reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża po 40

Chyba sobie podaruje knedle :-D ja żeby AŻ TAK bardzo to nie lubię, m. nie lubi a dla Kubuli wole zrobić pewnika P:-D czyli racuszki z borówką :-) Nie przepadam za owocami na ciepło, zupami owocowymi, kompocikami.
Zrobię następnym razem z bryndzą, albo z fetą i szpinakiem ? no coś w tym guście.
Zoyka ciasta nie odważam - gotuje ziemniaki, przeciskam i wrzucam do miski: dzielę na 4 części. Jedną wyjmuję i tam wsypuję mąkę - zawsze wychodzą: knedle, kluchy i itp.
 
reklama
Zoyka nie mów mi, knedle robię od jakiś 20 lat i pierdzielenia z tymi kluchami jest koszmarnie dużo, bo godzina to samo klejenie a dolicz czas gotowania ziemniaków i przygotowania owoców. Lubię a robię rzadko i sezonowo jak już mnie wszyscy zmęczą marudzeniem że mają ochotę.
Ciasto: dzielisz na cztery części, wyjmujesz 1/4 uzupełniasz to mąką pszenną i masz idealne proporcje
Flo typowej reisefieber jeszcze nie mam, myślę o Wandzi w tym samolocie i tylko to mnie martwi. Poza tym ja kocham latać :-D mam delikatnego hyzia na punkcie skrzydełek i jak widzę lotnisko to mi w duszy gra i spiewa :-D
 
Majuska co do odrobaczania. Robimy to profilaktycznie, grupowo srednio raz na pol roku. Zawsze PO Polsce bo nasza kocica ma tasiemca ktory jest nie do wyleczenia, poza tym odkad Patryk chodzi do przedszkola nieuniknione sa robale.
Lekarze u mojej mamy mowia, ze powinno sie to robic co pol roku-rok szczegolnie jak dzieci chodza do placowek.

Patryk poza tym co jakis czas narzeka na swedzenie pupy wiec wtedy jest zbiorowe pranie poscieli i tabletki.
Teraz tez narzekal ale za 2 tyg wracamy wiec wtedy sie odrobaczymy.

Masz racje, badania sa niemiarodajne, mozna robic 5 razy i moze za 6tym cos wyjdzie ale nie musi.

U nas dzis z rana bylo 24 stopnie a popoludniu zrobilo sie 20. Bylo mi zwyczajnie zimno! poza tym brak slonca mnie przeraza... doslownie!
 
Ostatnia edycja:
Ollena 3 pytania :-) co Ty zażywasz? co dajesz Patrykowi? co to za tasiemiec nie do wyleczenia u kocicy?? pierwsze słyszę, Milbemax ( dawak zalezna od wagi ) dać i po 2 tygodniach znowu i powinien wyleźć

ludziska ale u nas dzis zimnica, nie tak jak na zlocie co prawda, ale zimnica:-D siedzę w dresach i jest mi komfortowo:-D
Zoyka zgadłaś, na obiad jadłam z grila kawałek karkówki, kawałek kiełbasy, no i żeby nie było, że tylko dieta kiełbasiana, to jeszcze szaszłyczka warzywnego cukinia+ papryka + cebulka:-p:-D
a tak wogóle to mam katar i gardło mnie drapie..no żesz kuźwa...i Paćka też już prycha:no:

Paćka dzis była strasznie niedobra, mój stary zagaił:...."kurcze, może by jednak ochrzcić..":-D:-D:-D

Aniu też bardzo lubię latać, zwłaszcza start mi sie podoba, niestety nie miałam okazji juz dawno...miłego, lekkiego lotu ze śpiącą Biedroną życze :-)
 
Majuska co ja zazywam i co dzieci zazywaja to Ci jutro powiem bo nie wiem.
Kocica zazywa regularnie cos i regularnie tasiemiec wraca tzn nie wraca bo ciagle jest, czlony wychodza co jakis czas. To samo kocica moich dziadkow.
Ale podpytam o nazwe i dowiem sie o to cos na M.
 
ech byłam w sklepie w poszukiwaniu Tomasza i jego przyjaciół - kupione ciuchcie, jeden zestaw dany, drugi schowany na urodziny :-)
ale nie o tym. Spotkałam koleżankę z liceum - nie widziałyśmy się 3 lata ? wiedziałam, że ma raka ale dzisiaj ... mowę mi odebrało. Siedzę i sobie tak myślę. Smutne to wszystko.
 
Wymyśliłam dziś całkiem sensowną zupę, więc wpadłam ją wrzucić na kuchenny wątek.
Maks zrobił wrażenie na naszych znajomych, przy kolacji grzecznie siedział, zajęty jedzeniem. Oczywiście samodzielnym. Nie wiem czemu sernik postanowił zjeść widelcem, ale w ogóle to było super! Zjadł, wypił mleczko, umył zęby i grzecznie poszedł spać.

W ogóle to zapomniałam się Wam poskarżyć - pralka mi padła. Bezapelacyjnie i ostatecznie. Kupiłam nową, cóż było robić, i czekam aż przyjedzie, a kupa brudów rośnie w tempie zastraszającym.

Misia - ech... bywa czasem parszywe to życie... Ja wczoraj zobaczyłam znajomego widywanego okazjonalnie i się wystraszyłam. Człowiek się kwalifikuje do przeszczepu wątroby, bo jakieś WZW, ale raczej nie ma szans na przeszczep, bo w tym wieku i tak dalej...

Anko - ja Cię dobrze rozumiem, też kocham latać. Moja niezrealizowana fantazja erotyczna to seks w samolocie - dwa odloty w jednym ;-).
Miejmy nadzieję że Biedrona dziedzicznie pozytywnie nastawiona do latania i że podróż będziecie mieć lekką i przyjemną.

Majuska - podobno u kotów polujących na myszy i zżerających to wcale nie takie łatwe, bo one się ciągle zarażają od nowa. Dorota walczy z tasiemcami w trybie ciągłym.
 
Ostatnia edycja:
Ania, Majuska, Flo - podziwiam, ja nie lubię zwłaszcza startu!!!!! Nie przepadam za lataniem, a start to dla mnie nic przyjemnego. Za to lubię to uczucie, gdy już stoimy kołami na płycie lotniska.
 
Witajcie.
Dopiero dziś udało ni się dorwać do laptopa-bo wiecznie ktoś go okupuje.
po burzy chłodniej.
u mnie knedle z różnymi owocami , wczoraj robiłam konfitury z papierówek i brzoskwiń.
Co z Kłaczkiem?

Anka udanego lotu i pobytu w PL
Miłej niedzieli
 
reklama
Witam,
u nas dzisiaj chłodno i deszczowo, jeszcze nie pada ale na pewno będzie. Wandula już buszuje po chałupce z plastrem szynki w garści i zarykuje się ze śmiechu na głos :-D
Flo jakoś seksik w samolocie mi się nie marzył nigdy :-D obyś miała rację i biedrona godnie zniesie podróż mając w genach moje zamiłowania :))
Wczoraj zrobiłam na dwa dni potrawkę z kurczaka i mam w nosie gotowanie przy niedzieli :-D przeprasuję tylko kilka ubrań,dokonam ostatniego przeglądu torby i koniec robót :))
Zapraszam na kawę :-D
 
Do góry