reklama
Cześ dziewczyny, zaglądam tutaj od kilku tygodni. Najgorsze już za mną, było ciężko ale jakoś nie mogłam do Was dołączyć. Mam całą głowę różnych emocji. Niedowierzanie, szok, strach, wstyd, obawy choć ostatnio coraz częściej już pogodzenie się a nawet radość i miłość. Mam 44 lata, 20 letniego syna i 16 letnią córkę. Obydwie ciąże solidnie zaplanowane. Około 40 chciałam trzecie dziecko ale przeszłam leczenie polipów i nie udawało się. Odpuscilam sobie, nawet stwierdziliśmy że już pewno nie możemy mieć dzieci. Dlatego teraz mój szok był ogromny, już prędzej spodziewałam się menopauzy lub wnuka ale nie ciąży. Boję się że już jestem stara, że może być coś nie tak, że nie będę miała siły biegać za tym maleństwem, że nie będę mogła dać z siebie tyle temu dzueciątku co starszym. Jestem aktywną zadbaną kobietą, podobno nie wyglądam na swój wiek ale czuję się teraz niepewnie. Czy jest tu ktoś w moim wieku żeby mnie trochę podnieść na duchu? W środę mam badania prenatalne, boję sie bardzo, całymi dniami się modlę za tą kruszynkę. Na razie usg, wszystkie badania i przebieg ciąży jest idealny. Tylko z moim myśleniem niekoniecznie. Pozdrawiam Was serdecznie.
Hej witajCześ dziewczyny, zaglądam tutaj od kilku tygodni. Najgorsze już za mną, było ciężko ale jakoś nie mogłam do Was dołączyć. Mam całą głowę różnych emocji. Niedowierzanie, szok, strach, wstyd, obawy choć ostatnio coraz częściej już pogodzenie się a nawet radość i miłość. Mam 44 lata, 20 letniego syna i 16 letnią córkę. Obydwie ciąże solidnie zaplanowane. Około 40 chciałam trzecie dziecko ale przeszłam leczenie polipów i nie udawało się. Odpuscilam sobie, nawet stwierdziliśmy że już pewno nie możemy mieć dzieci. Dlatego teraz mój szok był ogromny, już prędzej spodziewałam się menopauzy lub wnuka ale nie ciąży. Boję się że już jestem stara, że może być coś nie tak, że nie będę miała siły biegać za tym maleństwem, że nie będę mogła dać z siebie tyle temu dzueciątku co starszym. Jestem aktywną zadbaną kobietą, podobno nie wyglądam na swój wiek ale czuję się teraz niepewnie. Czy jest tu ktoś w moim wieku żeby mnie trochę podnieść na duchu? W środę mam badania prenatalne, boję sie bardzo, całymi dniami się modlę za tą kruszynkę. Na razie usg, wszystkie badania i przebieg ciąży jest idealny. Tylko z moim myśleniem niekoniecznie. Pozdrawiam Was serdecznie.
Ja będę miała w grudniu 45i panie nie czuję że aż tyle a synek w listopadzie roczek .Mnie też niekiedy przeraża mój wiek ale cóż zrobimy .Siły przyjdą same .Ja jak urodziłam a potem w domu jak mały spał to sprzatalam itp ,a wtedy najlepiej położyć się i zdrzemnac bo noce są różne .No i właśnie jest noc wypił butelkę i zmykam spac
- Dołączył(a)
- 22 Czerwiec 2020
- Postów
- 1
Witam, mam 41lat. Świeżo po poronienie w sobotę 13tc jest ciężko, bo mąż za granicą. To miało być nasze 3cie dzieciątko, z wpadki. Synuś 7, córcia 5 i młodzież męża córka 16 . Wyniki prenatalne dobre, kontrolne u lekarza idealne,na krew pappa czekam. Za tydzień wizyta planowana kontrolna ciążowa u mojego lekarza. Idę i pierwsze co to pytam o następną ciążę, bo mimo że ciąża nie była planowana to tak zapragnęłam dzidziusia....
Widzę, że wielu się udaje, więc mam ogromną nadzieję...Tego się narazie trzymam, że będzie nas więcej
Gratulacje dla tych, którym się udaloi szczęścia dla tych nas które podejmują próbę ❤
Widzę, że wielu się udaje, więc mam ogromną nadzieję...Tego się narazie trzymam, że będzie nas więcej
Gratulacje dla tych, którym się udaloi szczęścia dla tych nas które podejmują próbę ❤
arona
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Kwiecień 2018
- Postów
- 9 862
mialam podobnie, z tym , ze nawet nie myslalam o 3 dziecku. wpadlam w wieku 41 lat maz sporo starszy ... dlugo mialam podobne odczucia jak ty, zrobilam amnio mimo, iz tylko wiek byl wskazaniem. Moj maly za kilka dni skonczy 2 latka i cala rodzina go uwielbia, nie raz pytamy jak moglismy zyc bez niego?Cześ dziewczyny, zaglądam tutaj od kilku tygodni. Najgorsze już za mną, było ciężko ale jakoś nie mogłam do Was dołączyć. Mam całą głowę różnych emocji. Niedowierzanie, szok, strach, wstyd, obawy choć ostatnio coraz częściej już pogodzenie się a nawet radość i miłość. Mam 44 lata, 20 letniego syna i 16 letnią córkę. Obydwie ciąże solidnie zaplanowane. Około 40 chciałam trzecie dziecko ale przeszłam leczenie polipów i nie udawało się. Odpuscilam sobie, nawet stwierdziliśmy że już pewno nie możemy mieć dzieci. Dlatego teraz mój szok był ogromny, już prędzej spodziewałam się menopauzy lub wnuka ale nie ciąży. Boję się że już jestem stara, że może być coś nie tak, że nie będę miała siły biegać za tym maleństwem, że nie będę mogła dać z siebie tyle temu dzueciątku co starszym. Jestem aktywną zadbaną kobietą, podobno nie wyglądam na swój wiek ale czuję się teraz niepewnie. Czy jest tu ktoś w moim wieku żeby mnie trochę podnieść na duchu? W środę mam badania prenatalne, boję sie bardzo, całymi dniami się modlę za tą kruszynkę. Na razie usg, wszystkie badania i przebieg ciąży jest idealny. Tylko z moim myśleniem niekoniecznie. Pozdrawiam Was serdecznie.
jest bardzo zywy, jestem nie raz zmeczona pewnie jak kazda matka bez wzgledu na wiek. Zobaczysz, potrzeba czasu ale pokochasz i zapragniesz sie nim chwalic , wstyd zniknie ! Dbaj o siebie i daj sobie czas a wszystko sie ulozy.
Taka rada tylko, nie pokazuj ludziom, ze sie wstydzisz , ze nie chcialas bo tobie przejdzie a oni beda bez konca "pocieszac" a to cholernie wkurza!
Oj dajesz nadzieję Ja skończyłam 41 lat. Staramy się od roku, jedna ciąża biochemiczna, druga poronienie w 10 tygodniu. Ostatnio usłyszałam od lekarza, że ratuje nas tylko Invitro. Powoli dojrzewamy do tej myśli. Ale już powoli zaczynam myśleć, że czas się nam kończy Dlatego serdecznie gratuluję i trzymaj się ! Będzie dobrze!Cześ dziewczyny, zaglądam tutaj od kilku tygodni. Najgorsze już za mną, było ciężko ale jakoś nie mogłam do Was dołączyć. Mam całą głowę różnych emocji. Niedowierzanie, szok, strach, wstyd, obawy choć ostatnio coraz częściej już pogodzenie się a nawet radość i miłość. Mam 44 lata, 20 letniego syna i 16 letnią córkę. Obydwie ciąże solidnie zaplanowane. Około 40 chciałam trzecie dziecko ale przeszłam leczenie polipów i nie udawało się. Odpuscilam sobie, nawet stwierdziliśmy że już pewno nie możemy mieć dzieci. Dlatego teraz mój szok był ogromny, już prędzej spodziewałam się menopauzy lub wnuka ale nie ciąży. Boję się że już jestem stara, że może być coś nie tak, że nie będę miała siły biegać za tym maleństwem, że nie będę mogła dać z siebie tyle temu dzueciątku co starszym. Jestem aktywną zadbaną kobietą, podobno nie wyglądam na swój wiek ale czuję się teraz niepewnie. Czy jest tu ktoś w moim wieku żeby mnie trochę podnieść na duchu? W środę mam badania prenatalne, boję sie bardzo, całymi dniami się modlę za tą kruszynkę. Na razie usg, wszystkie badania i przebieg ciąży jest idealny. Tylko z moim myśleniem niekoniecznie. Pozdrawiam Was serdecznie.
EvilDesiree
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Kwiecień 2020
- Postów
- 2 076
Mam 40 lat, dziecko cud pandemiczny, niespodzianka [emoji846]Cześ dziewczyny, zaglądam tutaj od kilku tygodni. Najgorsze już za mną, było ciężko ale jakoś nie mogłam do Was dołączyć. Mam całą głowę różnych emocji. Niedowierzanie, szok, strach, wstyd, obawy choć ostatnio coraz częściej już pogodzenie się a nawet radość i miłość. Mam 44 lata, 20 letniego syna i 16 letnią córkę. Obydwie ciąże solidnie zaplanowane. Około 40 chciałam trzecie dziecko ale przeszłam leczenie polipów i nie udawało się. Odpuscilam sobie, nawet stwierdziliśmy że już pewno nie możemy mieć dzieci. Dlatego teraz mój szok był ogromny, już prędzej spodziewałam się menopauzy lub wnuka ale nie ciąży. Boję się że już jestem stara, że może być coś nie tak, że nie będę miała siły biegać za tym maleństwem, że nie będę mogła dać z siebie tyle temu dzueciątku co starszym. Jestem aktywną zadbaną kobietą, podobno nie wyglądam na swój wiek ale czuję się teraz niepewnie. Czy jest tu ktoś w moim wieku żeby mnie trochę podnieść na duchu? W środę mam badania prenatalne, boję sie bardzo, całymi dniami się modlę za tą kruszynkę. Na razie usg, wszystkie badania i przebieg ciąży jest idealny. Tylko z moim myśleniem niekoniecznie. Pozdrawiam Was serdecznie.
Właśnie wyszłam z badań prenatalnych...dlatego jestem na świeżo i świetnie rozumiem Twoje rozterki.
Lekarz mruk stwierdził tylko, że: póki co nie ma się do czego przyczepić...
Wyniki usg mocno obniżyły ryzyka trisomii, czekam jeszcze na wyniki pappa i w przyszłym tygodniu genetyk.
Ale powoli zaczynam cieszyć się ciążą [emoji4] bardziej niż bać [emoji3590][emoji846]
Zobaczysz, że po prenatalnych coś się odblokuje [emoji3059]
Na uspokojenie podaję moje wyniki:
Kawoszka81
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Czerwiec 2017
- Postów
- 831
SuperMam 40 lat, dziecko cud pandemiczny, niespodzianka [emoji846]
Właśnie wyszłam z badań prenatalnych...dlatego jestem na świeżo i świetnie rozumiem Twoje rozterki.
Lekarz mruk stwierdził tylko, że: póki co nie ma się do czego przyczepić...
Wyniki usg mocno obniżyły ryzyka trisomii, czekam jeszcze na wyniki pappa i w przyszłym tygodniu genetyk.
Ale powoli zaczynam cieszyć się ciążą [emoji4] bardziej niż bać [emoji3590][emoji846]
Zobaczysz, że po prenatalnych coś się odblokuje [emoji3059]
Na uspokojenie podaję moje wyniki:Zobacz załącznik 1137418
Ja 3 lata temu przy pierwszej ciąży po prenatalnych siadłam w korytarzu i się rozpłakałam. Tak jakby całe napięcie ze mnie zeszło.
reklama
Kawoszka81
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Czerwiec 2017
- Postów
- 831
Monia ja jestem po poronieniu w lutym. Lekarz to mi to wytłumaczył ale dla niego to norma. Ja to wysłuchałam ale do mnie to nie docierało. Szczerze to, to co on mówił było dla mnie nie zrozumiałe. Wszystko doczytałam i tak: jak poroniłam to 4 tygodnie oczyszczał mi się organizm. Potem cisza i tak nie wiedziałam czy mam jakieś dni płodne czy nie. Ogólnie psychicznie byłam totalnie załamana i gdyby nie moja córeczka chyba zamknęłabym się w domu. Potem dostałam okresu i zaczęłam liczyć jak zwykle tak jak poprzednie cykle. I tak kwiecień nic, maj nic. Teraz jest czerwiec za dwa dni powinnam dostać okresu. Aż mnie korci żeby zrobić test. Jedyne co to mam nabrzmiałe cycki. Pamiętam jak przy pierwszej ciąży cycki miałam jak balony i takie obolałe. Ale to było 16kg wstecz.Witam, mam 41lat. Świeżo po poronienie w sobotę 13tc jest ciężko, bo mąż za granicą. To miało być nasze 3cie dzieciątko, z wpadki. Synuś 7, córcia 5 i młodzież męża córka 16 . Wyniki prenatalne dobre, kontrolne u lekarza idealne,na krew pappa czekam. Za tydzień wizyta planowana kontrolna ciążowa u mojego lekarza. Idę i pierwsze co to pytam o następną ciążę, bo mimo że ciąża nie była planowana to tak zapragnęłam dzidziusia....
Widzę, że wielu się udaje, więc mam ogromną nadzieję...Tego się narazie trzymam, że będzie nas więcej
Gratulacje dla tych, którym się udaloi szczęścia dla tych nas które podejmują próbę ❤
Po poronieniu różnie można zajść w ciążę czasami szybciej czasami dłużej to trwa. Zależy jakie są starania. Przy moich są marne szanse. Wyobraźcie sobie że mój wiecznie zmęczony mąż uprawiał sex ze mną dokładnie w dniu owulacji i było to tylko raz. Po czym padł jak kłoda i tyle go było. Masakra jeszcze 3 lata temu kochaliśmy się kilka razy w tygodniu.
Ale Ty się staraj i lej na wszystkich.
Podziel się: