reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża po 40

No właśnie Poletta ciekawe pytanie...Ja555 daj znac jakie miałaś relacje z rodzicami i rodzeństwem ( o ile posiadasz).
 
reklama
Dziękuję :)
Powiem tak...42 lata temu moja Mama nie chwaliła się ciąża, bo w tym wieku? Gdy już się pojawiłam moje siostry,prawie dorosłe, były na językach, że to pewnie jedna z nich jest Mamą. Bywały pytania ...czy na wywiadówce był mój Dziadek czy Tata? Moi Rodzice , spokojni z natury, obawiali się o córcię,więc...nauka na rowerze, lodowiska, wieczorne wyjścia itd.nie wchodziły w grę :)
Wiem,że będę inna . Młoda duchem.Mam nadzieję;)
Rodziców mam. Chorują,choć sobie radzą. Wiedzą,że mnie mają i siostry też na to liczą:rolleyes2:. Czuję się odpowiedzialna za Nich jak za Dzieci. Powiem tak, nie wiek Rodzica jest najważniejszy,lecz to,że jest,że kocha , pokazuje świat i jak żyć . I o tym pamiętajmy. To nasze Dzieci, ale wychowujemy je dla świata.
Mam nadzieję,że będzie mi dane wprowadzić Dziecko w dorosłość i być jak najdłużej
 
Dodam o relacjach z Rodzeństwem to wychowywałam się jak jedynaczka. Siostry wyfrunęły z gniazda. Bliższe mi są ich dzieci, także wiekowo.
 
Dziękuję za Twoje refleksje, też zakładam, że w takiej różnicy wieku dziecko wychowuje się już jak jedynak...
 
Moja Amelka bratanka jak braciszka traktuje.No i już czasem słyszę babcia kupi itp tłumacze jej ,że przecież jestem babcia Boryska .Nie wiem czy jej w przyszłości nie będzie przykro?
PS czytam was trzymam za wasze" fasolki"i za Was kciuki by wszystko dobrze się poukładało
 
Hm.. Dziewczyny, pojawiam się tu po raz ostatni przed porodem. Wczoraj została ustalona moja cesarka na dzień 22/11 - będzie to mój 37 tydzień c. Więc zero wcześniactwa - jak to było "planowane'.
Nie poddawajcie się nigdy, nie patrzcie na cyfry, bo czwórka niczego nie przekreśla.
Jeszcze raz powtarzam "wierzcie, że będzie pozytywnie" bo to nasz mózg steruje naszym ciałem.
Nie wierzyłam, że to działa, ale trzeba uwierzyć i zadział!
To że któraś z was napisała, ze ma lat 43 podam przyklad: moja kolezanka lat 45 urodzila 5 lat temu córeczkę! Nie ma rzeczy nie możłiwych.
Trzymajcie za mnie kciuki we wtorek od 8 rano! Pozdrawiam was i ściskam wszystkie. Nie myslcie, że coś może być żle. ZOSTAŃCIE POZYTYWNE!!! :)
 
Saranta, trzymam mocno kciuki za szczęśliwy i tak bliski finał !!! Pozytywnie Ci zazdroszczę

Ja dzis przy okazji wizyty w centrum handlowym zajrzalam do Smyka zobaczyć jak wyglądają teraz wózki :D wiem, zapeszam... Ale przy okazji spotkałam akurat aż 3 pary na oko po 40 z maluszkami - pocieszyłam się, że nie jesteśmy takimi wyjątkami :)
 
Saranta, szczęśliwego finału!
Ja555 cieszymy się wszystkie!

Dziewczyny, jestem po czwartkowym badaniu /wg OM 7,3 tc/ z USG wynika że ciąża może być młodsza /6,2 tc/ do tej pory widać tylko powiększony pęcherzyk, a zarodka brak, choć jak lekarka stwierdziła coś jakby u góry się tworzy...? Nie wiecie, co to może oznaczać, bo w głowie miałam już same czarne myśli. Czy któraś z Was kiedyś to przechodziła? Nie chcę tracić nadziei, wierząc że zarodek zdąży się jeszcze rozwinąć...
 
reklama
Do góry