reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża po 40

Widzisz... A ten moj osiolek flachy juz od dawna nie ruszy, kaszki z laska od czasu do czasu zje, ale generalnie z mlekiem jest na bakier. Nie lubi juz. Gdyby wciagal na noc flache, tak jak zwykle dzieci wciagaja... A on kanapki, jajecznice, omleta... Tatusiowy synek.
 
reklama
Marzenko wyluzuj troche, nie widac po Klaudusi, żeby głodowała:-), dzieci maja takie okresy, że sa na nie, przejdzie jej, jakby byla głodna to by jadła, może zmiksowany owoc w kaszce??

Andzike, kleszczy i u nas jest w cholerę, paskudztwo straszne, ja po kilka z moich codziennie wciągam, kupiłam parę dni temu butlę Frontlajna ,ale nie mam kiedy popsikać tego tałatajstwa, jutro się zbiorę, nie mam żadnego kundla do strzyżenia to ogolę Maję - chochoła ( bo jak wiadomo szewc bez butów chodzi) i ich spsikam:-) Co do fobii...90% kotów przychodzących do gabinetu ma świerzba w uszach, Justynka im te uszy czyści i zapuszcza maści, a te sierściuchy się otrzepują z tego, no i tak trzepiąc, sieją resztkami tego świerzba po okolicy, między innymi po Justynce i mnie trzymającej....te małe świństwa na człowieku umieraja, ale zanim zdechną to tak z 15 - 20 minut poruszają sie we włosach i szlag może człowieka trafić....na początku mnie terepało, teraz juz przywykłam:-D
 
Heloł. Kawę to dziś przegapiłam, pokątnie wypiłam i w samotności.
I tak:
Axarai - w kwestii BLW ( chciałam napisać BARF-u - haha!) - nie jestem pewna, czy długie cycowanie ma znaczenie, bo Maksa odstawiłam dosłownie przed chwilą, a z dużymi kawałkami jedzenia radził sobie świetnie już od dawna. Teraz doszedł do etapu jedzenia jabłek w całości, już nie chce ze mną na spółę, zabiera jabłko i nosi się z nim pół godziny, ale zjada do spodu. Ogryzek daje psu. Za to dziś biedak pogryzł sobie paluszki, jedząc ryż łapami.
Verita - gratulacje! A ślub w ciąży to ja brałam i jest fajnie.
Majuska - czkawki ze śmiechu dostałam od tego psa w betonie i całej reszty. Ty masz teraz pełnię sezonu na robotę, nie? Wszyscy strzygą na wiosnę - i dobrze! A ten beton to ja chcę zobaczyć, wrzuć jakąś fotę!
Malfi - super, że masz taki entuzjastyczny nastrój! To niech Ci tak zostanie do końca ciąży, a potem niech będzie jeszcze lepiej.
Misia - najsampierw to mnie zabiłaś tym Raszynem i się oderwać od tego nie mogę... A po wtóre - jogurt naturalny moja mama robi z mleka ekologicznego, do tego owoce świeże albo z mrożonki i takie je Maksio. Bez dodatku cukru, z reguły. Jeszcze bardziej od danonków mnie przerażają te malutkie jogurciki dla dzieci - to nawet nie musi być w lodówce, ma chyba 6 m- cy trwałości, po prostu plastik fantastik.
Marzeno - bardzo przedsiębiorcza ta Twoja królewna, nieźle daje czadu jak widać. I tak trzymać.
Zoyka - Jula modelka. Śliczną ma czapeczkę i bardzo twarzową.
Ollena - mam nadzieję że Mia szybko się zaaklimatyzuje.
Andzike - zamek Książ - ech, sporo tam mojej krwawicy. Ale w sumie z sentymentem wspominam, nie powiem.
 
majuska ja nie mowie ze ona głoduje tylko nie ma urozmaiconego tego jedzonka , jadla by tylko rosól i pomidorowa , no i te kaszki z paczek , pije jeszcze mleko rano i wieczorem i lubi ogólnie kartonowe pic i to cale jej jedzenie aha i jogurty , owoca nie dotknie nawet zmiksowanego wyczuje zapach i dupa , na poczatku wcinala wsio co sie nie napatoczylo to pycholek otwierała reraz nie chce , miesa nie wedlin zadnych martwie sie tylko ze za malo ma wartosciowych dla niej pokarmów
Klaczek a klaudia mlekowa baba jak mamusia ja uwielbiam mleko nie wyobrazam sobie zycia bez niego hehe
 
Melduję się po kilku dniach z internetem. Coś tam źle powciskałam, zrobiłam i pozbawiłam się doładowania do netu wraz z telefonem:baffled: Wyłam mało szczęśliwa czekając na wypłatę Roberta, bo lepiej mieć co jeść niż na czym klikać :-D
Hydraulik robił piec tylko 9!!! godzin, poszedł przed 18.00 a dom to jutro będzie wiadomo na 100% czy ten czy szukamy czegoś innego. Trochę się nam opóźnia wszystko z landlordem. A dzisiaj rano nagrałam na telefonie jak pluskwa zasuwa po łóżeczku Wandy gdy dziecko śpi, włos mi się jeżył na głowie ale muszę na wszelki wypadek mieć udokumentowane gdybyśmy z beżowym baranem jakieś wojny w przyszłości toczyli.
Wszystko jest ok, jutro się odezwę i mam nadzieję że tym razem z doładowaniem już nic nie pokręciłam :)))
 
Tak, tak, Aniu zdecydowanie najwazniejsze jest, żeby nie zabrakło na jedzenie:-)..przerażają mnie te "Wasze" pluskwy:szok::szok::szok::szok:

Flo, zrobie Ci ten beton, ale jak go skończą, ok? bo to jeszcze pare dni:-)..Maja była w szoku jak w to wpadła, wydawało się jej , że to ciało stałe, a tu ZONK...uciekła w szale i wpadła potem jeszcze w jakies jedno skupisko betonu gdzies niżej..no KOSMOS..ale co zrobic jak sie ma psa z połowa mózgu tylko:-D:-D...chłopy się osmiali, mój stary zapierniczał za nią w gumofilcach...:-D....dom wariatów..aha i od 2 dni kotów tez nie wypuszczamy więc Śruba się wydziera co chwila w niebogłosy pod balkonem, a Rogaś czatuje wciąz pod drzwiami, żeby mu sie udało wysmyrknąć, więc wyjście z domu to istan paranoja:-)
 
No właśnie Zoyka..podobne przyciąga podobne przecież , beton + beton = 2 betony:-D
ide spać:-D bo mi palma bije :-D...widzę nowy ładny awatarek:-D
 
Marzenka, Zoyka - super dziewczynki!!!!

Ollena - no witaj w Polandii!!

Malfi - oby jak najdłużej dobry nastrój Cie nie opuszczał,

Kłaczek - Kuba tez od mleka trzyma się z daleka, serki OK, ale mleko nie, kaszką pluje.. poza tym zjada wszystko i w każdej ilości.

Wkleiłam kilka fotek na g
 
Ostatnia edycja:
reklama
Flo, ja pod wrazeniem jestem i jednoczesnie wstyd gleboki odczuwam. Moje dziecko wlasnolapnie to ciastka zjada,a tak to czeka zeby mu do pyszcza wetknac. Do tego stopnia, ze kanapke mi podaje z talerzyka, zebym mu ja do pyszcza podala, to on odgryzie. Wiem, osobiscie zepsulam dziecko. Lyzka go karmie, widelcem tez, choc tu czasem ja nabijam, on sobie do buzi wklada. Kurcze, a starsze w tym wieku to juz wioslowaly wszystko same...
Marzenko, u nas mleko tez musi byc. Do kawy zwlaszcza. Dla mnie troche niepojete ze moje dziecko flaszke odstawilo, zwykle boje byly zeby przestalo doic, a tu maly sam i to moim zdaniem za wczesnie.
Anka, rany boskie... Trzymaj to! Pokazesz mi jak pluskwa wyglada. :-p A tak serio, to filmik moze sie przydac.
Majuska, to musial byc cudny obrazek... Oczyma wyobrazni ujrzalam.
Katrina, to mniej wiecej tak samo mamy.
 
Do góry