reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża po 40

reklama
Dziewczyny, trochę Was podczytuję i postanowiłam też dołączyć jeżeli mogę ;-) Mam 42 lata i jutro kończę 10 tydzień ciąży. Pierwsze dziecko urodziłam 2 lata temu, a druga ciąża pomimo, że planowana była sporym zaskoczeniem. Chcieliśmy, żeby synek miał rodzeństwo, ale jakoś nie wierzyliśmy, że się uda (wg opinii lekarzy nie miałam szans na naturalną ciążę) a tu kolejny cud :-) Pozdrawiam
 
widzę, że mamy podobne nicki Kinga72 i 72kinga :)
Dziewczyny, potrzebuję wsparcia. Generalnie to jakaś płacząca ta moja ciąża, bo z zaskoczenia. Generalnie już się ogarniam, pracuję nad sobą, w głębi serca bardzo się cieszę. Mąż też już pomału zaczyna inaczej na to patrzeć. Jednak nie radzę sobie z komentarzami w pracy. Ludzie są dla siebie okrutni. Nie będę przytaczać tutaj tych komentarzy, bo aż wstyd mi za tych ludzi. Generalnie zawsze byłam oceniana jako młoda osoba, że niby nie wyglądam na swój wiek. Teraz nagle jestem starszą panią, której w latach przejściowych coś dziwnego się przytrafiło. Przecież ja nie mam lat przejściowych!
Dlaczego ludzie są dla siebie aż tak okrutni? Jak mam siebie i tą małą istotkę chronić przed takim okrucieństwem?

Dziewczyno nie patrz na innych!! Oni zazdroszczą Ci twojego szczęścia, CI którzy CI tak mówią, nie byli tak odważni jak ty, teraz ich to w gardło drapie dlatego robią Ci docinki!
Spójrz na to z innej strony: to jest twoje szczęście, twoje życie i twoje dziecko, Ci ludzie w tym wszystkim nic nie powinni znaczyć, oni są tylko tłem :)
Bardzo Ci z drugiej strony współczuję, bo ja się też nie spotkałam z żadnym negatywnym komentarzem (może jeszcze nie?! Kto wie!!?) ale moim zdaniem jeśli ktoś CI mówi, coś takiego to tylko świadczy źle o nim,
o jego wartościach jakie ma w życiu, o jego sercu, i kompleksach...
Trzymaj się cieplutko.. Ja też placzliwa jestem i nadal nie wierzę, że spotkało mnie znów to szczęście! :-) :):-) :)


nieufna
to już niedlugo nie będziesz nas odwiedzać, życzę powodzeniu w wychowywaniu dzidziusia :) <3
 
Cześć alex2014 witamy w grupie :). Też jestem tutaj od niedawna i bardzo się cieszę, że dołączyłam do grupy.

Dziewczyny, trochę Was podczytuję i postanowiłam też dołączyć jeżeli mogę ;-) Mam 42 lata i jutro kończę 10 tydzień ciąży. Pierwsze dziecko urodziłam 2 lata temu, a druga ciąża pomimo, że planowana była sporym zaskoczeniem. Chcieliśmy, żeby synek miał rodzeństwo, ale jakoś nie wierzyliśmy, że się uda (wg opinii lekarzy nie miałam szans na naturalną ciążę) a tu kolejny cud :-) Pozdrawiam
 
Może jestem przewrażliwiona i sama w środku uważam, że to nie jest wiek na rodzenie dzieci. Muszę nad sobą popracować. Zmienić nastawienie. Zazdroszczę Wam optymizmu. A ludzie... cóż... zawsze znajdą się złośliwcy. Powinnam widzieć tylko tych, którzy mi gratulują i cieszą się. A przecież tacy są! Przykrości spotykają mnie tylko w pracy, póki co pracować muszę.
Kinga72, tak mój rocznik to 1972 i mam na imię Kinga :) jestem w 6 tc :)

Póki co na razie tylko potwierdziłam u lekarza ciążę. Za 3 tygodnie dowiem się więcej. W pracy powiedziałam o ciąży, bo mizernie wyglądam, chudnę i jestem nieobecna myślami. Zaczęli się dopytywać co mi jest, więc powiedziałam. Wolałam powiedzieć prawdę.

Moja imienniczko :) skoro mizernie wyglądasz wnioskuję, że nie za dobrze się czujesz to Twoje zdrowie i malucha najważniejsze....pamiętaj nic nie musisz :) a już na pewno pracować....do lekarza i zwolnienie :) Będziesz miała spokój od beznadziejnych komentarzy.
 
widzę, że mamy podobne nicki Kinga72 i 72kinga :)
Dziewczyny, potrzebuję wsparcia. Generalnie to jakaś płacząca ta moja ciąża, bo z zaskoczenia. Generalnie już się ogarniam, pracuję nad sobą, w głębi serca bardzo się cieszę. Mąż też już pomału zaczyna inaczej na to patrzeć. Jednak nie radzę sobie z komentarzami w pracy. Ludzie są dla siebie okrutni. Nie będę przytaczać tutaj tych komentarzy, bo aż wstyd mi za tych ludzi. Generalnie zawsze byłam oceniana jako młoda osoba, że niby nie wyglądam na swój wiek. Teraz nagle jestem starszą panią, której w latach przejściowych coś dziwnego się przytrafiło. Przecież ja nie mam lat przejściowych!
Dlaczego ludzie są dla siebie aż tak okrutni? Jak mam siebie i tą małą istotkę chronić przed takim okrucieństwem?
zawiść? zazdrość lub zwykłe chamstwo. ja nikomu w kalendarz nie zaglądam i mi nikt nie powinien. Powinni się cieszyć, bo przecież w Polsce przyrost naturalny ujemny, Ty zadbałaś a oni co? niech się wstydzą :)
 
Saranta nasza grupa przetrwała 4 lata(tu pisałyśmy chyba około 3 lata) od kiedy przeniosły ja dziewczyny na zamkniętą niestety umiera :tak::-( :(póki tu pisałyśmy żyła i miała szanse na rozwój no i jak widać dzieki wam znów żyje.:happy2:Maluszek to nawet sprawi ,że równie chętnie chce sie podzielić z innymi radościami ,poradzić się ,,a nawet zwyczajnie popisać,mam nadzieję ,że nieufna jednak zżyje sie i z nami i z forum na tyle by czasem zaglądać:-) :)
 
Bardzo Wam dziękuję. Takich słów potrzebuję :laugh2: Macie rację, spotkało mnie wielkie szczęście.
Moje życie nabiera innego, piękniejszego wymiaru. A dwa babiszony z pracy (obie po menopauzie) przestają dla mnie istnieć.
Zrozumiałam wreszcie za jakie badania będę płacić, a za jakie nie, chodząc prywatnie do ginekologa.
Za badania podstawowe, takie jak ma każda ciężarna w ciąży płacę, ale badania prenatalne, czyli specjalistyczne dla kobiet po 40 stce nie płacę. Znaczenie ma też pewnie na jakie badania mój lekarz ma podpisaną umowę z nfz. Wszystko wyjdzie w praniu.

Ciekawi mnie jeszcze czy któraś z Was podczas ciąży ćwiczyła? Z natury jestem aktywna. Lubię jeździć na rowerze, nordic walking, spacery, ogród, generalnie ruch. Wtedy na prawdę odpoczywam i relaksuję się. Nie chciałabym teraz zupełnie z tego zrezygnować. To jak? ćwiczycie ?
 
Ja jeździłam na rowerze do 6 miesiąca potem moja aktywność spadła prawie do zera tyle co spacerowałam bo zwyczajnie było mi ciężko no i chodziłam na basen w zasadzie do końca ciąży w wodzie ten ciężarek nie był odczuwalny:-D.
 
reklama
Witam! Ja też niedługo będę cieszyć się maleństwem - 35 tydzień, ale mam nadzieję, że czasem do was zajrzę i pochwalę się co słychać. Dlatego myślę, że wątek nadal będzie żył!.
Jeśli chodzi o aktywność fizyczną nigdy nie byłam sportsmenką, więc w ciąży nie jest inaczej. Oprócz spacerów oczywiście. Ale słyszałam, że nic nie stoi na przeszkodzie uprawianiu sportów, jeśli kobieta była aktywna przed ciążą i wszystko przebiega prawidłowo. Pozdrawiam!
 
Do góry