Jestem! Ze spóźnioną kawą, bo trochę się dziś pokokosiliśmy w łóżku we trójkę - pogoda taka, że wstawać się nie chce, psy Paweł musiał siłą wyciągać na spacer :-)
kłaczek - powodzenie w dalszym odsmoczkowywaniu
ja wiem, że dla dziecka to jest trudne, smoczek to dla niego coś ważnego, ale jak widzę kilkulatka z "moniem" w buzi to mi włosy dęba stają
pomijam też zdjęcia nowonarodzonych dzieci ze smoczkiem w buzi wielkości całej twarzyczki ;-) przed urodzeniem Kacpra zakładalam, że nie będzie używać smoczka, miałam ze dwa awaryjne na wypadek jakby nie zgadzal się z moim założeniem, raz próbowałam mu wsadzić jak już sobie nie dawałam rady z jego marudzeniem, ale plunął smoczkiem na metr
i jakoś się obywa od smoczka - ale ja nadal karmię piersią i dla niego cycek jest takim pocieszycielem jak smoczek
Zoyka - współczuję problemów z autem i przygody z prądem ...:-(
aaaaa... nie pochwaliłam się Wam szopingiem
nabyłam baleriny, dwie bluzeczki, sweter, a mama w lumpeksie wygrzebala mi grafitowe rurki Nexta na "11 lat" kosztujące całe 9zł