reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ciąża po 40

ja na szybko.
Misia Helocobactera nie leczy sie szybko, mojej przyjaciolki tato leczy sie na to pol zycia, zalecza to a to gowno zaraz wraca, dieta cale zycie, na szczescie jest takim typem, ze trzyma diete ostro, nie pije alkoholu (nigdy) i nie pali. Nie ma opcji zeby to wyleczyc na cacy..
 
reklama
Ollena dlatego napisałam ze z tym człek żyje. Nie ma innego wyjścia.
Się wkurzyłam na żłób: w środę m. wraca z Kubulą i tekst że musimy iść do lekarza i wziąć zaświadczenia że może chodzić do żłobka z TĄ ZMIANĄ SKÓRNĄ, która pojawiła mu się w okolicy nosa. Włożyłam czołówkę i stwierdziłam że ta zmiana skórna. której rano nie było to zadrapanie, potłuczenia ... wczoraj poszliśmy do lekarza a Pani Dr mówi: to SINIEC, zaświadczenia dała patrząc na nas dziwnie. Dziś Pani w żłobie zadziwiona, że przecież jej chodziło o to wokół ust - tylko że tego wokół ust to nie ma bo przestał toczyć ślinę a to było zwykłe podrażnienie a w środę wyraźnie babon mówił o zmianie na policzku obok nosa. Trzeba być czujnym i tyle.
 
Misia Ty niedoczytałas, a chodziło o to,ze moja Mama ma od miesiąca sraczkę. Poszła do lekarza a ten kazał jej kupić ranigast i dał skierowanie do neurologa z rozpoznaniem: bóle brzucha i do tego Przychodnia nie chciała jej oddać karty aby mogła się przepisać do innej Przychodni.

Dziewczyny stwierdziły ze tylko Ty będziesz wiedziała jaki związek am sraczka z neurologiem .
 
P. 100km od domu, więc się zamelduję, bo potem mogę mieć zajęte ręce :-D
Flo - sen boski, dopiszę sobie Aurorę do listy potencjalnych imion dla dziewczynki :-D Płaczu próbowałam dziś kilkakrotnie - ni cholery nie działa... tzn działa - na twarzy Kacpra pojawia się jeszcze szerszy uśmiech :-D
Zoyka - dobrze, że Mama trafiła do jakiegoś sensowniejszego lekarza. Nie mam pojęcia o co chodzi z tym całym "Helikopterem" chyba się muszę douczyć, bo widzę, że Wy tu wszystkie obkute w temacie.
Żeberka J. smakowały? ;-)Spróbował chociaż? :rofl2:
Angelka - nie dziwię się, że wymęczona jesteś , mi się zrobiło lekko słabo po przeczytaniu... Ciekawa jestem kiedy Kacper zacznie odwalać takie harce, póki co poza gryzieniem jest dzieckiem idealnym... wolałabym, zeby mu się to nie zmieniło, ale zdaje sobie sprawę, że raczej nie mam co na to liczyć :confused2:
Ollena - popieram majuskę, masz smykałkę do mody, kręci Cię to, może faktycznie spróbuj iść w tym kierunku...

Mechanik się nie odzywa, a miałam cichą nadzieję, że dziś da znać i jutro będzie można kijankę odebrać.., :sorry:
 
Andzike miłego wieczoru :-D

z 1,5 kg żeberek zostały ledwo 4 kawałki na jutrzejszy obiad. Żeberka to ja robię wyśmienite :-D

Angelka współczuję, ale po prostu musimy nauczyć się naszych dzieci. One nie muszą być jak inne i robić to co inne bo tak wypada.
 
Misia Ty niedoczytałas, a chodziło o to,ze moja Mama ma od miesiąca sraczkę. Poszła do lekarza a ten kazał jej kupić ranigast i dał skierowanie do neurologa z rozpoznaniem: bóle brzucha i do tego Przychodnia nie chciała jej oddać karty aby mogła się przepisać do innej Przychodni.

Dziewczyny stwierdziły ze tylko Ty będziesz wiedziała jaki związek am sraczka z neurologiem .
yyy że jak ???? sraczka to zakaźnik, gastrolog, chirurg a po pierwsze myślący internista :baffled: jakiś geniusz ten lekarz.
USG jamy, gastro no i powinna zapisywać co jada - moja matka ma takie jazdy ale ona nie trzyma diety - nie może jeść produktów mlecznych i co ? zjada np serniczek :wściekła/y: albo wypija litr mleczka.
Oryginału dokumentacji Ci nie wydadzą, tylko xerokopie - osoba kserujące powinna poświadczyć za zgodność z oryginałem, jednostka może pobrać opłatę.
A do neurologa niech idzie - sama wiesz że długo się czeka :-D
jak robisz żeberka - pewno mój m. by się uradował :-D ja robię w sosie cebulowym.
W biedronce są kurczaki z wolnego chowu - kupiłam - smakują faktycznie inaczej - nawet m. poczuł :-D
 
Ostatnia edycja:
Misia no Mama była już dzisiaj u innego lekarza. Dostała skierowanie na USG brzucha, komplet badan wraz z moczem i tabletki emanera.

Dlaczego nei można dostać swojej dokumentacji medycznej ? Toż to nasza własność a nie przychodni. Kilka lat temu jak zmeinialam przychodnię to dostałam wszystko.

Żeberka nacieram solą, pieprzem,czosnkiem, majerankiem, i odrobiną czerwonej papryki wkładam do naczynia żaroodpornego i do piekarnika na 2 g w 180 stopni. Takie lubimy najbardziej. Śą soczyste i aromatyczne.
Druga wersja; te same przyprawy i obsmażam. Potem do rondla, podlewam wodą , dodaję listek, ziele i duszę. NA koniec zaprawiam wodą z mąką i dosmaczam.
 
No, młode uśpione.

Angelka - a może Ty się za bardzo przejmujesz? Mi wczoraj Maks dał taki popis na basenie - nie miał najmniejszego zamiaru robić tego co wynikało z rozkładu zajęć, tylko po swojemu. Instruktorka powiedziała "to niech robi po swojemu" i po paru minutach moje dziecko dobiło do reszty grupy, złapało rytm i już do końca zajęć wszystko szło bez zacięć.
Wydaje mi się, że dzieci bardzo dobrze czują nasze nerwy, napięcie, stres. Mam nadzieję, że się nie obrazisz za analogię, ale to trochę jak z psem - idziesz z psem i się denerwujesz, żeby się nie rzucił na innego psa. I podświadomie napinasz mięśnie, skracasz smycz i nadajesz psu sygnał " jestem zdenerwowana", a w efekcie pies dochodzi do wniosku że zdenerwował Cię ten idący z przeciwka, więc trzeba mu spuścić manto.;-)
Zastanawiałaś się nad posłaniem Stasia na zajęcia z kimś innym? Bo dziecko często wyczynia straszne fochy w obecności mamy ( na której to robi wrażenie) a zupełnie inaczej potrafi zachowywać się z tatą lub babcią.

Andzike - miłego wieczoru z sushi, blokiem czekoladowym i... co to tam jeszcze miało być w menu?

Ej, a gdzie jest Kłaczek?

Misia - to jakiś absurd. Ja rozumiem, że muszą w żłobie pilnować ale bez przesady. A BTW - my smarujemy ryłko emolium, kremem barierowym. I pomaga na zapluwanie się, znaczy unikamy podrażnień. A ślinienie się straszliwe teraz. Może te trójki wreszcie się wyklują.
 
Zoyka a tego to CI nie powiem dlaczego nie - nie wiem czy np. nie jest to potrzebne do rozliczeń z NFZ ? nie mam zielonego. Jak Cię to nęka to mogę ustalić bo aż tak się nad tym nie zastanawiałam :-D Sprawa się rozwiążę jak wprowadzą e-dokumnetacje.
ja pieprz, sól i obsmażam a potem zasypuję cebula i duszę do momentu aż się z tego sos nie zrobi a kości i kosteczki nie wychodzą - odchodzą od mięsa. I już.
Flo - nie widziałam Twego wpisu - smaruję Kubuli dzioba: nano bazą, takim specjalnym kremem oralnym :-D ziajką ale w żłobie mu niczym z tego wniosek nie smarują - a on miał taki ślinotok - że mu ciekło non stop i faktycznie miał podrażnioną skórę. Po wysmarowaniu dzioba Kubula namiętnie wyciera dziobala o mnie, pościel, rękaw,m spódniczkę - ogólnie o to co ma na wysokości swego ukremowanego dzioba :-D
 
Ostatnia edycja:
reklama
Flo to prawda, ja za bardzo wszystko analizuję :tak: W ogole te zajecia mają na celu przygotowanie do przedszkola, więc tak się teraz zastanawiam po co ja tam zostaję i obserwuję niemal każdy krok mojego dziecia. Postanowiłam, ze od kolejnych zajęć wychodzę na kawę, a panie sobie poradzą. Zresztą mama tej dziewczynki nie widziała nic niestosownego w tym, ze rzuca się ona w spazmach i histerii na podlodze, a ja się czepiam mojego gwiazdora, że nie chciał karteczek na kubeczki naklejać :-D

A ja mam też fajny przepis na żeberka w piwie i miodzie :tak: Pyycchha! Jak nie lubię mięsa, to te jem zawsze!
 
Do góry