No na sto procent już na dniach urodzisz:-) Nie masz innego wyjścia:-)
Oj pamiętam jak czekałam na poród...Masakryczne dni na patologii ciąży, tylko czekanie i czekanie. Zazdrościłam wszystkim które jechały rodzić;-)
Ale przyszedł czas i na mnie...co prawda mój maluszek do samego końca walczył o pozostanie w brzuszku, ale lekarze byli skuteczniejsi;-)
Ani się nie obejrzysz a kruszynka będzie na świecie, zacznie się uśmiechać, gaworzyć i rosnąć tak szybciutko że szok
Nasz Pawełek już duuuży facet:-) Uśmiecha się, gada jak najęty, coraz fajniejszy:-)
Cały tydzień przesypiał całe noce- spał np. 0d 21 do 6.30, albo od 20 do 5.20 tak, że fajnie
Dziś w nocy się raz obudził, o 2, ale to chyba przez to że mało zjadł wieczorem, apetytu nie miał jakoś...no ale mam nadzieję, że dzisiaj już wszystko wróci do normy
Jutro jesteśmy umówieni rano do innego lekarza. Pani pediatry która ma specjalizację z alergologii i mamy nadzieję, że pomoże nam znaleźć przyczynę powracających krostek.
Wszystko inne już w porządku:-)
A co do mojej poprzedniej pediatry, to utwierdzam się tylko w przekonaniu, że za dobrą specjalistką to ona nie jest:-(
Jutro mamy tylko konsultację u tej innej pani doktor, ale mam nadzieję, że będzie można ją jeszcze odwiedzić. Niestety nie przyjmuję w żadnej przychodni:-( Jutro się z nią umówiliśmy w szpitalu.
W każdym razie do mojej poprzedniej pediatry wracać nie chcę, męża też w końcu przekonałam, że to nie ma sensu. Tak, że muszę tylko znaleźć innego ale tym razem DOBREGO pediatrę:-)
Już po samej rozmowie telefonicznej z pediatrą do której jutro idziemy mam strasznego nerwa. Bo powiedziała że w żadnym wypadku nie wolno stosować maści sterydowej na buzię takiego maluszka. Nasza pani doktor natomiast, kazała nam to robić jak tylko wychodzą krosty, czyli prawie cały czas z drobnymi przerwami np dwu dniowymi. Nie powiedziała nam oczywiście, że może to grozić poważnymi zmianami skórnymi które zostaną już na zawszę.
Na szczęście nic takiego się nie stało....
Pozdrawiamy:-)