reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża po 40

Hej wszystkim tym co piszą i tym co czytają.Leżę sobie w łóżku (spać nie mogę),piję kawę i co robię czytam forum ,latam po tych tematach.U mnie ogólnie ok.Za to obserwuje i odczuwam na własnej skórze ,że ludzie są bezwgledmi .Nie ma godności ze jak powie by się z tego wywiązał i jeszcze zaprzecza.Doszliśmy do wniosku ,że teraz w tych czasach uczciwość nie popłaca .Tylko my jesteśmy czego innego nauczeni .Najlepsze jest to iż dookoła słyszę jacy to ludzie teraz są,ale to my przecież tworzymy społeczeństwo.Dobra muszę pomału wstać i dalej ten wózek życiowy ciągnąc.Pa
Tyle ile ludzi, tyle zachowań i wartości. Nie da się zmienić wszystkich, ale za to można żyć w zgodzie z sobą samym. Ja nie umiem inaczej niż uczciwie, całkowicie fair w stosunku do innych. Mój mąż także. Czy oberwało mi się w życiu, za bycie fair? Oczywiście. Ale niczego nie żałuję, bo inaczej nie umiem. Ludzie lubią żyć bajką i to nie raz taką zakłamaną. Najważniejsze ludzkie wartości zaczynają powoli blaknąć w obecnym świecie.
Dzisiaj, będąc na imprezie historyczno-militarnej, słuchałam młodego ok 18-20 letniego człowieka, który z wiedzą i kulturą opowiadał anegdotami o czasach II WŚ, kończąc piękną refleksją dotyczącą wartości ludzkich. Myślę, że jeszcze nie wszystko stracone ;)
A przy tej refleksyjnej okazji,życzę dużo zdrowia dla mam i ich maluszków oraz spełnienia starań u staraczków :)
Także u mnie :D Obecnie na czekaniu, czy mi coś ze starań wyszło ;)
Pozdrawiam Was gorąca w tę piękną słoneczną niedzielę :*
 
reklama
Alicjazkrainy witam Cię - nie myśl że za późno:-) bo dostanę zawału :D mi za chwilkę 43 stuknie i nadal próbuję. Bierz się do pracy i informuj nas tu szybciutko jakie wyniki starań :-)

jadwiga78 pomalutku zdążysz poogarniać, a jak nie to też się nic nie stanie ;-) póki co odpoczywaj , jeszcze zdążysz się narobić gdy maleństwo zjawi się na świecie :-)
Brzuszek piękny i Ty taka uśmiechnięta , no no :-)


Wróciłam z dłuższego weekendu od męża - liczę , że z owocnego :-) i znów jestem z Wami :-)
Dziś Jula (14 lat) zapytała mnie wprost czy planujemy jeszcze dziecko, czy chcę i o dziwo nie było protestu, usłyszałam , że będzie inaczej gdy się dziecko pojawi ale żadne kategoryczne sprzeciwy nie pojawiły się - bardzo mnie to ucieszyło - to takie małe przyzwolenie ze strony dziecka - bardzo dla mnie ważne.




 
Alicjazkrainy witam Cię - nie myśl że za późno:-) bo dostanę zawału :D mi za chwilkę 43 stuknie i nadal próbuję. Bierz się do pracy i informuj nas tu szybciutko jakie wyniki starań :-)

jadwiga78 pomalutku zdążysz poogarniać, a jak nie to też się nic nie stanie ;-) póki co odpoczywaj , jeszcze zdążysz się narobić gdy maleństwo zjawi się na świecie :-)
Brzuszek piękny i Ty taka uśmiechnięta , no no :-)


Wróciłam z dłuższego weekendu od męża - liczę , że z owocnego :-) i znów jestem z Wami :-)
Dziś Jula (14 lat) zapytała mnie wprost czy planujemy jeszcze dziecko, czy chcę i o dziwo nie było protestu, usłyszałam , że będzie inaczej gdy się dziecko pojawi ale żadne kategoryczne sprzeciwy nie pojawiły się - bardzo mnie to ucieszyło - to takie małe przyzwolenie ze strony dziecka - bardzo dla mnie ważne.
Ja rozmawiałam w sobotę ze znajomą, właśnie w kwestii ciąży, i ona powiedziała, że jej córki (13 i 14 l) "nie życzą sobie" żadnego rodzeństwa więcej.
Takie wsparcie ze strony już posiadanych dzieci to faktycznie skarb :tak: Masz fajną córę :)
No i trzymam kciuki, by się coś zagnieździło po tym udanym weekendzie ;)
 
Mój syn nie cieszył się kiedy byłam w ciąży z jego młodszym bratem kilka lat temu i nie cieszył się kiedy byłam w ciąży z kolejnym dosłownie niedawno. Kiedy dzieciaki się urodziły zmienił zdanie. Koło tego najmłodszego kręci sie, zabawia go, a z rana leci do niego jak tylko usłyszy, że mały juz nie śpi, obcmokuje go, pomaga przypilnowac bobosia kiedy go poproszę gdy musze coś zrobić w kuchni bez marudzenia, a ma 13 lat...wiec mysle, ze stosunek do posiadania rodzenstwa może zmienić się kiedy ujrzą juz maluszka. Co do dziewczynek to wydaje mi się, że rzadkością będzie nie akceptacja z ich strony ponieważ w nas kobietach instynkt macierzyński drzemie od zawsze, a zwłaszcza uaktywnia się w okresie dojrzewania, rozczulają nas te niemowlęce twarzyczki.
 
Witam sue I ja uwaga. Okresowo .U mnie by sie pukali w glowe po co mi pieluchy jak za piec minut babcia moge byc.Tak dolanczam sie do tych wszystkich refleksji.Poki co nic nie lapie
 
U mnie dzieciaki (córa l. 15 i syn l.13) są pozytywnie nastawieni do maluszka. Zresztą rok temu też się bardzo cieszyli i bardzo przeżyli moje poronienie. Syn tak płakał, że go nie umiałam uspokoić. Dlatego tym razem powiedzieliśmy im później, jak poszłam na L4 w 8 tygodniu - bo trzeba by było nieźle nakłamać, by to wytłumaczyć, a tego nie chciałam. Obydwoje jednak domyślali się wcześniej.
 
A u mnie syn długo czekał na upragnione rodzeństwo. W końcu doczekał się siostrzyczki, miał wtedy 11 lat. Odkąd się urodziła jest w niej po prostu zakochany. Bardzo mi pomaga, potrafi nawet wykapac albo położyć mala spać jak juz nie mam siły. Ale jak kilka miesięcy temu okazało się że znowu jestem w ciąży już taki zachwycony nie był. Zobaczymy co będzie jak się urodzi maleństwo.
 
Alicjazkrainy witam Cię - nie myśl że za późno:-) bo dostanę zawału :D mi za chwilkę 43 stuknie i nadal próbuję. Bierz się do pracy i informuj nas tu szybciutko jakie wyniki starań :-)

jadwiga78 pomalutku zdążysz poogarniać, a jak nie to też się nic nie stanie ;-) póki co odpoczywaj , jeszcze zdążysz się narobić gdy maleństwo zjawi się na świecie :-)
Brzuszek piękny i Ty taka uśmiechnięta , no no :-)


Wróciłam z dłuższego weekendu od męża - liczę , że z owocnego :-) i znów jestem z Wami :-)
Dziś Jula (14 lat) zapytała mnie wprost czy planujemy jeszcze dziecko, czy chcę i o dziwo nie było protestu, usłyszałam , że będzie inaczej gdy się dziecko pojawi ale żadne kategoryczne sprzeciwy nie pojawiły się - bardzo mnie to ucieszyło - to takie małe przyzwolenie ze strony dziecka - bardzo dla mnie ważne.



U mnie też Alan 13 lat skończy w tym roku i nie był zachwycony. Powiedział wprost, ze wystarczy nas samych w domu zostawić i jestem w ciąży ;). A teraz on najbardziej się opiekuje Laura i wpatrzony w nią jak w obraz. Nie ma co się bać i nie wolno sugerować się opinią dzieci.
 
U mnie też Alan 13 lat skończy w tym roku i nie był zachwycony. Powiedział wprost, ze wystarczy nas samych w domu zostawić i jestem w ciąży ;). A teraz on najbardziej się opiekuje Laura i wpatrzony w nią jak w obraz. Nie ma co się bać i nie wolno sugerować się opinią dzieci.
Tak,tak zgadzam się z Toba co do nie brania pod uwagę opinii naszych dzieci.
 
reklama
Ithi jeszcze rok temu Jula nie akceptowała naszej decyzji- bardzo dużo z nią rozmawialiśmy i myślę , że w końcu to zaowocowało że zmieniła zdanie - bardzo mnie to cieszy.

U nas pewnie, początkowy brak akceptacji wynikał z zazdrości- Jula ma 14 lat i jest moją pasierbicą od 5 lat, wpierw "walczyła" o Tatę, o uczucia które miały być tylko dla niej, a jednak należało się nimi podzielić - gdy to zaakceptowała -pojawił się temat dziecka i jej stanowcze "nie". Nastąpiły z naszej strony rozmowy, rozmowy i jeszcze raz rozmowy - jak widać skuteczne.
Ja z pierwszego małżeństwa mam dorosłą już córkę (20 lat) do tematu podchodziła tak samo jak Jula - że nie i koniec i w sumie ona nie zmieniła zdania, mówi , że się boi o mnie, o moje zdrowie- nie potrafię jej przekonać...
 
Do góry