Heja , heja :-)
Czy ja teraz ogarnę, żeby odpisac Wam wszystkim to co chcę
? wczoraj nie miałam kiedy nawet na kompa siąść, pracowałam na swoich 16-tu etatach, a potem się znajomi zjechali na grilowanie ...a potem zmożona browarami usnęłam obok równie zmożonego mojego kolegi
..nie żeby jakieś straszne ilości tego browaru były...raptem 2 i pół zimniutkiego Żywczyka....kondycja tragiczna panie
tak czy inaczej imprezka bardzo sympatyczna i udana, mnóstwo dzieciaków oczywiście, Paćka biegała z dwójka najstarszych chłopaków i grała z nimi w piłkę...oczywiście znów wzbudziła furorę swoją przebojowością
..zresztą dziś na zakupkach ze mną w naszym wiejskim supersamiku równiez occzarowała cały sklep rozdając uśmiechy wszystkim ekspedientkom oraz panom z kolejki do kasy, oczywiście nie omieszkali oni pytać, czy to dziewczynka, czy chłopczyk
Andzike wybacz babci, podejrzewam, że jesteście jedna z jej nielicznych wielkich radości, ja bym się chętnie wprosiła na taki obiadek u babci, u nas od lat, ani mam , ani babć... czasem zajrzałabym na takie babcine spotkanko i posmakowanie babcinych specjałów:-)Gratulacje dla rodziców Iwo!!!!
Moja Paćka je od rana do wieczora, nie wszystko, bo pomidorkiem dziś bardzo wzgardziła, latała za Bezą i wciskała jej te pomidory na siłe do mordki, ale Beza tez nie chciała, więc Paćka się darła w niebogłosy
Ale nie martwie sie tym, bo zjada straszne ilości zup z duża ilościa warzyw, więc jak pomidorka nie wrzuci na suroro to tragedii nie ma, pomidorową zje, 4-5 chochli spokojnie, grilowane jej bardzo smakuje, warzywka, mięsko, rybka, oscypek, pieczarki, mleko i kaszki chetnie spożywa, nie lubi wędliny i żółtego serka, kanapki to tylko z masłemm lub jakims serkiem typu almette, owoce je, jabłka, banany, kiwi, tak więc na prawdę mam z nią spokój. Aaaa wczoraj patrzyła jak dziecię z jakiegoś obozu jak koleżanka karmiła swojego bobasa deserkiem z Gerbera..na szczęście tamta - tez Patrycja juz nie mogła i moja dostala pół słoika gerberowskiego deserku, tak jadła , aż jej się uszy trzęsły....umieraliśmy ze śmiechu
Ollena masz specyficzna córeczkę, lubiąca towarzystwo , no i co zrobisz? trzeba kochać
..zmień podejście, nie traktuj tego czasu teraz jako czegoś upierdliwego, podoceniaj to, że masz śliczną, zdrową dziewczynke, która wyrośnie na Twoją wielką pociechę, od podejścia wiele zależy, wynajdx wszystkie plusy jakie tylko możesz i skupiaj się na tym:-)
A wczoraj dowiedziałam się, że kuzynka mojej kumpeli została porzucona przez męża, mają niepełnosprawnego synka, ma juz ok. 3 lat, wymaga inntensywnej rehabilitacji i ciągłej opieki, ta dziewczyna robi co może, staje na rzęsach, zeby pomóc dziecku i wyobraźcie sobie, że pewnego dnia jej małżonek oświadcza, że on już wymięka, nie chce ich więcej widzieć, ani jej, a zwłaszcza chorego dziecka, i po prostu wychodzi.......a ona sama , bez pracy ( zrobiął sobie kurs masażu i tylko dorywczo zarobi od czasu do czasu pare groszy) zostaje z takim obciążeniem, nie wiem co bardziej boli, ale myślę, że jednak to, że ojciec nie chce więcej widzieć syna, niz to, że żony nie chce oglądać....
Flo jak czytam o Twoich kulinarnych wyczynach to zawsze podziwiam Cię za fantazje i trafność doboru tych wszystkich składników, czy Ty nie myslałaś o otworzeniu jakiejś fajnej knajpki - wege bobo, albo cós w tym stylu??
jeździłabym do Ciebie z Rzeszowa
..wydaje mi się powinnaś co najmniej jakis blog kulinarny prowadzić, nie uważacie ??? oprócz tych kulinarnych umiejętności masz jeszcze wyjątkowy dar pięknego pisania:-)
ide jeszcze na GZ;-)