Andzike
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Styczeń 2013
- Postów
- 1 773
Hello :-) zapraszam na kawę!
Mam gluta do pasa i ledwo mówię, jutro muszę pojechać do roboty sprawdzić czy wszystko działa przed ostatnią przeprowadzką (w tej przeprowadza się cały Zarząd, więc wszystko musi grać i buczeć), ale dziś siedzę i napawam się synkiem,który właśnie przerabia papier do smarkania na maleńkie ścinki papieru
Kacper nie spał wczoraj w dzień w ogóle, wieczorem padł o 18, jak wróciłam z pracy to na śpiocha przebrałam go w pidżamę i dalej spał. Za to od 6 rano szaleje po domu
Majuska - ja też się wolę w te szczepienia nie zagłębiać, bo tylko głupsza się od tego robię... a rypanka powinna się skończyć pod koniec września, wszystko pozamykam i rozpakuję w końcu swój karton, który stoi pod biurkiem, którego jeszcze nie widziałam
Na temat autyzmu - nie mam wystarczającej wiedzy, żeby się wypowiadać, ale zawsze uważałam, że historie na temat autyzmu, który wystąpił po szczepionce to urban legends...
azula - podpisuję się pod Twoim postem
katrina - rób prawko, popieram, ja nie wyobrażam sobie życia bez "mobilności" bo jestem leniem i chodzę tylko na spacery z psami i Kacprem, przemieszczam się wszędzie żuczkiem
Zimno dziś okrutnie,w tempie ekspresowym ubierałam siebie i Kacpra i leciałam z psami na spacer - po pięciu dniach nocnego jeżdżenia na antybiotyk (dobrze, że nasz wet, jest 24h bo nie wiem jakbyśmy to ogarnęli) Szira już całkiem zdrowa, za to Nelka ma srakę... a Paweł pojechał porządkować rzeczy z mieszkania zmarłej ciotki - mieszkanie w TBS, bez prawa dziedziczenia, do końca września trzeba oddać klucze...
Więc mam gluta, Kacpra, który znów bojkotuje spanie i dwa psy do ogarnięcia w tym jednego ze sraczką... Chyba chce wrócić do roboty
Miłego dnia
Mam gluta do pasa i ledwo mówię, jutro muszę pojechać do roboty sprawdzić czy wszystko działa przed ostatnią przeprowadzką (w tej przeprowadza się cały Zarząd, więc wszystko musi grać i buczeć), ale dziś siedzę i napawam się synkiem,który właśnie przerabia papier do smarkania na maleńkie ścinki papieru
Kacper nie spał wczoraj w dzień w ogóle, wieczorem padł o 18, jak wróciłam z pracy to na śpiocha przebrałam go w pidżamę i dalej spał. Za to od 6 rano szaleje po domu
Majuska - ja też się wolę w te szczepienia nie zagłębiać, bo tylko głupsza się od tego robię... a rypanka powinna się skończyć pod koniec września, wszystko pozamykam i rozpakuję w końcu swój karton, który stoi pod biurkiem, którego jeszcze nie widziałam
Na temat autyzmu - nie mam wystarczającej wiedzy, żeby się wypowiadać, ale zawsze uważałam, że historie na temat autyzmu, który wystąpił po szczepionce to urban legends...
azula - podpisuję się pod Twoim postem
katrina - rób prawko, popieram, ja nie wyobrażam sobie życia bez "mobilności" bo jestem leniem i chodzę tylko na spacery z psami i Kacprem, przemieszczam się wszędzie żuczkiem
Zimno dziś okrutnie,w tempie ekspresowym ubierałam siebie i Kacpra i leciałam z psami na spacer - po pięciu dniach nocnego jeżdżenia na antybiotyk (dobrze, że nasz wet, jest 24h bo nie wiem jakbyśmy to ogarnęli) Szira już całkiem zdrowa, za to Nelka ma srakę... a Paweł pojechał porządkować rzeczy z mieszkania zmarłej ciotki - mieszkanie w TBS, bez prawa dziedziczenia, do końca września trzeba oddać klucze...
Więc mam gluta, Kacpra, który znów bojkotuje spanie i dwa psy do ogarnięcia w tym jednego ze sraczką... Chyba chce wrócić do roboty
Miłego dnia