reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża po 40

Alka7 a jakie witaminy dostałaś?
To szybko Ci zdiagnozowali, bo podobno policystyczne jajniki podobnie jak endometrioze nie tak łatwo zdiagnozować, niekiedy kilka lat to trwa
 
reklama
Alka7 a jakie witaminy dostałaś?
To szybko Ci zdiagnozowali, bo podobno policystyczne jajniki podobnie jak endometrioze nie tak łatwo zdiagnozować, niekiedy kilka lat to trwa
Witaminki w załączeniu :)plus dochodzi kwas foliowy biorę femibion 0 w dawce 800. Podobno dobre są też witaminy z new Life Calivita wychodzą nawet taniej....natomiast każde osobno niby są lepsze ciut
 

Załączniki

  • 20190715_141656.jpg
    20190715_141656.jpg
    1,3 MB · Wyświetleń: 92
Cześć Laseczki, ja właśnie w szpitalu. Po trzech tygodniach niemalże czekania na poronienie. Jestem przerażona nastawieniem podejściem lekarzy i procedurami, nie mówiac o samym szpitalu. Ruina i totalna zlewa. Od 8 rano do 14 to nikt nawet nie zbadał mnie i nic nam nie powiedział co dalej , jak to będzie wyglądać. Stwierdziłam że będę musiała zrobić przegląd wszystkich placówek w Łodzi przed następna próbą, bo to nie do zniesienia. Wyobrażcie sobie że dostanę tabletki na poronienie o 22. Leżę w sali szer 2,2m długość na 2 łóżka, lezą 4 dziewczyny bez łazienki ani toalety i całą noc mam ronić w bólach nie dając im spać i latać do łazienki przez pół korytarza. To jest poniżające, dołujące i nie wiem co jeszcze. Jak któraś z Łodzi to dajcie znać w której placówce jest po ludzku

Trzymaj się kochana ... ponoć na takim etapie nie boli czytałam gdzieś ostatnio ze to jak przy okresie ... ale ta znieczulica lekarzy i pielęgniarek to coś okropnego jakieś ich statystki cholerne
Masz racje szukaj szpitala normalnego gdzie będziesz normalnie rodziła i czuła się bezpiecznie.
 
Wspólczuję:( nie wiem jak jest w innych szpitalach, natomiast moja siostra przechodziła przez podobną sytuację w szpitalu w Poznaniu 2 lata temu.....pojechała.na badania na miejscu okazało się że nagle serduszko maluszka przestało bić była w 3 miesiącu C. i z miejsca trafiła na zabieg....tam spotkał ją prawdziwy koszmar ból, osamotnienia, brak empatii

To muszę powiedzieć ze w moim tym okropnym momencie pielęgniarki były ludzkie starały się być miłe i uszanowały to o co prosiłam... jednak lekarz to katastrofa stary kutafon którego pamietam za czasów kiedy rodziłam 1 dziecko (23lata temu) był młody lekarz ale on chyba emocjonalnie podchodził ... był tez spoko
Młody jeden lekarz nie wypuścił mnie do Domu po tym wszystkim bo miałam zle wyniki podejrzenie sepsy... przykre jest to ze ci co tam pracują nie rozumieją co my czujemy i nie chodzi tu tylko o ból fizyczny ale jak nasza dusza i serce cierpi i w tym wszystkim musimy radzić sobie same gdyby chociaż raz poczuły nasz ból może ich podejście było bardziej ludzkie ...
 
Johana trzymaj sie :( przykro mi ze przez to przechodzic musisz :(

Sandawilla u mnie ok szukam dalej co moze mi pomoc :) jeszcze sie nie poddaje :)
kiedy idziesz do lekarza ? juz niedlugo prawda ?

Dori zestaw witamin mam podobny do twojego :) choc chyba jeszcze wiekszy mam :) bo Q10 i WIt E do tego biore ;) i Inozytol na moja insuline
 
Johana trzymaj sie :( przykro mi ze przez to przechodzic musisz :(

Sandawilla u mnie ok szukam dalej co moze mi pomoc :) jeszcze sie nie poddaje :)
kiedy idziesz do lekarza ? juz niedlugo prawda ?

Dori zestaw witamin mam podobny do twojego :) choc chyba jeszcze wiekszy mam :) bo Q10 i WIt E do tego biore ;) i Inozytol na moja insuline
[/QUOTE
Jesteś bojową kobietą. Nie jedna by dala juz sobie spokój;)

Pierwszą wizytę mam już w ten piątek.
 
Hej.....żyję. Już po wszystkim jutro do domku. Takiej rzeźni to ja chyba nie przeżyłam nigdy plus totalnie to wszystko niezorganizowane tak logistycznie żeby godnie jako kobieta to przechodzić. Chociaż pielęgniarki na prawdę ludzkie. U mnie było tak: pierwsze cytoteki dopochwowo o 22 drugie doustnie o 6 rano. dwa razy straciłam przytomność na korytarzu próbując dojść do łazienki. Kroplówy, ból jak porodowy tyle że ciągły koło 7 godzin bo zaczeło się koło 2 w nocy. Morze krwi i leżysz w tych brejach, bez bielizny, na podkładach i cały czas błagasz żeby zabezpieczyły materiał bo jesteś bezradna. Koło 10 urodziłam wszystko w całości w toalecie z mężem, bo nie mogłam sama chodzić. A potem skrobanka.....................ale już jest dobrze. Niestety warunki beznadziejne żeby np. była toaleta w pokoju, a nie cała we krwi lecisz przez korytarz na którym pełno mężczyzn i wracasz z płodem w nocniku przez ten korytarz. To nieludzkie. Mój mąż był w szoku choć nocy nie widział. Ponoć to wszystko było w normie i tak powinno wyglądać im więcej krwi tym się lepiej wyczyścisz
 
reklama
Witaminki w załączeniu :)plus dochodzi kwas foliowy biorę femibion 0 w dawce 800. Podobno dobre są też witaminy z new Life Calivita wychodzą nawet taniej....natomiast każde osobno niby są lepsze ciut
Zestaw witaminowy odgapiam :) ja jeszcze będę łykać koenzym Q10 solgara i folian
 
Do góry