Misia - znajoma strzygła dziecię na śpiąco, bo inaczej nie szło
Azula - bo ten recenzent to nic nie zrozumiał. Jakby przeczytał ze zrozumieniem, to by zrozumiał czemu nic nie rozumie. A takie mini streszczenie znalazłam na jednej z podlinkowanych przez Ciebie stron:
forum.wiara.pl - Zobacz wątek - Ken Wilber i jego integralna nauka
Ale nie namawiam, nie twierdzę, że to się czyta łatwo i przyjemnie.
Ostatnio odkryłam, że w mojej ulubionej knajpce pojawiła się półka z książkami, gdzie ludzie przynoszą książki które chcą dalej puścić w obieg i one są do wzięcia, w zamian można ( ale nie ma obowiązku) przynieść jakąś inną książkę. Wiem, że ten pomysł funkcjonuje w różnych miejscach, rozejrzyj się, a nuż masz coś podobnego gdzieś w pobliżu. No i są biblioteki jeszcze - ja ich osobiście nie znoszę, ale to insza inszość, a zawsze można to i owo bezkosztowo przeczytać.
Misia - no wiedziałam, że zapomniałam o czymś. Ja używam babydream albo huggies. Huggies łatwiej założyć, bo są na paski z klejem, jak pielucha, tylko pasek szeroki, ale mają skłonność do odklejania się. Babydream naciągasz na dziecko jak zwykłe majtki, zdejmując możesz rozerwać szwy z boku. Poza tym nie widzę jakiejś zasadniczej różnicy. A, te z babydream mają napisane gdzie jest tył