reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża po 40

Ja nie wiem co Wy z tym groszkiem bo u nas nigdzie nie ma. Groszek to ja mrozony jedynie albo z puchy..

Mam doła. Dzis rano wzielam sobie 600zl zeby zaplacic nam III filar. Poza tym w portfelu mialam inna kase. W trakcie zakupow na miescie przelozylam 200zl x 3 do takiej ciasnej przegródki (u?) zeby mi nie wypadlo. POczta byla zamknieta wiec nie zaplacilam, kupilam co mialam kupic i wrocilam do domu.
MIa uwielbia grzebac w mojej torebce,popoludniu wyciagnela 200 zl wiec podeszlam, zabralam, patrze a tam tylko 200zl x2. Zalamka, szukam, przekopuje, przesuwam fotele i echo, amba fatima...
Oczywiscie zaczelam brata podejrzewac bo byl sam w domu 30min jak pojechalam na rower. Chcialam mu sprawdzic spodenki lezace w jego pokoju ale on uparcie siedzial i nawet do wc nie szedl..
Przyjechali rodzice, tacie kazalam zawolac M. na podworko i sprawdzilam wszystko, echo.
Mama zaczela go wypytywac mimo wszystko, on sie wyparl, kazala mu pokazac kase ktora ma w domu, powiedzial ze nie ma zadnej. Na podworko byla jego torba z pracy, w portfelu 400zl w tym banknot 200zl. Wyparl sie i koniec, to jego reszta z wyplaty, blabla.
POryczalam sie i tyle mi zostalo:(

Azula pewnie masz racje;)
Co do usypiania to daje Mii flache i wychodze. Na bajki jeszcze przyjdzie czas, wystarczy ze Patrykowi musze czytac dzien w dzien od zawsze przed snem.​
 
Ostatnia edycja:
reklama
Flo współczuję Ci :-( Najważniejsze że sytuacja opanowana. Przecież ostanie zapalenie oskrzeli Kubula miał bez objawów - zero temperatury a kaszel się pojawił jak się Kubula zaczął spastyczny robić :wściekła/y:
Ollena wiesz, że rozmowa z bratem NIC nie daje :-( jak widać z rodzicami też nie :-(
Nie wiem czy Cię to pocieszy ale patrząc na raczkujące dzieciaki, na Kubulę też to im lepiej dziecko raczkuje tym się później pionizuje :-D Kubula tak zapieprzał na czworaka, że opiekunki w żłobie nie dawały rady go dogonić :-( był szybszy od chodzących dzieciaków :-D
Nie chodził za rączki, nie chodził przy meblach - tak od 11 miesiąca trenował kucanie, wstawał i łapał równowagę w przestrzeni. Pewnego dnia wstał i poszedł a dokładnie pobiegł :-D
Siedzimy sobie z panem menszem i pijemy wino z okazji 13 rocznicy naszego pożycia konkordatowego. W sobotę sobie pójdziemy na mała kolacje - jak będzie miał kto dzieciem się zająć :-D
 
Misia - wszystkiego dobrego z okazji rocznicy (ja z byłym 13-ta rocznicę jeszcze obchodziliśmy)... a potem to już każde z osobna ją zaczęło obchodzić.

Ollena - brata na leczenie, albo jakieś konkretne kroki wszcząć, bo takie pierdu pierdu nic nie daje. Jak nie ma oporów, zeby najbliższej rodzinie kraść pieniądze, to chyba obcym tym bardziej.
 
Witajcie.
Na początku zdrówka dla maluchów,
Ollena super ,że synuś już po zabiegu.
My już w domu-droga powrotna koszmar-do zjazdu na autostradę w Wrocławiu 20 km jechaliśmy 2 godziny, młode opalone ,wypoczęte.
na miejscu w domu czekała na nas niezbyt miła informacja-choroba w bliskiej rodzinie dziś się wszystko wyjaśni (czekamy na info szpitala -czy będzie jakiekolwiek leczenie -czy nie bo stan b. ciężki-).
Stawiam kawusię dla wszystkich
 
misia z rodzicami rozmowa nic nie daje bo co oni moga? zalamani znowu i tyle.

Katrina jak sam nie bedzie chcial to nikt nic nie moze.
 
Melduje ze nie zyje. Jutro lecimy do Manchesteru celem zlozenia papierow na paszport naszego mlodzianka. Dziecko mam walniete. Wczoraj poznym wieczorem byla burza, a ten matolek, co blyskawica i grzmot, to radocha. Mial taka zabawe, ze nie poszedl spac, az sie burza nie skonczyla.:baffled:
 
Hej dziewczyny :tak:
Ważą się losy mojego urlopu... :no:szefowa zaczęła coś przebąkiwać czy nie mogłabym go jakoś przesunąć, bo idę na urlop akurat w szczycie przygotowań przeprowadzkowych, zaparłam się, że nie, nie ma opcji, od stycznia mam opłacony domek i zaplanowany urlop, nie jedziemy sami itp itd. Dziś o 12 mamy spotkanie, mam nadzieję, że się dogadamy, bo ja już żyję tym urlopem i nie wyobrażam sobie, żebym miała na niego nie pojechać :wściekła/y:

Zapisałam Kacpra do lekarza na 14.30. Może panikuję, ale jak czytam o tym bezobjawowych zapaleniach oskrzeli i płuc, to wolę dmuchać na zimne. Po coś składki płacę:-D Mam nadzieję, że lekarka nas wyśmieje i stwierdzi, że panikujemy, a Kacper jest okazem zdrowia :-)
Ollena - współczuję sytuacji z bratem, strasznie nieciekawa sytuacja :-( mój też miał swoje za uszami, teraz jest zdecydowanie lepiej, ale rozumiem co czujesz :zawstydzona/y:
misia - no to moje dziecko szybko się nie spionizuje... na czworaka zapiernicza jak wściekły :tak: gratuluję 13 lat szczęsliwego konkordatowego pożycia ;-) oby tak dalej!
Sandy - fajnie, że wyjazd się udał, trzymam kciuki za rodzinne sprawy...
Zoyka - mnie z kolei zawsze Paweł goni, że jeżdzę na oparach :-D mam jakiś problem z jeżdzeniem na stację, nienawidzę tego;-) ze dwa razy zdarzyło mi się zostawiać samochód i z kanisterkiem szukać stacji, a kiedyś Pawłowi samochód stanął przy podjeździe pod górę... :zawstydzona/y: Dobrze, że byłam wtedy w ciąży i nie odważył się na mnie wkurzać :-D
Flo, Majuska - jak bachory?
Śmieszy mnie ta cała zbiorowa histeria radości związana z narodzeniem nowego członka rodziny królewskiej :-) normalnie myślałby kto,że się jakiś półbóg urodził... :no: a dodatkowo wkurzyli mnie tym, że wczoraj zamiast wyczekiwanego przeze mnie Borewicza, w Jedynce puścili dokument o "królewskich dzieciach". No proszszzzzz.... :no:
 
Andzike, ja nie wiem, czy takie zapalenie pluc wyjdzie bez rtg. U nas tylko dzieki rtg zaczeli leczenie pod tym katem - Karol w sumie nie kaszlal, nic sie nie dzialo, poza bardzo wysoka goraczka. Osluchowo byl czysty!!
 
reklama
kłaczek - nie jestem pewna czy w naszej przychodni jest rtg, ale mama wie co ma mówić i czego się domagać od lekarza, bo ja się na to 14.30 z roboty nie wyrwę :zawstydzona/y: najwyżej weźmie skierowanie na rtg, zrobimy w szpitalu obok.
Gdzie będziecie urzędować w Polsce? bo anka_d chętna na zlot, może uda nam się spotkać :tak:
 
Do góry