kasiunia76
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Styczeń 2018
- Postów
- 326
Moją historie znacie jestem typem bardziej wpadaczki niż staraczki Od kiedy pamiętam mam nieregularne okresy ,same nabrzmiałe piersi i nie pojawiający się na tzn czas okres nie były dla Mnie objawem zaciążenia .Dwa ostatnie dni przed Sylwestrem w pracy czułam się koszmarnie ,jakbym zjadła coś i się zatruła pomimo dość lekkostrawnego śniadania i tutaj zapaliła się czerwona lampka w głowie 29 grudnia wieczorem zrobiłam pierwszy test elektroniczny wyszło mi (schwanger +3 ) czyli ciąża powyżej 5 tygodnia .Oszołomiony mąż pojechał kupić jeszcze jeden test do apteki ,ale ostudzony przez Panią aptekarkę (która poinformowała go ,że skoro test elektroniczny wyszedł z górnej półki to ciąża jest na ponad 100 procent ) przyjechał ze zwykłym kreskowym najtańszym testem na którym również pojawiły się dwie grube krechy .2 stycznia pojechaliśmy potwierdzić ciąże u lekarza - NIE DA SIĘ UKRYĆ ŻE JEST PANI W CIĄŻY TO 8 TYDZIEŃ .Obraz oczu mojego małżonka bezcenny ,jakby wygrał w totolotka ,nie będę ukrywać ,że mi bardzo pomogło wasze wsparcie i optymizm od samego początku jak tutaj jestem ,za co ogromnie wam dziękuje
A w którym tyg. poszłaś na zwolnienie ?
bo ja się waham czy komuś już o tym mówić czy czekać
mąż chciał już dzwonić do teściowej ale go powstrzymałam