Witam wszystkie nowe dziewczyny, te zafasolkowane i te starające się wciąż. Trzymam kciuki za Was! Jestem najlepszym przykładem na to, że wiek to tylko liczba, będę przypominać, by starać się, póki tylko jeszcze nie doszło do pełnej menopauzy - mam 48 lat i z moim partnerem chcemy rodzeństwo dla naszego trzymiesięcznego szkraba. Nie wiem czy dam radę, małe dziecko jednak już męczy mnie fizycznie, często już nie mam ochoty nawet wyjść na basen jak miałam ochotę wcześniej, podobnie z seksem, choć po prostu jeszcze potrzebuję czasu by jakoś ułożyć sobie to na nowo. Jest jednak cudownie jak jest, kocham mojego synka najmocniej na świecie i cieszę się, że jako babcia mogłam być piękna z brzuszkiem, a teraz z wózkiem. Nie ma nic cudowniejszego i chcę to powtórzyć, jeżeli tylko biologia mi na to pozwoli. Chcę Was widzieć dziewczyny z brzuszkami i radośnie karmiące swoje pociechy! Pozdrawiam Was w te chłodne dni, na chłód najlepiej zaszyć się pod kołdrą z partnerem, a może coś pięknego, czego oczekujecie z tego wyjdzie?