reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża po 40

hełoł niedzielnie i upalnie ...
Kupiłam Kubie takie pielucho majty i co robi ? zdejmuje i wkłada... w między czasie siada na nocnik, biega ...
Aniu zazdroszczę Ci żarłocznej Wandzi - Kubula śniadaniowo łaskawie zjadł dziś jajko i wielki plaster pomidora, chleba dwa kęsy.
Mój m. zawozi Kubule do ojca - niech się dziadek wnukiem zajmie :-D my sobie odpoczniemy trochę. Rozmowa z mym m.:
ja: może jakąś zupkę - potrawkę mu ugotuję ? to zapakuje i weźmiesz.
m: nie, po co ? ojciec mówił żeby mu coś do jedzenie tylko wziąć ...
no cycki mi opadły :sorry2:
 
reklama
Hej!

My dużo w terenie, wczoraj całe popołudnie na rynku ze znajomymi "od zabijania smoków" mojego starego, Paćka jak z motorkiem w doopie, wymyła wszystkie toły i krzesła chusteczka pampers, grała na piłkarzykach, wypiła 16 wód z rurka, zadarla mnie do fontanny, była milion razy na pomniku Kościuszki, 15 milionów razy na studni zabytkowej i jeszcze coś tam , ale chyb ajej sie podobało, starzy wieczorem padli na ryj:-D
Dziś pojechaliśmy na tzw. Lisią Górę, nad naszym fantastycznym Wisłokiem, plac zabaw + gonienie kaczek, spacer przez las, na koniec lody w Macu i własnie padła. Wogóle to fajne to miejsce można sobie rowerki wodne wypożyczyć i popływac po zalewie, ale stwierdziliśmy, że na razie bachor za mały, chyba za rok z tego skorzystamy:-)
na popołudnie planuję taras, basen gril i piwo:-D..no i bieganie za Paćką po okolicy:-D

Aniu u mnie dzis tez awantura wisiała w powietrzu, gdyż wyraziłam swoje niezadowolenie, że stary cały czas upomina Paćke, pomału, zwolnij bo się wywrócisz, uważaj bo upadniesz i tak wkoło Macieju....mówię, że nei strasz jej tak że sobie coś zrobi przy każdym kroku, bo sie dziecko będzie wszystkiego bało w przyszłości, niech się wywraca, do nieba nie poleci...no i zaczał swoje wywody jak to on się troszczy bo to jedyne jego ukochane dziecko, no to ja swoje znowu i już atmosfera gęstniała, ale jakoś się poukładało, wogóle po ostatniej mega akcji jest duży spokój i nie dopuszcza się do nadmiernego wzrostu ciśnienia.

Misia nie dopuszczaj do opadania biustu, w naszym wieku trza dbać:-D..nie lepiej było starego z łokietka pociągnąć, typowa Marsjańska "kosmiczność ":-D
 
Cześć,

U mnie podobnie jak u Ani pobudka o 3:30. Komar tak brzęczał i tak meni pogryzł ,ze się obudziłam. Latałam spocona po sypialni próbując go ubić. Julka się obudziła. Najpierw obserwowała co fiśnięta matka robi. Potem dostawała ataków śmiechu widząc jak latałam z kapciem i machałam. W końcu ubiłam dziada. Dopadłam go na firance.
Nie mogłyśmy potem obie zasnąć. Było koszmarnie duszno. Byłam mokra.
Wstałyśmy o 9. Zbudowałam się . Mój Ma ciągle się czepia ,ze jak coś robię w kuchni to wszystko jest zachlapane i wszystkie naczynia brudne. Niech robi sam. Śniadanie jedliśmy po 11 bo ja powiedziałam,ze nie robię bo nie chcę wysłuchiwać potem an swój temat ze wszystko brudzę do okola. Pan Hrabia z tysiącem komentarzy złośliwych zrobił śniadanie.

Jest tak duszno ze telepie mnie od środka.

W nocy bolały mnie nogi w kostkach. Przegięliśmy z tym spacerem w skwarze wczoraj.

nic nie robię dzisiaj..

moja Julka mimo 17 miesiecy dalej pije rano mleko a potem wciąga kaszkę ze świeżymi owockami.
 
Pańcio wróciło z Doncaster zadowolone i jakby zapomnial że rano się obraził. W związku z tym atmosfera nam nie zgęstniała bardziej a ja w ramach spania Wandy przed południem poprasowałam ciuchy. Doprosiłam się w końcu o komodę do jej pokoju - przywiózl z Doncaster i za chwilę będę układać ubranka.
Obiad mam z wczoraj i w nosie mam większe gotowanie - dzisiaj resztki z dodatkiem sadzonego jajka jakby było za mało i już. Też mi się należy niedziela bez garów ale z żelazkiem :sorry2: więcej już nic nie będę dzisiaj robić.
Na dworze mocno wieje, słońce pojawia się i znika ale ogólnie nie ma przymrozków /wg słow chłopa/ i spokojnie można wyjśc po obiedzie na spacerek albo na boisko pograć w piłkę. Zobaczymy jaka opcja zwycięży :-D
Misia jednak Pan Monsz jest bezbłędny, cycki opadają wraz garbem :-D
Majuśka, Zoyka faceci są jednak beznadziejni w tej swojej logice :shocked2:
 
chyba wyparowałam :-( nie lubię upałów ... jak sobie pomyślę, że jutro mam spędzić 8 godzin w robocie gdzie nie ma klimy a raczej w getrach i koszulce na ramiączkach siedziała nie będę to mi jeszcze bardziej się temperatura podnosi :no:
w ramach zagospodarowania skacowanego ciała m. odkurzył a teraz jedzie na szmacie :-D a ja siedzę z kawą :-D
mam nadzieję, że się otworzy bo się uśmiałam jak norka :-D
http://pudelekx.pl/najstraszniejsze-zwierze-na-swiecie-8829
 
Ostatnia edycja:
Ja jeszcze paruję. U nas teraz 27 stopni. Nie żyję.

Dzisiaj był 20 kilometrowy korek nad morze . Do Ustki ode meni jest 20 km i tyle samo miał korek.Jednak cieszę się,ze tam nie pojechaliśmy. Ścisk, wrzask, skwar i korki.

Chłodziliśmy się dzisiaj zimnym melonem i mrożoną kawą.

To jakby o moim Jarku :)

Zobacz załącznik 574753
 
cd marsa na ziemi :-D
zrobiłam Kubuli kurczaka i sos: cebulka, pomidor, papryka. Delikatnie zmiksowałam (zwłaszcza, żeby kurak był mało wyczuwalny :-D ) Teść miał ugotować ziemniaczki... Odbieramy Kubulę i teść mówi, ze zjadł od niego jarzynowej, ziemniaczki z masłem - mięsa nie chciał i fasolki też (tu zapaliła mi się żaróweczka bo kurak był mało wyczuwalny jednak i ciężki do oddzielenia :-D ) ... Teść nie dał Kubuli potrawki ... przestała cały dzień w kuchni na blacie ... nie zauważył, nie usłyszał ... no kosmos.
 
Czesc dziewczynki:)
Wczoraj,po kolejnym dniu na dzialce i szale pakowania siadlam do kompa,zeby nadrobic zaleglosci i poczytac co u Was,nie dane mi to jednak było,bo mnie chlop do sypialni zaciagnal i już nie mialam ochoty na kompa ;)
Niniejszym odmeldowuje się się na dwa tygodnie,będę zagladac z doskoku przez telefon, co prawda laptopa mam,ale będę go odpalac tylko jak sytuacja bedzie awaryjna ;)
Sciskam Was wszystkie mocno i do "napisania" :)
PS. Zuczek jest jednak z gumy... ;) jak Pawel zobaczyl wszystkie rzeczy przygotowane do spakowania to jeknal i stwierdzil,ze to się nie uda ;) udalo się - coz z tego,ze kolana mam pod broda,a na kolanach siedzi mi Nelka :D
 
reklama
Cześć.

U nas leje. Spałyśmy do 8:45 ! Mamy dobre humorki przez to :)

Andzike - miłego urlopu. Bawcie się dobrze, odpoczywajcie, relaksujcie się :)
 
Do góry