reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża po 40

reklama
Ja mam 42 lata, 2 dzieci (9 i 13l) i 3 w drodze

( 26 tydz. ) Wszystko jest w porzadku z dzieckiem,ciaza bezproblemowa , najlatwiejsza ze wszystkich . Pappa tez wskazala dosc wysokie ryzyko ZD ale test Harmony zdecydowanie wykluczyl wade. Usg bardzo dobre. Takze, zdecydowanie mozna w tym wieku miec zdrowa ciaze, oczywiscie ryzyko jest ale ono jest zawsze. Wczesniej ,przed kazda z ciaz ,poronilam . Czyli lacznie 3 razy. U mnie widocznie tak to dziala,ze musze poronic ,zeby urodzic 🙄 . Mysle,ze jesli chce sie miec dziecko ,to trzeba probowac. Sprobowac opanowac strach ,choc doskonale znam to paralizujace uczucie. Mlodsze nie bedziemy wiec jak nie teraz to kiedy. Z serca zycze Wam spokoju ,a przede wszystkim zdrowych dzieci.
Co do aborcji. Wiem,ze gdyby moje dziecko okazalo sie chore, z ciezkim sercem ale bym usunela. Nie dalabym rady wychowywac chorego dziecka. Tzn mam na mysli wszystkie te powazne trisomie itp. Plus swiadomosc jaki to by mialo wplyw na zycie starszej dwojki ... Nie,nie dalabym rady. Wiec zdecydowanie rozumiem dziewczyny,ktore nie decyduja sie urodzic i szczerze wspolczuje koniecznisci podejmowania takich trudnych decyzji.
 
Ja mam 46l i drugą córkę w drodze. Ciąża z gatunku "to niemożliwe ", wystarczył jeden spontaniczny raz bez zabezpieczenia 😏 widać komuś na górze zależało na tym. Oczywiście tez umierałam ze strachu po Pappie i przed wynikami amnio, a jednak wszystko jest w porządku (aktualnie 31tydz). Z różnych stron słyszę o zdrowych dzieciach urodzonych przez kobiety po 40-stce, więc nie jestem odosobnionym przypadkiem. Mam nadzieję, że i Was będzie tak samo, szczególnie trzymam kciuki za Agę, moją równolatkę 🤞
 
Ja mam 46l i drugą córkę w drodze. Ciąża z gatunku "to niemożliwe ", wystarczył jeden spontaniczny raz bez zabezpieczenia 😏 widać komuś na górze zależało na tym. Oczywiście tez umierałam ze strachu po Pappie i przed wynikami amnio, a jednak wszystko jest w porządku (aktualnie 31tydz). Z różnych stron słyszę o zdrowych dzieciach urodzonych przez kobiety po 40-stce, więc nie jestem odosobnionym przypadkiem. Mam nadzieję, że i Was będzie tak samo, szczególnie trzymam kciuki za Agę, moją równolatkę 🤞
Cudownie słyszeć, czytać takie historie. Ja wiem, że wszystko jest możliwe. I wokół mnie pary, które się zdecydowały w takim wieku mieć dziecko (nie ważne czy pierwsze czy kolejne) wszystkie donoszone szczęśliwie, na pewno z większym stresem niż gdyby kobieta miała 20 parę lat, ale mam jeszcze dodatkowo wrażenie, że te dzieci wykazują nadzwyczajne zdolności w różnych aspektach (dużo większe zdolności sportowe, muzyczne, lekkość zdobywania wiedzy, wypowiadanie się na trudne tematy, gdzie ja przestaje się odzywać bo mam wrażenie że kompletnie nie mam wiedzy na dany temat). Nie wiem czy to wynika z dojrzałości rodziców, mozliwość poświęcenia więcej czasu, przebywania tych dzieci już z bardziej dorosłymi osobnikami.
Chyba ta statystyka dla kobiet 40+ trochę bierze się z tego, że jednak odsetek kobiet zachodzących w ciąże po 40-tce jest dużo mniejsza niż kobiet w wieku 20-30 lat. Wokół słychać jak młode dziewczyny tracą ciąże nie jedną czasem.
 
Byłam dzisiaj w przychodni powiedzieli że wyników jeszcze nie ma. I że jutro będzie genetyk to pewnie zadzwoni. I teraz się zastanawiam czy rzeczywiście wyników nie było czy ze są złe i wolą zeby genetyk je przekazała. Nakręcam się ja sprężyna
 
Byłam dzisiaj w przychodni powiedzieli że wyników jeszcze nie ma. I że jutro będzie genetyk to pewnie zadzwoni. I teraz się zastanawiam czy rzeczywiście wyników nie było czy ze są złe i wolą zeby genetyk je przekazała. Nakręcam się ja sprężyna
Zawsze dzwoni genetyk, nieważne jakie wyniki. Chodzi o wytłumaczenie wszystkiego.
Trzymaj się tego, że gdyby było źle dzwoniliby od razu. Gorzej jak genetyk dziś nie pracowal.
 
No niestety genetyk pracował. Mam tego pecha być 1:4 mam noszących dziecko z ZD :( Niestety chyba mnie już Bóg opuścił. Nowenna nie pomogła pierwsze piątki nie pomogły. Żegnam się z Wami. Widocznie to już nie dla mnie. Życzę Wam samych wspaniałości :*
Przykro mi. Mimo że się nie znamy tule mocno, trzymam kciuki za każdą decyzję jaka podejmiesz.
 
reklama
Do góry