cześć dziewczyny,
co słychać?
u mnie kiepski nastrój po dzisiejszym dniu. Widziałam się dzisiaj z ciotką mojego partnera, dawno się nie widziałyśmy i jakoś tak wyszło, że nie wiedziała że jestem w ciąży.
Wyobraźcie sobie jej minę, gdy zobaczyła, że jestem w ciąży i że na spotkanie w kawiarni przyszłam obłądowana zakupami ze sklepu dla maluchów.
Pierwsze jej słowa "czyś ty zwariowała?! W Twoim wieku w pieluchy się pakować? zgłupiałaś już do reszty!".
Nie powiem, zabolało. Potem zaczeła wypytywać czy to była wpadka, czy planowana ciąża. Czy w ogóle przygotowałam się do ciąży, czy brałam kwas foliowy, czy pomyślałam o porodzie, że w tym wieku może być trudny, czy pomyślałam o tym, że gdy moje dziecko pójdzie do szkoły to będę przed 50-tką.. Same miłe rzeczy
Ciężko się uodpornić na takie słowa, wręcz ataki ze strony nawet rodziny.