reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża po 40

Glowa to w górze ale cycki to już czuje że opanowała siła przyciagania ziemskiego. Wielkie i ciężkie [emoji23][emoji23][emoji23]
Ja mam loading...34.60%
No w

No widzisz matka zamiast wspierać to jeszcze potrafi dobić. To jest przykre.Od dziś zaczynam 6 miesiąc i teraz mam nadzieję że będzie z górki i nerwy mi nie potrzebne. Więc głowa i cycki do góry.
 
reklama
OOO... to mi dałaś ćwieka, a ja myślałam że te z procedury i przebadane zarodki to super zdrowe i pewne są. I tylko dlatego roważałam In vitro bo nie mam problemu póki co z zachodzeniem tylko zapewne z jakością związaną z wiekiem, choć badanie genetyczne to dopiero potwierdzi. Na ten moment hormony wszystkie w normie, AMH 3,8, tarczyca oki i cała reszta, na nic nie choruję, a bynajmniej mi nie wiadomo. No ale wizja wybrania od razu mercedesa i nie narażania się na kolejne próby wydała mi się kusząca. Poza tym ten spokój przez całą ciążę, że nie ma tych wszystkich wad i zespołów.... Zobaczymy jak wrócę do moich profesorów z drugim podejściem co powiedzą
No są przebadane i zdrowe, jeśli dotrwają...u mnie wszystkie przestały się rozwijać - na różnym etapie. A było ich od cholery! Nie było co badać...a chwilę potem- cyk i zdrowy, super chłopak.
 
Ja też odniosę się do tego co ludzie mogą gadać i gadają. Muszą mieć o czym jedni a inni z zazdrości i zawiści. Ja ogólnie tym się nie przejmuję wcale co powiedzą i co będą mówić. Bardziej martwi mnie to że kolejny cykl się nie udało. Tak jak pisałam wcześniej się udawało prawie od razu.. Były że 3 biochemiczne ciąże ale jednak były. A teraz nic. Już mam takie myśli że może po ostatniej cc coś tam się pokomplikowalo, bo skoro owu jest a ciąży nie ma już prawie rok to musi być przyczyna jakaś
 
Cześć Laseczki, ja właśnie w szpitalu. Po trzech tygodniach niemalże czekania na poronienie. Jestem przerażona nastawieniem podejściem lekarzy i procedurami, nie mówiac o samym szpitalu. Ruina i totalna zlewa. Od 8 rano do 14 to nikt nawet nie zbadał mnie i nic nam nie powiedział co dalej , jak to będzie wyglądać. Stwierdziłam że będę musiała zrobić przegląd wszystkich placówek w Łodzi przed następna próbą, bo to nie do zniesienia. Wyobrażcie sobie że dostanę tabletki na poronienie o 22. Leżę w sali szer 2,2m długość na 2 łóżka, lezą 4 dziewczyny bez łazienki ani toalety i całą noc mam ronić w bólach nie dając im spać i latać do łazienki przez pół korytarza. To jest poniżające, dołujące i nie wiem co jeszcze. Jak któraś z Łodzi to dajcie znać w której placówce jest po ludzku
 
Cześć Laseczki, ja właśnie w szpitalu. Po trzech tygodniach niemalże czekania na poronienie. Jestem przerażona nastawieniem podejściem lekarzy i procedurami, nie mówiac o samym szpitalu. Ruina i totalna zlewa. Od 8 rano do 14 to nikt nawet nie zbadał mnie i nic nam nie powiedział co dalej , jak to będzie wyglądać. Stwierdziłam że będę musiała zrobić przegląd wszystkich placówek w Łodzi przed następna próbą, bo to nie do zniesienia. Wyobrażcie sobie że dostanę tabletki na poronienie o 22. Leżę w sali szer 2,2m długość na 2 łóżka, lezą 4 dziewczyny bez łazienki ani toalety i całą noc mam ronić w bólach nie dając im spać i latać do łazienki przez pół korytarza. To jest poniżające, dołujące i nie wiem co jeszcze. Jak któraś z Łodzi to dajcie znać w której placówce jest po ludzku
Wspólczuję:( nie wiem jak jest w innych szpitalach, natomiast moja siostra przechodziła przez podobną sytuację w szpitalu w Poznaniu 2 lata temu.....pojechała.na badania na miejscu okazało się że nagle serduszko maluszka przestało bić była w 3 miesiącu C. i z miejsca trafiła na zabieg....tam spotkał ją prawdziwy koszmar ból, osamotnienia, brak empatii
 
A mi dziś na badaniach wyszedł zespół policyst.jajników,tak generalnie miałam resekcję prawego jajnika z cystami 20 lat temu; I przez te wszystkie lata było ok.do teraz......Akurat jak mam takie plany:) czekam teraz na wynik cytologii, dostałam witaminy do łykania na min.3 miesiące aby wspomóc zajście w ciążę no i zobaczymy
 
Cześć Laseczki, ja właśnie w szpitalu. Po trzech tygodniach niemalże czekania na poronienie. Jestem przerażona nastawieniem podejściem lekarzy i procedurami, nie mówiac o samym szpitalu. Ruina i totalna zlewa. Od 8 rano do 14 to nikt nawet nie zbadał mnie i nic nam nie powiedział co dalej , jak to będzie wyglądać. Stwierdziłam że będę musiała zrobić przegląd wszystkich placówek w Łodzi przed następna próbą, bo to nie do zniesienia. Wyobrażcie sobie że dostanę tabletki na poronienie o 22. Leżę w sali szer 2,2m długość na 2 łóżka, lezą 4 dziewczyny bez łazienki ani toalety i całą noc mam ronić w bólach nie dając im spać i latać do łazienki przez pół korytarza. To jest poniżające, dołujące i nie wiem co jeszcze. Jak któraś z Łodzi to dajcie znać w której placówce jest po ludzku
Przykro mi, że tak zostałas potraktowana . I jeszcze tak długo każą czekać. U mnie w Białymstoku rano zostałam przyjęta i juz o 9 miałam dwa usg a potem podano mi tabletkę poronna . Pokój dwuosobowy z łazienką . AŻ łzy się cisnal na myśl co teraz przezywasz. Jest mi cholernie przykro.
Nie dość że serce pęka to zero współczucia i ludzkich odruchów.

Babydust co u ciebie słychać?
 
reklama
A mi dziś na badaniach wyszedł zespół policyst.jajników,tak generalnie miałam resekcję prawego jajnika z cystami 20 lat temu; I przez te wszystkie lata było ok.do teraz......Akurat jak mam takie plany:) czekam teraz na wynik cytologii, dostałam witaminy do łykania na min.3 miesiące aby wspomóc zajście w ciążę no i zobaczymy
 
Do góry