synów 17 i 19 lat, planowanych, chcianych i bardzo udanych. Mam tez poukładane życie rodzinne i zawodowe i....... jestem w 26 tygodniu ciazy. Nadal jestem w szoku bo nie byłam na to gotowa. Psychicznie różnie było. Teraz już stabilnie. Jestem po całej serii badań z ktorych wynika, ze wszystko jest w porzadku. Dzidziuś zdrowy. Wielka ulga. Radość i wzruszenie. Nadal nie potrafię wyobrazić sobie jakto bedzie. Boje się czy dam radę, czy podołam, czy starczy sił i zdrowia. Mimo moich rozterek cieszę się ogromnie z trzeciego synka . Wszystko się zaczyna i wszystko się kończy. To nie będzie łatwe ale jak tylko zdrowie dopisze nam to wszystko będzie dobrze. Znajdą się sily. Najgorzej kiedy ktoś w otoczeniu w tym lekarze traktują mnie prześmiewczo na moje zaskoczenie sytuacja pt Ma pani tyle lat i zaskoczona panii jest skad biorą się dzieci? Trzeba było myśleć. Dopiero od 4 miesiąca znalazłam odpowiedniuego lekarza, ufff najbardziej mnie stresują komntarze zaskoczonych ludzi pt ale się teraz odmłodzisz itp. Nienawidzę tego bo to tylko podkreśla moją sytuację i daje mi do myślenia ze cos jest nie tak a ja staram się myśleć inaczej i cieszyć się jak młoda mamuśka. Niestety wiele razy mi to odebrano. Trzymam kciuki za Was wszystkie starające się i oczekujące a także te zaskoczone jak ja aby starczylo Wam sił i abyście mogły cieszyć się zdrowymi maluszkami.
Witaj i zapraszamy na wątek. Gratuluję ciazy I życzę zdrowego, dorodnego synka[emoji6][emoji4]
 
Witajcie!
Czytam Wasze posty od dluzszego czasu ale jaskos nie miałam odwagi pisać o swojej sytuacji.
Mam 44 lata, dwoch udanych synów 17 i 19 lat, planowanych, chcianych i bardzo udanych. Mam tez poukładane życie rodzinne i zawodowe i....... jestem w 26 tygodniu ciazy. Nadal jestem w szoku bo nie byłam na to gotowa. Psychicznie różnie było. Teraz już stabilnie. Jestem po całej serii badań z ktorych wynika, ze wszystko jest w porzadku. Dzidziuś zdrowy. Wielka ulga. Radość i wzruszenie. Nadal nie potrafię wyobrazić sobie jakto bedzie. Boje się czy dam radę, czy podołam, czy starczy sił i zdrowia. Mimo moich rozterek cieszę się ogromnie z trzeciego synka . Wszystko się zaczyna i wszystko się kończy. To nie będzie łatwe ale jak tylko zdrowie dopisze nam to wszystko będzie dobrze. Znajdą się sily. Najgorzej kiedy ktoś w otoczeniu w tym lekarze traktują mnie prześmiewczo na moje zaskoczenie sytuacja pt Ma pani tyle lat i zaskoczona panii jest skad biorą się dzieci? Trzeba było myśleć. Dopiero od 4 miesiąca znalazłam odpowiedniuego lekarza, ufff najbardziej mnie stresują komntarze zaskoczonych ludzi pt ale się teraz odmłodzisz itp. Nienawidzę tego bo to tylko podkreśla moją sytuację i daje mi do myślenia ze cos jest nie tak a ja staram się myśleć inaczej i cieszyć się jak młoda mamuśka. Niestety wiele razy mi to odebrano. Trzymam kciuki za Was wszystkie starające się i oczekujące a także te zaskoczone jak ja aby starczylo Wam sił i abyście mogły cieszyć się zdrowymi maluszkami.
Witam równolatkę :) poczytaj forum - już dawno ustaliłyśmy tu że ludzkie gadanie trzeba mieć w dupie - przepraszam za dosłowność. Odetnij się od toksycznych ludzi a lekarzy zmieniaj tak długo aż trafisz na właściwego. Najważniejsze że Ty jesteś szczęśliwa maleństwo zdrowe - to jest sens życia. Ty poszłaś już do lekarzy z ciążą - wyobraź sobie miny zeszłorocznych kilku ginekologów kiedy jako 43 latka chodziłam do nich mówiąc że chciałabym zajść w ciążę a jest problem. Traktowali mnie jak emerytkę i kazali pukać się w głowę. Dopiero w grudniu trafiłam w cudowne ręce i walczę o swoje dwie kreseczki. Trzymam za Ciebie kciuki.
 
Witajcie!
Czytam Wasze posty od dluzszego czasu ale jaskos nie miałam odwagi pisać o swojej sytuacji.
Mam 44 lata, dwoch udanych synów 17 i 19 lat, planowanych, chcianych i bardzo udanych. Mam tez poukładane życie rodzinne i zawodowe i....... jestem w 26 tygodniu ciazy. Nadal jestem w szoku bo nie byłam na to gotowa. Psychicznie różnie było. Teraz już stabilnie. Jestem po całej serii badań z ktorych wynika, ze wszystko jest w porzadku. Dzidziuś zdrowy. Wielka ulga. Radość i wzruszenie. Nadal nie potrafię wyobrazić sobie jakto bedzie. Boje się czy dam radę, czy podołam, czy starczy sił i zdrowia. Mimo moich rozterek cieszę się ogromnie z trzeciego synka . Wszystko się zaczyna i wszystko się kończy. To nie będzie łatwe ale jak tylko zdrowie dopisze nam to wszystko będzie dobrze. Znajdą się sily. Najgorzej kiedy ktoś w otoczeniu w tym lekarze traktują mnie prześmiewczo na moje zaskoczenie sytuacja pt Ma pani tyle lat i zaskoczona panii jest skad biorą się dzieci? Trzeba było myśleć. Dopiero od 4 miesiąca znalazłam odpowiedniuego lekarza, ufff najbardziej mnie stresują komntarze zaskoczonych ludzi pt ale się teraz odmłodzisz itp. Nienawidzę tego bo to tylko podkreśla moją sytuację i daje mi do myślenia ze cos jest nie tak a ja staram się myśleć inaczej i cieszyć się jak młoda mamuśka. Niestety wiele razy mi to odebrano. Trzymam kciuki za Was wszystkie starające się i oczekujące a także te zaskoczone jak ja aby starczylo Wam sił i abyście mogły cieszyć się zdrowymi maluszkami.
Dokładnie tak jak @Niutka43 mowi. Ty juz jestes w ciąży a my latamy po lekarzach ze chcemy [emoji1][emoji1][emoji1]
Gleboko w 4 literach miej co mowia i mysla inni. Za stara za mloda za bogata za biedna za chuda za gruba.. nie ma standardów jak powinna wyglądać i sie mieć kobieta w ciazy.[emoji173] Gratuluje z calego serducha. Wyslij nam fluidy ciążowe bo tez chcemy [emoji8][emoji8][emoji8]
 
reklama
A ja trochę wypiłam mam tz zalewanie smutki... kurde to takie nie fair ze kobiety które pragną dać miłość maluszkom maja z tym problem a w radiu czy tv ciagle słyszy sie o dramatach tych dzieci .. dziś miałam dzień tragiczny złość nerwy płacz aż moja Kamila (córka 23 lata) chciała mnie zabrać do lasu) ale ze padał deszcz odłożyliśmy ma inny kryzys kochana moja, wiecie ja bym chciała już teraz być w ciąży ale wiem ze muszę się wzmocnić ,a w głowie daleko lek czy to nie skończy się tym samym? Ale chyba 3 razy nie możne?
Śnił mi się chłopiec dziś tylko dojrzały smutny trochę o mówił mi ze będzie się mna opiekować .... co ten mózg robi co?
Dziś w końcu w domu jest moj mąż i czuje Spokuj kurczę gdyby nie on to bym była słaba, kocham go za to ze jest taki jaki jest to moj kumpel i przyjaciel wkurza mnie czasem ale tyle razem przeszliśmy ze jestem dumna ze go mam :) kurczę dobrze ze tego nie czyta :) ale serio czasem jest jak przyjaciółka, i ogólnie jemu zawsze lepiej jest pogadać z kobieta niż facetem :) muszę mu testosteron zbadać ...
nawet nie wiecie jak dobrze ze was mam ...
Chciałam cofnąć się tyl czytając moje stare posty ale jednak to głupi pomysł
Myślicie ze uda mi się tym razem? Tak szczerze?
A czemu ma sie nie udac ? Ze ci tak powiem jak sobie mowie "jak żeś stara to taka głupia" [emoji12][emoji14][emoji13] nie wolno tak myslec i sie załamywać bo to nikomu nie służy. Psychika moze czlowieka bardziej zaorać niż kombajn. Wiec wez sie prosze w garść. I do lasu cie nikt nie bedzie wywozil bo tam trzeba być ciiiiicho[emoji1]
 
Do góry