Florentyna
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Listopad 2011
- Postów
- 1 794
Andzike - żadne takie, albo się załapiesz tym razem albo wcale! Ja nie planuję czwórki.
Maks gryzie, owszem. Pisałam powyżej, dziś dziabnął Łuckę w tyłek. Jak gryzie mnie to robię żałośnie " ała" i zbolałą minę i mówię " tak nie można, delikatnie!". "Delikatnie" tłukłam do znudzenia, względem traktowania psów, że głaskać i nie tarmosić. Efekt jest, bo Maksio hasło rozumie, więc po ugryzieniu pocieszająco poklepuje mnie po głowie. Delikatnie.
Asia - obie dziewczyny masz śliczne! Ninka ma świetną fryzurkę.
Ja gotowałam dla Maksa, starałam się żeby warzywa były z ekologicznych upraw (sąsiadka zza płota) ale bez przesady, wszystko jest wszystkim naszpikowane i i tak nie unikniesz, pod kloszem dziecka nie wychowasz. Podejrzewam, że słoiczki też są naszpikowane tym i owym, więc w sumie wszystko jedno i jak Ci wygodniej. Skoro mała lubi słoiczki to niech je słoiczki.
Żółtko ( tu już wchodziła w grę wyłącznie "szczęśliwa" kura sąsiadki) - jajo na twardo, żółtko wyciągałam i połówkę wrzucałam do zupki, miksowałam razem.
Albo takież, czyli na twardo ugotowane i zmiksowane z awokado ( bo to była jedna z pierwszych niecycowych potraw jakie Maks jadł).
Maks gryzie, owszem. Pisałam powyżej, dziś dziabnął Łuckę w tyłek. Jak gryzie mnie to robię żałośnie " ała" i zbolałą minę i mówię " tak nie można, delikatnie!". "Delikatnie" tłukłam do znudzenia, względem traktowania psów, że głaskać i nie tarmosić. Efekt jest, bo Maksio hasło rozumie, więc po ugryzieniu pocieszająco poklepuje mnie po głowie. Delikatnie.
Asia - obie dziewczyny masz śliczne! Ninka ma świetną fryzurkę.
Ja gotowałam dla Maksa, starałam się żeby warzywa były z ekologicznych upraw (sąsiadka zza płota) ale bez przesady, wszystko jest wszystkim naszpikowane i i tak nie unikniesz, pod kloszem dziecka nie wychowasz. Podejrzewam, że słoiczki też są naszpikowane tym i owym, więc w sumie wszystko jedno i jak Ci wygodniej. Skoro mała lubi słoiczki to niech je słoiczki.
Żółtko ( tu już wchodziła w grę wyłącznie "szczęśliwa" kura sąsiadki) - jajo na twardo, żółtko wyciągałam i połówkę wrzucałam do zupki, miksowałam razem.
Albo takież, czyli na twardo ugotowane i zmiksowane z awokado ( bo to była jedna z pierwszych niecycowych potraw jakie Maks jadł).
Ostatnia edycja: