reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ciąża po 40

Cześć dziewczyny, przyjmijcie mnie do swojego grona :)
Mam 42 lata , 15 letniego syna i ogromne pragnienie na jeszcze jedno maleństwo tylko los jakoś nam nie pomaga .
Niby wszystko jest ok badania wszystkie możliwe zrobiliśmy, lecz efektów jakoś brakuje - coraz bardziej wątpię, że się uda ale jeszcze próbujemy daliśmy sobie czas do końca roku :)
 
reklama
szyszka witaj wśroď dojrzałych kobitek. Uda Ci się tylko mocno nie myśl o tym. wyjedźcie gdzieś poimrezujcie czasami "na drinku"lepiej wychodzi.
My z mężem robiliśmy przy staraniach całkowitą odstawkę od procentow. nie trybilo dlugo.odpuscilam. pojechaliśmy sobie w zimowe ferie nad morze.codziennie kilka grzańców na rozgrzewkę i na luzie poszlo, zafasolkowalam sie ☺☺
 
Szyszka wiec my jedziemy na jednym wózku :) ja dzisiaj dostałam @ ale jak tak sie zaglebilam dzisiaj w siebie to widze ze zle obliczałam dni płodne pomimo tego ze z testami owulacyjnymi "pracowalismy "...albo kurde starosc mi doskwiera albo taka chec posiadania dziecka ze sie poprostu pomylilam....ja zaczynam od nowa z nadzieja i Tobie tego samego zycze :) a tym które juz sa w ciazy zdrowka kochane...tak Wam zazdroszecze ze dzisiaj sobie wypilam jednego za Wasze i dzidzi zdrowko :)
 
Dzięki dziewczyny :) poczekam jeszcze i zobaczymy jak będzie najgorsze jest to że nie da się nie myśleć choć teraz mam sporo na głowie i czasem wyłączam myślenie o bobasku :) tylko ten czas zdecydowanie za szybko leci
w zeszłym roku gdy ,, już prawie miałam być w ciąży,, nie planowałem wakacji wyjazdów bo przecież nie wiadomo jak bym się czuła - a w tym roku postanowiłam że co ma być to będzie i zaplanowałem wyjazd z mężem, wakacje rodzinne i krótkie wypady na Mazury najwyżej jak będę w ciąży:) wszystko odwołam:) a może właśnie na wyjedzie się uda :)
 
Dziewczyny jeszcze ja dołączam do grona "niezafasolkowanych" i mam coraz to większe obawy czy mi się to jeszcze uda.
Bardzo cieszę się Waszymi fasolkami i życzę żeby rosły zdrowo.
Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie :*
 
Dziewczyny powiedzcie mi jakie bierzecie witaminy, suplementy i " wspomagacze " przy staraniach:)
Poczytałem różne fora i tam tego wszystkiego jest strasznie dużo
 
Kiedy my z mężem staraliśmy się o maluszka, gin zalecił, żebym nie tylko ja zażywała kwas foliowy ale i mąż. No to zażywaliśmy :)
 
Szyszka witaj! :) wiem, że łatwo powiedzieć, ale rzeczywiście spróbuj trochę "odpuścić" ;) ja z poprzednim partnerem staraliśmy się zaciążyć prawie 2 lata... chyba wtedy miałam lekką obsesję na punkcie dziecka, udało się, młoda ma już prawie 8 lat
nie wiem czy czytałaś moje poprzednie posty, ale w zeszłym roku rozstałam się w bardzo nieprzyjemny sposób z moim byłym po wielu latach związku i miałam napad myśli depresyjnych...
powoli wychodziłam z tego dzięki nowej miłości i wsparciu mojego ukochanego, a w grudniu było mi już tak dobrze i błogo, że zaciążyłam mimo tego że nie planowałam już więcej dzieci
do tego wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały że na ciążę miałam jakiś 0,00001% szans (m.in. złe wyniki prolaktyny)... a tu bęc! :D oto co potrafi zdziałać "zrelaksowana łepetyna" ;)
co prawda ryczałam dobre dwa tygodnie, ale powoli oswajam się z myślą, że znowu zostanę mamą a maluszek nie daje mi o sobie zapomnieć bo kopie strasznie ;)

a ja nadal i nieustająco trzymam kciuki za te, którym jeszcze (podkreślam: jeszcze...) nie udało się zafasolkować :)
 
reklama
Hej pitu-pitu czytałam wcześniejsze wpisy choć nie wszystkie bo trochę tu popisałyście i jestem pełna podziwu ile miałaś siły w sobie i odwagi by się nie poddawać. Zuch z Ciebie kobitka :)
Ja mam dość spokojnie i ustabilizowane życie z jednym mężem:) i do pełni szczęścia brakuje mi małej córeczki:) to moje największe marzenie
Postaram się wyłączyć głowę i zająć czymś innym :)
 
Do góry