reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża po 40

Nie piszcie mi nic o piwie, bo mam śliniotok! :-D
Majuska - pomidory z fetą są pomidorami z fetą niczym więcej :-D ale super się komponują z kiełbasą :-D na grube plastry pomidora kładziesz fetę, posypujesz przyprawami (majeranek, oregano, bazylia, lubczyk:-D) i na folię na grilla. Feta się nie rozpuszcza, tylko podgrzewa.
Przypomnialo mi się jeszcze - duże pieczarki wydrążone i nadziewane serem, szynką i wnętrzościami z pieczarek:-D pychotka, sama nie wiem czemu tak rzadko to robimy... to samo można zrobić z papryką :-)
Poza tym nie wiem jak Wy, ale ja nie wyobrażam sobie grilla bez home made masła czosnkowego :-D

No to teraz mam już giga śliniotok... idę zajrzeć do lodówki :tak:
 
reklama
Ale te pomidory w maju to takie niedobre jeszcze, nie ?:-D zobaczem....ja mam taki hicior grilowy - sos, mieszasz słoik keczupu ze słoikiem majonezu i wciskasz do tego główkę czosnku, najlepiej dać się temu przegryźć ze 24 godziny, nie znam osoby, która by tego nie wdupczała do grila z uwielbieniem...

ide lulu, baj, baj....
 
W ubiegłym roku grillowalismy ananasa - tez był super i krewetki - rewelacja!!!

Aniu - Alinka opita niech będzie jednym, a za moje prosze drugiego drineczka, tudzież inne takie...

Ja ostatecznie zamiast drinka mam Baileys Chocolat (mniodzio!!!) - mój boss jednak wie co tygryski lubią najbardziej!!
 
Ostatnia edycja:
To jakis kosmos, rano 38.1 i zadnych innych objawow:no: W nocy bylo srednio na jeza. Nie bardzo wiem co robic z tym fantem. Poki co pije kawe, Wanda cieple mleko i oglada bajke.
Katrina zdrowka z drugim wczorajszym drinkiem :-D
Majuska kladziesz na grillu cale glowki czosnku i pieczesz, sa doskonale na goraco.
Zoyka tutaj jest nieco inny klimat jednak, Wanda miala ze dwa razy rajtki na sobie pod spodenki.
 
Ostatnia edycja:
Zoyka ale podobno trzydniowke przechodzi sie raz w zyciu a Wanda juz miala. Nie wiem, ale dziekuje za podawanie pomyslow co to moze byc..
Ten poznanski twarozek nazywa sie gzik :))
 
A propos grilla, to dziś mieliśmy robic, w związku z czym niebo jest zachmurzone i coś popaduje... :confused2:

Cofam negatywne opinie na temat mechanika - zadzwonił o 6 rano :)szok:), chciał z kolegą sholować samochód przed otwarciem warsztatu... zaspana powiedziałam mu, ze samochód już ma pod warsztatem i żeby do mnie zadzwonił jak przy nim będzie. Zadzwonił punkt 8, wytłumaczyłam mu co i jak, zobaczymy... Może jednak dziś będę miała samochód z powrotem...
Zoyka - wiem, że samochód jest wiekowy, miałam to samo ze swoim pierwszym autem - 20letnim VW Jetta :-D to był samochód mojego dziadka, który bardzo o niego dbał, wszystko wymieniał na bieżąco, ale mało nim jeżdził... Jak ja zaczęłam jezdzić codziennie to wszystko zaczęło się sypać:-( to zdecydowanie był samochód mojego życia.
ania - może to faktycznie trzydniówka?
katrina - co przeoczyłam poza urodzinami Alinki? :szok::eek: sto lat? :-D

Kacper zażyczył sobie dziś na śniadanie pierogów ruskich zrobionych przez moją babcię:-D no to jemy :-)
 
Aniu 3dniowke Mia miala 2 razy... a nawet 3 liczac do tego Bostonke. Takze ja bym sie nastawila, ze to to.

Zoyka to nie o pogode tylko chodzi tylko o caloksztalt. Nie wazne.
A tak jak Ania pisze tu nie ma mrozow wiec rajtki niepotrzebne, jest minimum 5st na plusie, wtedy Mia miala jeansy albo legginsy i spiworek na nogi, chyba ze szla bez wozka to nic nie miala. W PL zima tez byla temp na plusie wiec rajty nie byly potrzebne.
Czapek tez nie nosi odkad jest ok 8 st. Takze ja mam inne podejscie, jak mi cieplo to i dzieciom cieplo a ja czapke nosze dluuugo.

Katrina spoznione zyczenia dla Alinki, spelnienia marzen i duuuzo slonca! :* No i niech sie juz nie rozbija!

Majuska zapomnialam napisac, ze Pacia sliczna i jak cudownie dzieci wygladaja takie porozbierane, w jasnych kolorach :-)

Andzike ja tez bym jadla pierogi 3 razy dziennie, przybij 5-tke Kacprowi od ciotki ;-) No i to samo sie tyczy Kacpra to Patrycji! Dzieci porozbierane cudne i wreszcie mozna je zobaczyc w calej okazalosci! Kacper slodki i wlosy odrastaja.. ciocia lubi ;-)
 
Andzike - Alinka miala tydzien temu urodzinki, a party dla dzieci w sobote, bo w Wielki Piatek tak jakos nie pasowalo. A wczoeaj mi przybylo... za 3 tyg. Moja najstarsza ma urodziny, a potem Kubulek.

Dzieki za zyczenia Alinkowe.

Zoyka - ten torcik dla Alinki mial wygladac, poniewaz dzieci tak za bardzo tortow nie lubia, to Kasia zrobila zwykle ciasto ucierane, przelozyla masa I dzemem, a na wierzchu dekoracje z masy madlanej, zeby sie trzymala. I tak jak bylam pewna ze wiekszosc dzieci torta zostawi tak polowa go zjadla - w tym moja Alinka ktora ciast nie lubi.
 
hej!

wstałam z mega PMSem:no:..próbuje się posklejać do kupy:sorry:

U nas jeszcze os nie widziałam, ale muchy się zaczynają:no:, a to jest u nas na wsi straszna plaga, Zoyka masz oso i pszczołofobię ? to tak jak moja Kasia, zeszłego lata zrobiła taki numer ze swoja koleżanką: stały na światłach w centrum miasta, godzina szczytu, tysiące ludzi i aut..i wleciała im pszczołą do samochodu, a one z piskiem i krzykiem wypadły na ulice i sie tak darły z 10 minut, paraliż ruchu na skrzyżówaniu:-D:-D

Ollena Kasia juz praktycznie od samego przyjazdu poszła do pracy, sprząta w hostelu, ma straszny zapierdziel, mówi, że jej się pot po doopie leje, ale , że da radę, powoli będzie próbowała szukac coś lepszego...póki co zapiernicza...no ale to dobrze...było się uczyć:-p

Aniu ja tez kiedyś wybałuszyłam gały u pediatry : jak to trzydniówka, przecież ją się podobno raz przechodzi...a ona mi na to : e tam, teraz jest tyle różnych wirusów, że można mieć co chwilę różne odmiany;-)

Andzike powodzenia z autem, kurcze a moja cytryna też ma strasznie dużo lat, a taka kochana jest i nie doprowadza mnie do szałuu 3 razy w tygodniu, wydaje mi się, że to kwestia szczęścia jest trafić na współpracującą furę, bo z różnymi miałam w życiu do czynienia...
 
reklama
Czyli czekam na wysypke jutro :baffled: niech to szlag...
Zoyka to sobie wyobraz ze jak nie jestem alergikiem to akurat na pszczeli jad mam koszmarne uczulenie. Puchne od razu i mdleje, unikam owadow chociaz nie uciekam przed nimi z wrzaskiem :-D Najbardziej boje sie szerszenia skoro dwie male pszczolki powoduje u mnie utrate przytomnosci.
Wanda tez nie slucha, jak zaczyna sie zlosliwie usmiechac ja przestaje zwracac uwage na to co robi i nagle jest to nudne. Dziecko zwraca na siebie uwage w ten sposob. Podobno moj pra-wujek wsadzil sobie porcelanowy nocnik na leb gdy rodzice nie patrzyli na niego a moj osobisty syn wsadzil glowe w plastikowe krzeslo i trzeba bylo je rozcinac bo mu uszy sie zawiesily :-D
BTW nie cierpie gzika :-D
 
Do góry