reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża po 40

Trochę mnie tu nie było. Natłok spraw mnie przytloczyl. Przeczytałam wszystkie zaległe posty. Nie pamiętam już ktora z Was pisała o słabym stanie emocjonalnym i wylewanych łzach. Jestem już w 30 tc i mam tak samo. Oczy mam cały czas załzawione. Czuje ciągły niepokój i wszystko mnie wkurza. Zarówno z powodu, jak i bez powodu zaczynam wylewać hektolitry łez. Codzienne kilkukrotne mierzenie cukru i cisnienia doprowadzaja mnie do szalu bo nie moge sobie pozwolic na omijanie pomiarów. Krzyczę na dzieci i w ogóle czuje się do niczego. Dla maluszka nie mam jeszcze żadnych rzeczy, a wiem że to już pora na szykowanie wyprawki i przygotowanie domu na nowego mieszkańca ;-) Jestem w totalnym chaosie i zupełnej dezorganizacji.
 
reklama
Trochę mnie tu nie było. Natłok spraw mnie przytloczyl. Przeczytałam wszystkie zaległe posty. Nie pamiętam już ktora z Was pisała o słabym stanie emocjonalnym i wylewanych łzach. Jestem już w 30 tc i mam tak samo. Oczy mam cały czas załzawione. Czuje ciągły niepokój i wszystko mnie wkurza. Zarówno z powodu, jak i bez powodu zaczynam wylewać hektolitry łez. Codzienne kilkukrotne mierzenie cukru i cisnienia doprowadzaja mnie do szalu bo nie moge sobie pozwolic na omijanie pomiarów. Krzyczę na dzieci i w ogóle czuje się do niczego. Dla maluszka nie mam jeszcze żadnych rzeczy, a wiem że to już pora na szykowanie wyprawki i przygotowanie domu na nowego mieszkańca ;-) Jestem w totalnym chaosie i zupełnej dezorganizacji.
Ja tez w środę zaczynam 30 tydzień. Podobnie jak ty mierze cukier 6 razy dziennie. Na początku byłam wściekła o to wszystko- ale sobie tłumacze, że już niedługo koniec i musze to wytrzymać dla maluszka. Teraz jego zdrowie najwazniejsze. Jakimś cudem pogodziłam się z sytuacja i myślę sobie, że w moim wieku mogły być większe komplikacje. Tez mam dwóch synów lobuzow i zdarza mi się krzyknąć na nich. Próbuje panować nad wszystkim, czasami też mąż oberwie bez powodu;) Musisz tłumaczyć sobie, że to wszystko dla dobra maleństwa i jedyne pocieszenie to takie - ze juz niedługo koniec;)
 
U mnie zaczal sie 37tydz ,niestety nie mam nic z objawow typu łzy lub zmiany nastrojow ,szkoda bo zawsze mozna na cos zwalic i ujdzie na sucho [emoji16] a tu ani zachcianek specjalnych nie ma ,no nie poszaleje czlowiek. Kobietki te ostatnie tygodnie leca jak szalone nawet sie nie obejrzycie a tu meta ,dopiero czeka nas haos,ja bynajmniej juz zapomnialam jak to jest i zas wszystko od nowa[emoji6]
 
U mnie zaczal sie 37tydz ,niestety nie mam nic z objawow typu łzy lub zmiany nastrojow ,szkoda bo zawsze mozna na cos zwalic i ujdzie na sucho [emoji16] a tu ani zachcianek specjalnych nie ma ,no nie poszaleje czlowiek. Kobietki te ostatnie tygodnie leca jak szalone nawet sie nie obejrzycie a tu meta ,dopiero czeka nas haos,ja bynajmniej juz zapomnialam jak to jest i zas wszystko od nowa[emoji6]
Baiek, super, niedlugo rozwiazanie i bedziesz tulic dzidzisia :). W jaki sposob i gdzie rodzisz?
 
Baiek, super, niedlugo rozwiazanie i bedziesz tulic dzidzisia :). W jaki sposob i gdzie rodzisz?
Nie odpowiem bo sama nie wiem ,chcialabym w domu i taki mam zamiar aczkolwiek moja polozna czy tez nfz nie biora pod uwage mojego zdania tak wlasciwie nie licza sie z tym co ja bym uwazala za dobre dla mnie i mojego dziecka ,no ale nic to ,czekam na rozwiazanie i zobaczymy czy uda sie w domu ,bo wiadomo ze czasem jednak trzeba skorzystac ze sluzby zdrowia. Jedyny klopot to pobranie krwi pepowinowej do badania genetycznego ,tak mysle ze jesli w domu bym chciala to z ta krwia moze byc problem ,tak tak kochane kombinuje zeby na moje wyszlo ,za stara jestem zeby mnie tu straszyc zagrozeniami , one zawsze moga wystapic czy to starsza czy mlodsza[emoji6] a lekarze nie raz spierdziela sprawe i sa nietykalni ot i cala pomoc . [emoji8]
 
reklama
Brumba Kochanie ja rowniez jestem i dziekuje za pamiec...ja juz prawie po chorobie bo juz caly antybiotyk zjadlam...ale sie nie umialam powstrzymac w owulacje i teraz nie wiem co bedzie,ale cos czuje ze @ przyjdzie 5-go czerwca...Jesli nadejdzie to dalsze starania od czerwca...a w lipcu do Pl na kolejne badania...4-go czerwca ide do Gp i sie moze w koncu dowiem jakie mialam wyniki tutaj i co mi badali,bo cos czuje ze mam z tarczyca klopoty...
Kochane slonecznego dnia Wam zycze bo u mnie dzisiaj pada....

Gp to raczej w Uk nic mi nie pomogl a skoerowal do kliniki na ivf [emoji31][emoji31][emoji31]
 
Do góry