reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża na studiach

Matematykę studiuje mi się super dziś miałam egzamin i jest 5:-D:-D:-D
Mam jednak mały problem z jedną panią doktor bo stwarza mi problemy ale damy rade mam cały rok za sobą więc siłą ludu ja przebije:-):-):-):-)
e_milcia gratuluję ślicznego synka
 
reklama
Kkropeczka już niedługo... Jeszcze kilka chwil i koniec dwupaka!! :-) A może to już? :-D No nic... Trzymam kciuki Kochana!! :*

a gdzie tam! nic ta mała się z ciepłego brzuszka na mrozy nie chce ruszać:-D a ja już bym tak chciała! czekam i czekam i całymi dniami tylko o tym myślę ;)

ale Ci dowalili z tą pracą, jak tak można!:wściekła/y: kiedy niby masz zdążyć teraz od nowa wszystko napisać, no ja nie mogę... dziwne to dla mnie jest... ale najważniejsze, że Ty się chyba tym tak bardzo nie przejmujesz, cooo? ;) tak mi się wydaje po Twoim poście :)

A jak Adaś, grzeczny jest? śpi dużo? bo że kochany to wieeeem:-):-):-)
fajnie, że karmisz piersią. mam nadzieję, że im teraz więcej będziesz samej piersi dawać, tym więcej pokarmu się będzie produkować, bo dokarmianie chyba nie jest fajne, bo potem dzieci wolą butelkę :/ ale uda się :)

a ja już wszystko mam pozaliczane oprócz egzaminu z rachunkowości! ten będzie zaliczany po porodzie. mam tylko nadzieję, że zdążę w tej sesji jakoś przyjść! bo jak małej się nie śpieszy i jeszcze przenoszę tą ciążę to niewiadomo kiedy będę mogła tam jechać i troszkę mam stresa, co wtedy zrobię:confused: chciałam zadzwonić do babki i to z nią omówić, ale ma nieczynny tel. w swoim pokoju podczas konsultacji, a innego nr nie mam do niej...
jak to załatwić żeby to zdawać troszkę później niż inni???
 
Ojej jak mnie tu dawno nie było...

Sesja, wszystko na raz, ostro...

Ale póki co wszystkie egzaminy mam do przodu, więc jakoś się trzymam:-) Oby do końca dotrwać...mam zaliczenie roczne, więc egzaminy porozwlekały się w czasie ale ostatni 20 lutego i to prościutki, więc w zasadzie stres skończy mi się 6 lutego na najtrudniejszym egzaminie.

A jak tam Kkropeczka? Albo ti już po albo za moment. Trzymam kciuki i życzę lekkiego porodu:-D:-D:-D:-D
 
a ku ku:-D

zgadnijcie...

nadal w dwupaku jestem:baffled:

coś czuję, że przenoszę... ale ciii, do terminu jeszcze 2 dni! może mała jest bardzo punktualną damulką :) a dam się nie pośpiesza, co nie?:-D
ogólnie czuję się chyba aż za dobrze jak na taką, co lada chwila ma rodzić... zresztą nie wiem, czy przed porodem trzeba czuć się dobrze, czy źle...
skurcze są i coraz boleśniejsze, ale do kilku na dzień, więc lipa...

Viktoria gratuluję zdawalności egzaminów! i trzymam kciuki za te ostatnie! super, że tak Ci idzie :)

a jak Pawełek sobie żyje? ;)
 
Kkropeczka, jak jeszcze nie urodziłaś to już do roboty:-) Męża uruchom, ma okazję się chłop wykazać trochę:-D:-D:-D

Żartuję, wiem po sobie że czasami zupełnie nic nie pomaga.

Trzymam kciuki i mam nadzieję, że to wkrótce nastąpi:-):-):-)
 
Kkropeczka, jak jeszcze nie urodziłaś to już do roboty:-) Męża uruchom, ma okazję się chłop wykazać trochę:-D:-D:-D

Żartuję, wiem po sobie że czasami zupełnie nic nie pomaga.

Trzymam kciuki i mam nadzieję, że to wkrótce nastąpi:-):-):-)

A jakże:dry: Niestety, nie pomaga nic... Na upartego dzieciaczka:-p
Jestem dwa dni po terminie, nadal w dwupaku;-)
ehh...
Wiesz pewnie, co przeżywam, to nie będę smęcić... Mam nadzieję, że już wkrótce pochwalę się Wam swoją Kruszynką :)

pozdrowionka dla Was :*
 
No na sto procent już na dniach urodzisz:-) Nie masz innego wyjścia:-)

Oj pamiętam jak czekałam na poród...Masakryczne dni na patologii ciąży, tylko czekanie i czekanie. Zazdrościłam wszystkim które jechały rodzić;-)
Ale przyszedł czas i na mnie...co prawda mój maluszek do samego końca walczył o pozostanie w brzuszku, ale lekarze byli skuteczniejsi;-):-D

Ani się nie obejrzysz a kruszynka będzie na świecie, zacznie się uśmiechać, gaworzyć i rosnąć tak szybciutko że szok:-D

Nasz Pawełek już duuuży facet:-) Uśmiecha się, gada jak najęty, coraz fajniejszy:-)
Cały tydzień przesypiał całe noce- spał np. 0d 21 do 6.30, albo od 20 do 5.20 tak, że fajnie:tak:
Dziś w nocy się raz obudził, o 2, ale to chyba przez to że mało zjadł wieczorem, apetytu nie miał jakoś...no ale mam nadzieję, że dzisiaj już wszystko wróci do normy:-D

Jutro jesteśmy umówieni rano do innego lekarza. Pani pediatry która ma specjalizację z alergologii i mamy nadzieję, że pomoże nam znaleźć przyczynę powracających krostek.
Wszystko inne już w porządku:-)

A co do mojej poprzedniej pediatry, to utwierdzam się tylko w przekonaniu, że za dobrą specjalistką to ona nie jest:-(
Jutro mamy tylko konsultację u tej innej pani doktor, ale mam nadzieję, że będzie można ją jeszcze odwiedzić. Niestety nie przyjmuję w żadnej przychodni:-( Jutro się z nią umówiliśmy w szpitalu.
W każdym razie do mojej poprzedniej pediatry wracać nie chcę, męża też w końcu przekonałam, że to nie ma sensu. Tak, że muszę tylko znaleźć innego ale tym razem DOBREGO pediatrę:-)

Już po samej rozmowie telefonicznej z pediatrą do której jutro idziemy mam strasznego nerwa. Bo powiedziała że w żadnym wypadku nie wolno stosować maści sterydowej na buzię takiego maluszka. Nasza pani doktor natomiast, kazała nam to robić jak tylko wychodzą krosty, czyli prawie cały czas z drobnymi przerwami np dwu dniowymi. Nie powiedziała nam oczywiście, że może to grozić poważnymi zmianami skórnymi które zostaną już na zawszę.:wściekła/y::wściekła/y: Na szczęście nic takiego się nie stało....

Pozdrawiamy:-)
 
Hej dziewuszki, troszkę mnie tu nie było i widzę nowy temacik, przywituję się ;))) więc i witam w klubie EDITH bo terminy porodu mamy podobne, a małe brzdące jeszcze się na świat nie pchają widzę :)

Edith troszkę szkoda, że sesję przełożyłaś na po porodzie. Ja właśnie wszystko co się dało pozaliczałam przed, żeby później spokojnie po porodzie przez te kilka tygodni nie myśleć o zaległościach, a odpoczywać... Ale skoro mówisz, że jest łatwiutka to na pewno dasz radę! No później widzę, że nie masz łatwo, ale jeśli tylko wystarczy Ci sił i z dzieckiem będzie w porządku w sensie ze zdrowiem, itp. to ja Ci również, chociaż jeszcze niedoświadczona, radzę nie rezygnować ze studiów tylko ciągnąć to wszystko.
Czasami na pewno będzie ciężko, ale wszystkie mamusie studiujące mówią, że ma się duuużo więcej motywacji z dzidziolkiem i jakoś wszystkie dają radę - jak widzisz. Jestem z nich strasznie dumna (bezsenna, Viktoria, kasie i wszystkie inne:-)) i mam nadzieję, że z siebie też już niedługo będę.
I Tobie Edith tego życzę!:tak:

no ja juz medluje sie rozpakowana.. 25.01. urodzil sie Krzysio :-) 3420g, 51cm, 10 pkt apgar
niestety teraz toczymy zacieta walke z kolkami..w mierzyczasie przypaletala sie sapka..ech, gdyby nie wsparcie mojego M, dawno bym juz chyba sie zaplakala..
strasznie jest patrzec jak cierpi wlasne dziecko..:-(
podziwiam Was dziewczyny, ze ciagniecie te studia..
ja nie wiem czy dam rade. wlasciwie to zaczynam w to szczerze watpic.. rozwazam mozliwosc rozbicia przedmiotow z tego koljnego semestru na dluzszy czas... i tyle.. dluzej bede sie meczyc z tymi studiami.. ale w tej chwili czasowo nie widze innej mozlwisci.. no, najwyzej, ze wykl pojda mi baaaardzo na reke.. i nie bede musiala byc obecna na niektorych zajeciach...
zobaczymy...

Kkropeczka, juz lada chwila bedziesz sie cieszyc obecnoscia najcudowniejszej malutkiej istoty pod sloncem :tak: zycze duuuzo sil i cierpliwosci w oczekiwaniu ;-)
 
Viktoria i bardzo dobrze, że zmieniliście tą pediatrę, teraz będzie coooraz lepiej! Ehh... też już chcę patrzeć na uśmieszki mojej małej i z nią gaworzyć ;)
Edith gratuluję pociechy!:-) O kolkach to na razie wiem tylko tyle, ile tu czytałam od Viktorii... Także nie pomogę, ale będę trzymać kciuki, żeby wszystko się udawało i szło po Twojej myśli, szczególnie ze zdrowiem maluszka oraz z Twoimi studiami - żebyś jednak dała radę! Wykładowcy też są ludźmi i myślę, że pójdą Ci na rękę...

Dziewczynki ja jutro już ląduję w szpitalu, lekarz kazał się stawić i od teraz będę tam czekać na moją małą Kruszynkę... Trzymajcie kciuki żeby nie za długo i żeby chciała szybko wyjść do mamusi... Mam stresa, bo nigdy nie byłam w szpitalu i mnie to wszystko przeraża, ale trzeba dać radę...

Odezwę się jak wrócę i już będę rozpakowana :) bo tam pewnie bez neta będę...

Buziaki dla Was i trzymajcie się! ;*
 
reklama

Podobne tematy

Do góry