reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża na studiach

kasie z tego co mi wiadomo to każda uczelnia różnie do tego podchodzi.

Np. Uniwersytet Gdański żadnej kasy nie daje:-(.

Musiała byś się przejść do dziekanatu i tam pogadać. Na niektórych uczelniach na pewno jakąś kasę dają bo czytałam o tym na jakimś wątku.

Pozdrawiam:-)
 
reklama
u mnie w dziekanacie takie super panie siedzą:wściekła/y: że nie chce mi się tam iść ale chyba będę musiała

Chyba w każdym dziekanacie siedzą bardzo nie miłe i nie kompetentne panie...przynajmniej w moim też...

No ale cóż...jak trzeba to trzeba...
Chyba, że pójdziesz do dziekana od spraw studenckich albo kogoś podobnego.
Jak masz jakiegoś wykładowcę z którym masz dobry kontakt to też możesz zapytać. Jak sam nie będzie wiedział to powie Ci kto wie...

U nas na roku wszyscy zawsze pytamy najpierw wykładowców, oczywiście nie wszystkich,ale tym z którymi można pogadać po ludzku:-) Dzięki temu udaje się często uniknąć pań z dziekanatu i kolejek.:-D
 
hej co do pieniązków za urodzenie dzidzi na uczelni to raczej są, ja też studiuje i przegladajac strone uczelni w zakladce stypendia istnieje takie syupendium jednorazowe taki dodatego w zwiazku wystąpienia nagłej gorszej sytuacji finansowej. na mojej uczelni sa zamieszczone wnioski ktore trzeba wypelnic. ale to juz po urodzeniu dziecka. pisze sie tam ze z w zwiazku z dzidzia ma sie wydatki na wyprawke, pieluchy i rzeczy podstawowe i potrzebne sa pieniazki. do załaczników dodaje sie akt urodzenia dzidzi .
 
hej dziewczyny ja ,może troszkę z innej beczki. Jestem mamą prawie 4miesięcznego Michasia a jednocześnie studiuje na II roku w systemie dziennym. Mam pytanko czy w związku z porodem mogę się starać o jakieś pieniążki od uczelni?

dziś w dziekanacie pytałam i u nas np. jest coś atkiego jak jednorazowa zapomoga. trzeba napisać podanie i wraz z aktem urodzenia zaniesc do dziekanatu i dziekan ma to potwierdzić i jakieś pieniążki się dostaje.
byłam dziś zaliczyć dwa przedmioty i jestem do przodu:-)
w niedzielę kolejne 3.
i zostanie mi kolos z ang (co akurat jest pikusiem) ale i egzamin z rachunkowości:-( tego się bojam, bo nie będzie mnie na dwóch ostatnich wykładach na których będzie tłumaczyć teudne rzeczy i bedę musiala sama to jakoś pojąć i po porodzie jechać zdać... bo wcześniej chyba już nie ma szans,nie zdążę się tyle nauczyć i nie mam sił:-(

ale i tak jestem dobrej myśli! co tam jeden. jeden się uda z dzidzią zaliczyć :)
a nawet i mieć dobre ocenki - hehe przykład: nasza Viktoria;-)
właśnie! wczoraj nie wysłałąm zaproszenia bo nie wchodziłąm na nk ale zaraz to robię i Ciebie Viktoria też poszukam w ostatnich znajomych E_milci:-)

wczoraj miałam trochę koszmarny dzień, bo byłam zmęczona i padnięta, dostałam skurczy - wprawdzie mało bolesnyc ale bardzo nieprzyjemnych i pół nocy na kibelku takie miałam rozwolnienie:-( a dziś od 7 na nogach. muszę się zdrzemnąć i dalej iść zakuwać.

widzę Viktoria, że chwalisz sobie matę edukacyjną! super, muszę się chyba też w taką zaopatrzyć skoro dzięki niej tyle wolnego czasu się zyskuje.

cieszę się, że Pawełek lepiej sypia i dalej za niego trzymam kciuki :))

ucałuj go ode mnie :)

całuję was wszystkie i wasze dzidziorki kochane :***
 
dziś w dziekanacie pytałam i u nas np. jest coś atkiego jak jednorazowa zapomoga. trzeba napisać podanie i wraz z aktem urodzenia zaniesc do dziekanatu i dziekan ma to potwierdzić i jakieś pieniążki się dostaje.
byłam dziś zaliczyć dwa przedmioty i jestem do przodu:-)
w niedzielę kolejne 3.
i zostanie mi kolos z ang (co akurat jest pikusiem) ale i egzamin z rachunkowości:-( tego się bojam, bo nie będzie mnie na dwóch ostatnich wykładach na których będzie tłumaczyć teudne rzeczy i bedę musiala sama to jakoś pojąć i po porodzie jechać zdać... bo wcześniej chyba już nie ma szans,nie zdążę się tyle nauczyć i nie mam sił:-(

ale i tak jestem dobrej myśli! co tam jeden. jeden się uda z dzidzią zaliczyć :)
a nawet i mieć dobre ocenki - hehe przykład: nasza Viktoria;-)
właśnie! wczoraj nie wysłałąm zaproszenia bo nie wchodziłąm na nk ale zaraz to robię i Ciebie Viktoria też poszukam w ostatnich znajomych E_milci:-)

wczoraj miałam trochę koszmarny dzień, bo byłam zmęczona i padnięta, dostałam skurczy - wprawdzie mało bolesnyc ale bardzo nieprzyjemnych i pół nocy na kibelku takie miałam rozwolnienie:-( a dziś od 7 na nogach. muszę się zdrzemnąć i dalej iść zakuwać.

widzę Viktoria, że chwalisz sobie matę edukacyjną! super, muszę się chyba też w taką zaopatrzyć skoro dzięki niej tyle wolnego czasu się zyskuje.

cieszę się, że Pawełek lepiej sypia i dalej za niego trzymam kciuki :))

ucałuj go ode mnie :)

całuję was wszystkie i wasze dzidziorki kochane :***

To czekam na zaproszenie na nk:-)
Mam zdjęcia Pawełka wiec na pewno mnie poznasz:-)

Mata edukacyjna jest nie zastąpiona:-D:-D. My naszą mamy z odzysku. Sami ją kupiliśmy półtora roku temu dla dziecka przyjaciółki w prezencie, a teraz wróciła do nas:-). Się śmialiśmy, że jak ją kupowaliśmy to nie wiedzieliśmy, że inwestujemy w swojego synka:-D.

Tak mnie nie chwal bo najtrudniejsze egzaminy mam za dewa tygodnie...wiec nie chce zapeszyć.

Pisz koniecznie na bierząco jak się czujesz:-)
 
dzięki i życzę powodzenia mnie czeka sesja z 4 miesięcznym brzdącem trochę gorzej jak w ciąży bo Michałek nie lubi jak mama zajmuje się czymś innym jak on sam ale może dam rade... W ostatnich tygodniach ciąży pisałam letnią ale było ok nawet pozwolili mi wychodzić w trakcie egzaminu żeby sie rozprostować:tak: a ludzie z roku się śmieli że mały mi podpowiada brailem jak kopie:-D:-D
 
A ja zapomniałam się pochwalić.

Przedwczoraj Pawełek przespał CAŁĄ NOC!!!:-D:-D:-D:-D
Zasnął ok 22 i pierwszą pobudkę zaliczył dopiero o 5.45. Potem mleczko i dalej lulu od ok.7 do 9.55:-)
No i jak tylko on spał to ja też, a co tam:-)

Moja najbardziej wyspana noc od porodu:-). No ale braki w śnie mam spore nadal;-)

Dzisiejsza noc aż tak dobra nie była, ale narzekać też nie mogę. Spał od 21 do 2, i potem od 2.50 do 7 prawie. Potem gadał po swojemu i gadał i się śmiał i dalej gadał, aż jakieś 20 minut temu usnął.
Mam nadzieję, że pośpi trochę...

Idę trochę sprzątać.
Pozdrawiam:-)
 
:)))
ale fajnie, że już tak dużo śpi Pawełek!:tak:
oj z dzidzią ciężko zdawać na pewno... czy to dwumiesięczna, czy cztero... mnie czeka jeden egzamin po porodzie, bo nie zdążę zdać przed i to właśnie najtrudniejszy... z rachunkowości... ale po tej niedzieli (ostatnie 3 zaliczenia) już będę miała duuużo spokoju, więc mam zamiar się na zapas pouczyć, dopóki nie zacznę walczyć z pampersami, itp. ;) na razie wszystko do przodu.
Wam też życzę powodzenia na sesji! Dacie radę!!! Na pewno :)

A z moim samopoczuciem naprawdę różnie bywa. Są wieczory, kiedy wstać ledwo daję rady, a brzuch tak ciągnie w dół, że masakra i ciągle coś boli i kłuje i robi się twardy i boli jak na okres... A są - takie jak wczoraj - że bym latała i tylko sprzątała, bo mam jakiś chyba syndrom wicia gniazda teraz:-) Ogólnie nie narzekam, bo wiem, że pod koniec kobitki i dużo gorzej się czują! Ale wiecie... już tak po tej niedzieli bym chciała urodzić... tak mi się już chce rodzić, że masakra ;)
 
reklama
rozumiem Cie też tak miałam urodziłam 2 doby po terminie a już od 38 tygodnia chodziłam i mężowi jęczałam że ja chce już i że nie chce czekać aż w końcu poszłam zbierać malinki na soczek i wieczorkiem o 22 zaczęły się skurcze:-) ale nie wzięłam tego na serio bo mój synek często wystawiał mnie na próbę już niby się rodził a jak stawałam zebrana przed drzwiami to się rozmyślał:-D chyba miał duży ubaw z mamusi:-D:-D:-D
 

Podobne tematy

Do góry