Czesc Dziewczyny!
Maggy, bardzo mi przykro.
Moze to bedzie chociaz drobne pocieszenie, dlatego chce napisac o mojej przyjaciolce. Zdecydowali sie na drugie dziecko kiedy miala ok.40. Zaszla w ciaze, ale ja stracila. Ale kilka miesiecy pozniej zaszla w nastepna ciaze, ktara zakonczyla sie po 9 m-cach porodem i urodzil sie zdrowy chlopczyk.
Kiedy jej wspolczulam straty, ona bardzo spokojnie powiedziala mi, "wiesz to sie zdarza i kiedy cos jest nie tak, to ciaza sie nie rozwija prawidlowo". Ja wiem , ze trudno tak filozoficznie podejsc do tak delikatnej i wielkiej sprawy, ale mysle, ze dzieki temu podejsciu moja przyjaciolka mniej cierpiala.
Moze na mnie nakrzyczycie, ze takie rzaczy pisze. Jednak wczoraj bylam u genetyka, a to dlatego, ze zdecydowalam sie zrobic badanie wolnego dna plodu. Na tej wizycie p.doktor bardzo rzeczowo mi wyjasnila kilka spraw i m.in. ze czym kobieta starsza (mowie o sobie) tym wieksze ryzyko zmian w jej komorkach. Jesli byscie chcialy to moge napisac wiecej o badaniu i konsultacji, ale nie wszystkie informacje, ktore uslyszalam podczas godzinnej, czyli jak na wizyte u lekarza, dlugiej konsultacji, byly "krzepiace". Z ciekawych rzeczy powiedziala mi, ze malo kobiet po 40-tce robi test PAPPA, bo z racji wieku nie wychodzi najlepiej. Za to kobiety robia usg genetyczne i test wolnego plodowego DNA plodu. Dla potwierdzenia powiem, ze moja okulistka (37 lat) tez tak zrobila czyli lekarze tez przyjmuja taki schemat postepowania.
Teraz jednak juz zamykam buzie.