kasiunia76
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Styczeń 2018
- Postów
- 326
Cześć dziewczyny. Mam 41 lat i jestem w 4 miesiącu ciąży. O ciąży dowiedziałam się przez przypadek. Zachorowałam na zapalenie oskrzeli i coś mnie tknęło żeby zrobić test zanim wezmę antybiotyk. Potem zrobiłam chyba jeszcze z 10 bo nie wierzyłam w pozytywny wynik. Lekarze nie dawali mi już szans na kolejną ciążę ze względu na moje choroby endokrynologiczne. Mam już 4 dzieci. Najstarsza ma 12 a najmłodszy 4. Niestety mój mąż zupełnie się na mnie obraził (choć brał w ty czynny udział) i nie wspiera mnie, nawet się nie interesuje. Oczywiście największym moim marzeniem jest aby dzieciątko było zdrowe, a w tym wieku różnie bywa. Nie chce iść na amnio bo mam przodujące łożysko i zwiększa się ryzyko poronienia (poronilam dwa razy - straszne doświadczenie ). Usg wyszło w normie test Pappa zmniejszył trochę ryzyko ale nadal nie jest ono zadowalające. Najgorsze, że jestem z tym sama. Chyba pisze tu po to by dostać trochę wsparcia i móc się dzielić moimi lękami i radościami.
Witaj mamcik. Jak widzisz tutaj znajdziesz pełne wsparcie, tak jak każda z nas . Strasznie tylko czytać, że jedna z najważniejszych osób w naszym życiu nie pomaga Ci teraz w tak ważnych chwilach. mam nadzieję,że to po prostu szok i pewnie strach , a po chwili mu po prostu przejdzie i zacznie się cieszyć Waszym maleństwem. Najważniejsze , że testy wyszły dobrze , a w naszym wieku zawsze statystyki są słabsze niż u dwudziestolatek . ja też mam 41 lat , kończę 11 tydz. . za 9 dni idę na badania . Trzymam za Was kciuki ( za męża także aby mu rozum wrócił jak najszybciej)