reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża po 40

reklama
zostałam brutalnie obudzona przez swoje dziecko :-( czytam wyborczą, popijam kawę i chce WIOSNY !!!!!!!!!!!!!!!! i CISZY !!!!!!! a nie ijo ijo, szwargotu kierownicy (moje dziecko umiłowało niemiecki) i darcia kocicy w tle :-(
DOM WARIATÓW
dziecko biega w mikołajkowej czapce i okularach przeciwsłonecznych ze skarpetkami na dłoniach ...
 
Ostatnia edycja:
Queenie, mnie sie podoba Twoje tempo! To takie pozytywne przeciez!

Noc bez goraczki, tyle ze o 3 mlodzian postanowil urzadzic czesc rozrywkowa - pogadac, pobawic sie... A tu po 6 obudzila nas solidna burza z gradobiciem. Karol sie przestraszyl i o spaniu dalej nie bylo juz mowy. Noz, kurka, czy ja sie wyspie w koncu??
 
Klaczek u nas burzy nie bylo, za to w srodku nocy obudzil mnie halas i nie wiem czemu mialam wrazenie ze to moj osobisty chlop biega po domu i szelesci miliardem woreczkow foliowych. Oczywiscie mialam mord w oczach i chcialam robic karczemna awanture. Po momencie zorientowalam sie ze to deszcz tak naparza w parapet :-D Chlop zycie zachowal w calosci :)))
 
Wów to żółw nawet ja zrozumiałam :-)
Ania ależ u was wiosna trawa zielona i Wanda tak wiosennie ubrana :-D
U nas tez pogoda wiosenna ale brak tej zieloności no i ponoć jakieś mrozy mają nas nawiedzić:-(
Wybieram się do Reala na kulko sale z Amelką M w pracy zupą pogardził więc mu powiedziałam by jadł dziś co chce niech sobie weźmie kiełbasy ,puszki itp bo ja dziś nie gotuje zjem tą zupę.No i kupie te pomarańczowe pampki w Biedronce kupuje jak jest promocja dad ,a jak juz będe w Realu kupie te pampki są cieńsze i mniej miejsca w komodzie w szufladzie w łazience mi zajmują
 
Azula u nas tak caly czas, zima objawia sie drzewami bez lisci i deszczem. W tym roku snieg nas oszczedzil. W ogrodku kwitna mi non stop prymulki :-D nawet nie podmarzly podczas nocnych przymrozkow.
Wrocilysmy z zakupow... slonce jest boskie i grzeje ale ten wiatr urywa glowy i stopowalo mnie z wozkiem. Ciezko sie chodzi :no: jestem normalnie zmeczona godzinna przechadzka.
 
dziecko obserwuje mnie przez lornetkę :eek: nie wiem jak mu się mieści TYLE rzeczy w tym jeździku.................
 
Cześć,

U nas też wiosennie. Rano świeciło słońce i było z 10 stopni. Teraz sie zachmurzyło.

Misia u nas taki dom wariatów to codzienność. Noszenie skarpetek zamiast rękawiczek i do tego rożnego rodzaju nakryć głowy i okularów to standard.

Aniu - faktycznie Wandzia bardzo wiosenna .

Majuska juz dawno Ci pisałam ,ze jak dziecko chodzi do żłoba to ospa gratis.

Życie jest takie ulotne. Nie chciałam pisać wczoraj bo były ur Stasia.

Jak wracaliśmy z Koszalina zadzwoniła Mama z informacją, ze zmarła jej siostra.
Całe popołudnie spędziłam z Mamą w szpitalu na załatwianiu tego wszystkiego. To smutne. Nie spałam pól nocy. Oczy mam zapuchnięte. Ciocia miała 60 lat , nei dbała o siebie. Nie miała dzieci, była rozwódka. Jak 2 lata temu zostawił ja facet wpadła w depresję i piła. Piła tak bardzo,z e zachorowała na Parkinsona. Wtedy chciałam jej pomóc. Zaprowadziłam an terapię , posłałam do AA, chciałam zeby wyjechała na odwyk. Poszła ale trwało to krótko i nie dała rady. Ostatnie czasy poddała się. Tydzień temu myślałyśmy ze złapała wira jelitowego ...
Po kilku dniach wymiotów i biegunki zaczęła mieć problemy z oddychaniem. Mieszkała z Babcią. Babcia wezwała karetkę. W nocy ze środy na czwartek robili jej operacje żeby udrożnić jelita. Lekarz Mamie we czwartek powiedział ze stan jest krytyczny i żeby być gotowym na wszystko. Mieli jej udrożnić tchawicę... nie zdążyli. Migoatnie przedsionków, niedydolnośc układu krążenia.. reanimacja i koniec.
Jestem w szoku. Mama nieprzytomna. Byłam pewna ze ja podratują kroplówkami. Jeszcze niedawno była u nas na Wigilii przeciez.
Cóz warte życie. Dwie godziny jeszcze musiała leżeć w worku. Straszne.
 
reklama
Zoyka bardzo mi przykro, przytulam :-((
A widzisz moja ciotka nigdy na nic nie chorowala, na nic sie nie leczyla, dbala o siebie i ja w tym samym wieku zabralo nagle.. wujek pil prawie cale zycie a ona poprostu ciaglego stresu nie wytrzymala...

Ania u nas taka sama pogoda..slonce swieci ale wiatr taki, ze przewiewa kazda kosc, nie moglam pchac wozka tez, jejku dlaczego to zima trwa wiekszosc roku a nie lato:(
 
Ostatnia edycja:
Do góry