reklama
Zalezy Zoyka jak to odczuwasz.. ja nie rozumiem mamusiek ktore same sa porozbierane a dzieci poubierame od stop do glow. Ja mam wrazliwy łeb i przy byle wiaterku nosze czapke zima, mam bardzo malo wlosow wiec odczuwam zimno. Moje dzieci maja wiecej wlosow ode mnie, ubieram im czapki mniej wiecej wtedy co sobie. Patryk umie powiedziec kiedy mu zimno i mowi kiedy chce czapke/szalik, kurtke zimowa. Nie mysle, zeby dzieciak (nie mowie o noworodku) odczuwal inaczej zimno jak dorosly.
Wczraj mi przyjaciolka mowila ze w Debie ponad 20 st, matki w bluzach a dzieci w czapach welnianych i kombinezonach, cale spocone, czerwone biegaly po placu zabaw. Wierze, bo w pazdzierniku bylo ponad 20,my w sweterkach a dzieciaki ubrane jak wyzej, pot im sie lal z pod czapek
Dzis bylo super, mimo wiatru.
Ludzie chodzili w sandalach juz a dzieci w samym bluzkach!
Wczraj mi przyjaciolka mowila ze w Debie ponad 20 st, matki w bluzach a dzieci w czapach welnianych i kombinezonach, cale spocone, czerwone biegaly po placu zabaw. Wierze, bo w pazdzierniku bylo ponad 20,my w sweterkach a dzieciaki ubrane jak wyzej, pot im sie lal z pod czapek
Dzis bylo super, mimo wiatru.
Ludzie chodzili w sandalach juz a dzieci w samym bluzkach!
azula
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Luty 2012
- Postów
- 5 293
Zoyka ja za to w czapce notorycznie i nałogowo gdy tylko trochę chłodniej się robi ale przez kilka ostatnich dni ja bez czapki i Amelka też bez :-),a wczoraj już zaczęło wiać więc jej czapkę ubrałam taką wiosenną cieńsza wiązana z H&M z HK jakoś wyjątkowo nawet dobrze w niej wygląda choć za wiązanymi nie przepadam.Więc jak Ollena uważa ,że da rady bez czapki to chyba wie no tak myślę ,że nie skończy się to jakimiś choróbskami .Amelka tez kaszlała,kichała i mimo biegania bez czapki przeszło jej wszystko słoneczko i ciepełko leczy ale już wczoraj było według mnie nie fajnie więc ta czapka 

A to na pewno. Po dzieciach widac gdy im zimno na szczescie:-) A starsze mowia same.
Ale jak to moj tato dzis skwitowal.. ludzie dzieci nie rozbiora nawet jakby 30st bylo bo to przeciez marzec i zdradliwa pogoda! najgorsze, ze zdradliwa tylko dla dzieci bo sami sie rozbieraja
Ale jak to moj tato dzis skwitowal.. ludzie dzieci nie rozbiora nawet jakby 30st bylo bo to przeciez marzec i zdradliwa pogoda! najgorsze, ze zdradliwa tylko dla dzieci bo sami sie rozbieraja

No i - tu zgadzam sie z Ollena - nie ma co dziecka przegrzewac. Jesli ja nie zakladam czapki, a nosze ja jesli jest zimno, to Karolowi wystarczy zwykla czapka z daszkiem, lekka kurtka-wiatrowka, lekkie buty. Jesli wkladam kurtke, on tez ja ma. Zwykle ubieram jego mniej wiecej tak, jak sibie na dana temperature - nie uzywamy wozka, wiec on tez sie rusza. Gdyby jezdzil wozkiem, uieralabym ciut cieplej niz siebie.
I najwazniejsze - najlatwiej lapia wszelkie dziadostwa dzieci nie przechladzane, a przegrzewane. To zbyt cieple ubieranie, zbyt wysoka temperatura w domu, sprawiaja, ze organizm jest wrazliwy na infekcje. Przegrzany pokoj = podatnosc na katar np, za tym ida infekcje drog oddechowych. Wiadomo, nie przeginamy z rozbieraniem dzieci, ale w ubieraniu warto zachowac umiar.
I najwazniejsze - najlatwiej lapia wszelkie dziadostwa dzieci nie przechladzane, a przegrzewane. To zbyt cieple ubieranie, zbyt wysoka temperatura w domu, sprawiaja, ze organizm jest wrazliwy na infekcje. Przegrzany pokoj = podatnosc na katar np, za tym ida infekcje drog oddechowych. Wiadomo, nie przeginamy z rozbieraniem dzieci, ale w ubieraniu warto zachowac umiar.
No i dodam jeszcze, ze mi zimniej jak dzieciom. Oni biegaja po placu zabaw tudzien nawet na spacerze biegna a ja ide lub stoje.. np ja wczoraj chcialam uciekac z placu zabaw, bo zamarzalam a Patryk krzyczal ze jest cieplo... Wiec ja jestem bardziej jak to dziecko wozkowe ;-)
No, wlasnie niekoniecznie. Dlaczego trzeba chronic glowe dziecka przed sloncem? Ma taka sama glowe jak ja, ma wlosy, wiec mu lepetyna nie marznie. Lyse tak - szybko sie wyziebia. Karol poza zimowymi czapek nie nosil. Jesli pizgalo, zakladalam kapuze, latem nosil czapke z daszkiem, ale tylko jak mial pare miesiecy i chodzilo o to, zeby go slonce w oczy nie razilo bo sie wkurzal. Ubiegle lato juz ganial przewaznie z gola glowa. Nie stoi godzinami na upale - biega, bawi sie, przechodzi ze slonca w cien i z powrotem... Ja nie nosze czapki, na co jemu? Lat temu okolo mnostwa uczyli mnie, ze maluszek powinien miec zakrywane uszka ZAWSZE. Czapki zima-lato. Glupota.
reklama
Melduję, że żyję.
Jestem padnięta po tym tygodniu, ale oby tak dalej, bo to oznacza, że kiedys w końcu będę moła sie ograniczyć tylko do jednego , swojego etatu;-) Przyszły tydzien zapowiada sie równie pracowicie.....ale jutro leżę i pachnę, póki co Paćka cudowna, przytulaśna i do rany przyłóż, więc mam nadzieję, że ta tendencja się utrzyma...
Jestem padnięta po tym tygodniu, ale oby tak dalej, bo to oznacza, że kiedys w końcu będę moła sie ograniczyć tylko do jednego , swojego etatu;-) Przyszły tydzien zapowiada sie równie pracowicie.....ale jutro leżę i pachnę, póki co Paćka cudowna, przytulaśna i do rany przyłóż, więc mam nadzieję, że ta tendencja się utrzyma...
Podziel się: