Ollena no to jestem stara i sklerotyczna ale to chyba TY robiłaś jazdy swemu marsowi bo to ON miał iść do księdza i załatwić ów chrzest na którym Ci nie zależało. Natomiast wpisów o konflikcie z rodzina jakoś nie pamiętam. Ale wiesz to wszystko przez masło w diecie i przez starość.
reklama
misia taaaak jazdy o ksiedza byly, ale ja nie chrzcilam dlatego, ze chcialam i mi zalezalo bo dla mnie to moze to nie istniec. Rodzina glowe suszyla, prababcia, dziadek i moja mama nawet... tak juz ludzie maja wpojone ze powinno sie dziecko ochrzcic mimo, ze sami do kosciola nie chodza. Do komuni nie musi byleby ochrzczone bylo.
Ja klocilam sie przy Patryku, przy Mii juz mi sie nie chcialo chociaz przy Patryku tylko ojciec Marsa naciskal.
Ja klocilam sie przy Patryku, przy Mii juz mi sie nie chcialo chociaz przy Patryku tylko ojciec Marsa naciskal.
. Ale wiesz to wszystko przez masło w diecie i przez starość.
Misia ale masło jest cool
Profesor Grażyna Cichosz o roli tłuszczów - Pokazywarka.pl
katrina115
Potrójna Mama
cześć
Fajnie wczoraj było, chociaż.... nie było fitnesu. Okazało się, że jest jakaś awaria i nie ma ciepłej wody. Stwierdziłyśmy (było nas 4), że skoro juz jesteśmy, to idziemy chociaż do sauny. Po wstępnym ugotowaniu się, nastąpiło schłodzenie w basenie, potem powrót do sauny, znowu, a na koniec prysznic (woda była ciepła, a nawet gorąca), być może w trakcie naszego pobytu naprawiono usterkę. W każdym razie było super. Nagadałyśmy się, wypociłyśmy i wygrzałyśmy jak trzeba.
Fajnie wczoraj było, chociaż.... nie było fitnesu. Okazało się, że jest jakaś awaria i nie ma ciepłej wody. Stwierdziłyśmy (było nas 4), że skoro juz jesteśmy, to idziemy chociaż do sauny. Po wstępnym ugotowaniu się, nastąpiło schłodzenie w basenie, potem powrót do sauny, znowu, a na koniec prysznic (woda była ciepła, a nawet gorąca), być może w trakcie naszego pobytu naprawiono usterkę. W każdym razie było super. Nagadałyśmy się, wypociłyśmy i wygrzałyśmy jak trzeba.
Andzike
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Styczeń 2013
- Postów
- 1 773
Ooo... znów się zrobiło religijnie i gorąco, ale wybaczcie, nie mam dziś mózgu żeby się na ten temat wypowiadać...
Jutro już piątek, P. wraca, miałam iść na coroczne spotkanie świąteczne z mojej byłej fabryki, ale penis z tego będzie - P. najprawdopodobniej wróci w nocy, więc nie bardzo mam jak się wybrać przykro mi trochę, bo miałam nadzieję, że po miesiącu biegania z wózkiem i laptopem, wiecznego spóźniania się i zaganiania będę miała okazję odpocząć, spotkać się z dawno nie widzianymi ludźmi, wypić browarka i ogólnie zrelaksować... no,ale nic, za rok też będzie spotkanie...
Jutro już piątek, P. wraca, miałam iść na coroczne spotkanie świąteczne z mojej byłej fabryki, ale penis z tego będzie - P. najprawdopodobniej wróci w nocy, więc nie bardzo mam jak się wybrać przykro mi trochę, bo miałam nadzieję, że po miesiącu biegania z wózkiem i laptopem, wiecznego spóźniania się i zaganiania będę miała okazję odpocząć, spotkać się z dawno nie widzianymi ludźmi, wypić browarka i ogólnie zrelaksować... no,ale nic, za rok też będzie spotkanie...
katrina115
Potrójna Mama
Misiu - tego mi było trzeba - 2 godziny bez dzieci, bez męża, tylko dla mnie!!!! Na pewno będę to powtarzać co tydzień.
reklama
Andzike
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Styczeń 2013
- Postów
- 1 773
Witam się z kawą i uciekam do roboty... na szczęście dziś piątek i w perspektywie mam weekend, w czasie którego nie muszę robić NIC jest na co czekać :-)
misia - problem nie jest w Kacprze, tylko w robocie P. - gdyby wrócił tak jak wraca normalnie w piątek to przejąłby opiekę nad Kacprem, a ja mogłabym spokojnie iść w miasto... a tak to d00pa - zanim wróci to impreza się rozejdzie albo rozszaleje tak, że z nikim się już tam nie dogadam po dojechaniu mamy prosić nie chcę, bo po pierwsze siedzi z Kacprem codziennie w ciągu dnia, a po drugie musiałaby przyjechać do nas - a postanowiliśmy sobie, że poza naprawdę ekstremalnymi przypadkami, typu choroba Kacpra - mama zawsze chętnie jest u nas widziana jako gość, ale lepiej będzie jak nie będzie przyjeżdżać zajmować się Kacprem,bo znów może się nie oprzeć, żeby poprzestawiać parę rzeczy;-)
Miłego dnia!
misia - problem nie jest w Kacprze, tylko w robocie P. - gdyby wrócił tak jak wraca normalnie w piątek to przejąłby opiekę nad Kacprem, a ja mogłabym spokojnie iść w miasto... a tak to d00pa - zanim wróci to impreza się rozejdzie albo rozszaleje tak, że z nikim się już tam nie dogadam po dojechaniu mamy prosić nie chcę, bo po pierwsze siedzi z Kacprem codziennie w ciągu dnia, a po drugie musiałaby przyjechać do nas - a postanowiliśmy sobie, że poza naprawdę ekstremalnymi przypadkami, typu choroba Kacpra - mama zawsze chętnie jest u nas widziana jako gość, ale lepiej będzie jak nie będzie przyjeżdżać zajmować się Kacprem,bo znów może się nie oprzeć, żeby poprzestawiać parę rzeczy;-)
Miłego dnia!
Ostatnia edycja:
Podobne tematy
Podziel się: