Zobacz załącznik 889440 Zobacz załącznik 889441 Zobacz załącznik 889442
Jutro miną dwa tygodnie, jak Kuba jest z nami. Jak sobie przypomnę początki ciąży to zdaje mi się, że mój mąż zamienił się wtedy z jakimś kretynem na mózgi. Jest teraz prawie idealnym mężem. Zakochany w Kubusiu i dla mnie łagodniejszy. Mam nadzieję, że po powrocie reszty ferajny damy sobie radę z emocjami i będziemy cierpliwi.
Ja 4 dni po porodzie dostałam migreny, która trzymała mnie 5 dni. To był koszmar. Kubusiem zajmowałam się automatycznie, nie byłam w stanie się ruszać. Dobrze, że ten koszmar się skończył.
Teraz w końcu mogę naprawdę się cieszyć :-)