reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża po 40

Cześć,

U mnie nudny i bezsensowny dzień,ale też żałuję ,ze jutro poniedziałek.

Mama dzisiaj przyszła i zdziwiła się ,ze nie pomalowaliśmy... na moje słowa ,ze z Julką się nie da malować odpowiedziała,ze jak ja byłam mała to oni malowali bo nie mieli wyjścia. Takie pierdo.... o szopenie. Moja mama poszła do pracy jak miałam 6 mies i do 3 roku życia odprowadzała mnie przed praca do babci.

Była u piątek u Gina po receptę bo wycofali mój Cilest. Dostałam Atywię. Znacie ?

Co do J. Wczoraj sie znowu pożarliśmy wieczorem. Tylko ze z nim tak jest ze po 2-3 godz zachowuje sie jakby nic się nie stało, wiec wieczorem gadał normalnie. Rano wstałam w złym humorze i na jego pytanie "co robimy" odpowiedziałam"rób sobie co chcesz". Co zrobił ? Złapał za telefon i umawiał się z kimś (słyszałam jak mówił e trafi bo wbije sobie w GPS) . Zapytałam dokąd się wybiera to sie rozdarł ze o co mi chodzi ,przecież powiedziałam ze ma robić co chce... w końcu jak skończył wrzeszczeć to powiedział ze jedzie pojeździć samochodem.
Nigdzie nie pojechał a ja na spacer z nim nie poszłam bo po tym co usłyszałam an swój temat odechciało mi się spędzać z nim czas.

Na terapię to najpierw ja się wybieram. Wizyta 250 zł ... i ta cena mnie powstrzymuje.

|Majuska - jaki Ty masz komputer ? Stacjonarny czy laptopa ?

Patrycja jest po prostu rozkoszna. !

Flo - Maksio przecudny !

Julka jeszcze arbuza nie jadła ale pokochała truskawki. Dzisiaj wciągała z szypułkami bo nie nadążałam jej ich usuwać .

aaa.. trzy dni kwaśnych kup i mamy nareszcie drugą dolną dwójkę :tak:
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Flo tak właśnie myślałam, ze to duże i miękkie egzemplarze. Kubula wkłada do pysia na full no bo ma ręce wolne i może dalej biec, jak mu coś przeszkadza to kulturalnie wydala na dłoń i szuka ... chusteczki, żeby zawartość wyrzucić ...
Majuska - był Pan Monsz u Vetki. Vetka obejrzała i stwierdziła iż nasza kocica ma zapalenie pęcherza ale z "historii choroby" wynika że jest to na tle nerwowym, stresowym ? i pewno jeszcze jakimś innym owym. Jeśli po 3 dniach jej nie minie to USG tylko że na 99% jej minie i nic jej nie wyjdzie w tym USG bo już miała :-( dwa lata temu przez pół roku miała średnio raz w miesiącu takie jazdy. Ona jest strachliwa, boi się wszystkiego, wszystko ją stresuje... jak wchodzimy do domu się chowa, wychodzimy to biega z obłędem w oczach po chałupie i też się chowa po katach ....
aa no i mam chorego pana męża.
Przyjmuje wyrazy współczucie :-D
Zoyka jak sobie człek jedzie pojeździć to nic w GPS nie wbija ... i tak masz racje - nie potrafię zrozumieć ale Twojej bierności w tym wszystkim.
 
Ostatnia edycja:
Misia - wyrazy współczucia w sprawie pana męża. Bardzo chory?
W sprawie kota też współczuję. A nas nawiedza ostatnio jakiś upiorny kot - ma mordę kryminalisty - wskakuje od zewnątrz na parapet i zagląda nam przez okna. I jak mniemam wszedł również drzwiami, skoro skorzystał z naszego wiatrołapu w charakterze toalety...
 
Misia - może człek tak,a le jak Mars jedzie pojeździć to znaczy ze to sa jakieś wyścigi nielegalne na 1/4 mili czy coś podobnego i oni spotykają sie gdzieś gdzie zakamuflowani.

Co do bierności. Chciałabym być w tym wszystkim bierna, mieć wyjeb...e , olać go.Pracuję nad tym. Czemu Cię Zadziwia bierność? Bo co innego można zrobić ?

I przyjmij wyrazy współczucia z powodu męża i kota.
 
Pan MOSZN ma AŻ 37,8 temperatury także jak mniemasz jest umierający :-D
Bazylia jest jaka jest - męcząca w swojej chorobie, no i w życiu nie mieliśmy aż tak głupiego kota. Szczerze mówiąc to przechodzi mi ochota na kolejne zwierzę w domu.
A i pomarudziłam na GZ :-D a teraz idę spać...
 
Cześć,
mieliśmy bardzo przyjemne dwa dni. W sobotę urodziny Roberta przeszły dośc spokojnie dostał w prezencie ode mnie głośniki do komputera /sama z nich korzystam :tak:/ ale bardzo się ucieszył i sprawa załatwiona. Połazilismy po miasteczku a popołudnie w ogrodzie i porządki. Niedziela równie urocza, bo chłop przespał pół dnia a ja szalałam w ogródku uprzątając tony śmieci wyrzucony po poprzednich lokatorach i wyszło mi 11 worów po 100 l:angry:. Jutro Robert ma to wywieźć. Wieczorem siedzieliśmy sobie na przyzbie a pojawiła się sąsiadka od kota i ponad godzinę prowadziliśmy konwersację. Pani ma na imię Valery i chyba się zaprzyjaźnimy- mieszka sama bo jej mąż zmarł i jest niezwykle sympatyczna. Tabris bardzo się jej spodobał a bawił się kamieniami i wygłupiał. Val podawała mu rękę przez płot to obwchął i miał w nosie dalsze kontakty zajęty zabawą, kota wywąchał ale nie chciał przeskoczył przez płotek i rozszarpać :-D
Pogoda dopisuje i dzisiaj pewnie dalej poszaleję w ziemi :-D
Misia współczuję choroby Mensza, jest strasznie chory i pewnie już zbiera się do własnego pogrzebu :-D Wandula uwielbia rodzynki, ale jest tak leniwa że czeka aż jej się napcha do dzioba i wtedy przeżuwa je dostojnie i godnie. Zresztą jeżeli chodzi o jedznie to nic się nie zmieniła i dalej nie wiem co to śliniaki:) je z namaszczeniem by się nie zmarnował ani kęs :-D
Majuśka u nas pazury to nie problem, sadzam biedronę sobie na kolanach i obcinam. Łapkami trochę macha ale wystarczy opowiadać bajkę albo słuchać wywodów Wandy i już jest spokój.
Zoyka mój tez czyta BB, ale ze śmiechem. Sama go wołam do komputera jak jest coś śmiesznego albo ważnego, nigdy nie przyszło mu do głowy kontrolować mnie w taki sposób chociaż bywa zazdrosny w codziennym życiu. Zna właściwie każdą z Was i jak sobie rozmawiamy to wasze problemy nie są mu obce. Nie wpuszczam go na GZ bo uważam że to nie jego miejsce, ale nigdy nie burzy się o to.
Flo gratuluję Maksia żarłoka :-D
Zapraszam na kawę, dzisiaj na pewno będzie super poniedziałek! :-D

Wandula miała wczoraj spotkanie z drzwiami i wygląda koszmarnie. Czoło w dwóch miejscach rozcięte, siniaki już robią się ciemno fioletowe. Nawet kapelusik tego nie zasłoni bo centralnie między brwiami ma rozcięcie z fioletową otoczką a na skroni robi się wykwit w nieco jasniejszym odcieniu. Do tego przyorała policzkiem po dywanie i pod okiem ma lekkie przyciemnienie skóry. Mike Tyson to pan pikuś przy niej :baffled: Najgorzej, że to Anglia i trzeba uważać żeby nie uznali że dziecko jest bite. W środę chyba odpuszczę play grupę jeżeli to nie zejdzie a do miasta ubiorę opaskę na czoło i będe pilnować żeby nie zrywała. Kosmos normalnie.
 
Ostatnia edycja:
Witam się z kawą, już mi od rana jakiś d....k podniósł ciśnienie, pulta się w temacie w którym nie ma racji i psuje ludziom poniedziałek, ehhh... chce do domu! :no:
Flo - przepiękny Maksio, super wcina arbuza :-) u nas też arbuz pasuje bardzo, z tym że podawany oczywiście do dzioba;-) współczuję komarowych ugryzień, u nas jest to samo, jakaś menda użarła Kacpra centralnie w kąciku oka, nawet nie da się tego posmarować, bo zaraz sobie zatrze :dry:
Rodzynków (rodzynek?:sorry2:) jeszcze nie próbowałam, ale pomysł niezły, kupię takie wielkie :tak:
misia - współczuję umierającego męża... czytając to co napisałaś na GZ stwierdzam, że w ten weekend miałaś prawdziwą kumulację... :no:
anka_d - oj biedna Wandeczka, trzymam kciuki, żeby się szybko zagoiło!

Czasem opowiadam Pawłowi o Was, starając się używać imion, bo nicki zawsze wzbudzają w nim wielką radochę :-D

Miłego dnia, idę się dalej użerać... :wściekła/y:
 
Andzike z łokietka dziada, i z bańki poprawić:-D

Misia ucałuj umierającego, powiedz,że całe BB trzyma kciuki żeby jak najszybciej wyzdrowiał:-D

Flo złapcie kocura i wytnijcie mu jajca w akcie zemsty;-)Maks bombowy, juz nie moge sie doczekac, aż zobacze chłopaków na żywo :-) A dzisiaj miałam boski sen, śniło mi się, że pomyliliście miesiące i przyjechaliście na zlot w czerwcu:-D

Zoyka ja mam kompa stacjonarnego, takiego fajnego trupka, bardzo go lubię, stary mi obiecauje, że niebawem sobie kupi nowego lapka, więc odda mi swojego, ojej łaskawca:sorry2:...mam to w esicy...dziś mnie z rana znowu pod..ił, ponieważ nie jestem wystarczająco miła, ale mu uświadomiłam, żeby nic nie mówił i leżał krzyżem Bogu w podzięce za życie, bo jak patrze w lustro od tygodnia to mam ochote go poćwiartować i ćwiartki wyłożyć w płynącym obok domu ścieku, żeby żaby , ryby i raki miały co jeść:wściekła/y: czuje że jeszcze nas czeka niezła jazda zanim atmosfera sie ustatkuje, bo on myśli, że już jest wszystko super:no:

Aniu ja do niedawna tez miałam lajcik z paznokietkami, wystarczyło jakieś teletubisie zapodac, albo Elmo świat i można było nawet tipsy zrobić, niestety sytuacja uległa drastycznemu pogorszeniu:-D no ale takie problemy to nie problemy:-) Moja Kasia tak sobie za małolata wlazła na kant otwartch drzwi, krwi było mnóstwo, a na czole do tej pory jest spora blizna:sorry2: Tabrisek miszcz:-D

Mój tez Was kojarzy po nickach, pozwalam co najwyżej pooglądac niektóre fotki, ewentualnie cytuje niektóre wpisy, głownie te od Flo z dogo o psach:-D Z mojej strony bywało, że kukałam w pozostawione wiadomości na FB np. , albo na NK:rofl2:..ale później stwierdziłam, że jestem zdrowsza jak nic nie wiem i nie czytam:-D

Sprzątam:-)
 
reklama
Witam poniedzialkowo, jakos zyje po weekendzie.
Patrycja sliczna, swietnie nadawalaby sie z moja Phoebe.
Maksio super facet.
Misia, trzymam kciuki co by Pan Monsz szybko wyzdrowial.
Zoyka jak czytam co piszesz o zachowaniu J to jestem pewna ze ja bym juz go dawno ukatrupila, podziwiam ze tyle wytrzymujesz.
Aniu ucaluj Wadzie, oby szybko zeszly te since.

My nie mamy problemow z obcinaniem pazurow, choc czasem troche protestuje na poczatku, daje sie uglaskac jaka pirdolka i mozna ciac dalej.
W sobote pogoda na festynie dopisala (czytaj padalo tylko troche), zdjecia ma w tel wiec jak zrzuce na lapka to wstawie jakas fotke.
Dodam tylko ze dzis jetem zombie bo moja corcia stwierdzila ze 4 rano to dobra pora zeby wstac :/
 
Ostatnia edycja:
Do góry