reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża na studiach

Hej, urodziłam w czwartek, a mój poród opisałam na wątku samotnych matek w ciąży na stronie 648, gdyby któraś z Was była zainteresowana. Wielkie dzięki za wsparcie :happy:
Kinga Dla Ciebie szczególnie :happy:
 
reklama
Bezsenna Gratuluje ślicznego synka :) I podziwiam Cię za siłe którą w sobie masz:)

Witam Was wszystkie właśnie wybieram się na studia choć dużo przede mną na razie się nie martwie bo nie moge szkodzić mojej Kruszynce i wciąż mogę liczyć na wsparcie swojej rodziny i narzeczonego natomiast wszyscy dotychczasowi przyjaciele (albo pseudoprzyjaciele) się zmyli urwali kontakt i to by było na tyle z ponad sześcioletniej przyjaźni... Dobrze że nasze dzieciątka są taką siłą która nas motywuje żeby się nie poddawać:)
 
Ostatnia edycja:
Patrycja Dziękuję :happy:
Wiesz, niestety, jeszcze dużo się zmieni w ciąży. Odnośnie 'przyjaciół' :dry: U mnie było tak samo i było mi bardzo przykro. Czułam się gorsza od rówieśników.Przechodziłam przez ciążę bez ojca Kubulkowego, więc myślałam, że chociaż przyjaciele mnie wesprą...Jakoś tak powoli się zaczęły różne znajomości wykruszać, a te które pozostały były dla mnie trudne, bo ciężko nawijać znajomym o ciąży, dzieciach podczas gdy oni mają swoje życie i to życie które jeszcze niedawno my miałyśmy.
Ale nie martw się, zobaczysz przynajmniej, kto tak naprawdę jest po Twojej stronie. Ja się przekonałam i teraz wiem, że zostały przy mnie same wartościowe osoby :happy:
 
CZeść dziewczyny! ja od października zaczynam 3 rok studiów dziennych...(mój chlopak studiuje ze mną tytlko jest w innej grupie)bardzo się boję reakcji znajomych i wykładowców:(jest mi strasznie ciężko...nie wiem jak to będzie...na dzień dzisiejszy na pewno nie zrezygnuje ze studiów...hmmm wiem że będzie cięzko...nie wiem czy poradze sobie...poród jest na 20 stycznia...czyli w trakcie sesji...więc już sobie planuje zaliczyć egzaminy przed świętami...ale to tylko plany a jak będzie w realu???(wszystko zależy od wykładowców, ale z tym może być nie ciekawie:(jednego dnia jestem pełana optymizmu...drugiego dnia nie chcce mi się żyć...myśl że bede mama nie dociera jeszcze do mnie!!:((na razie tylko ja i mój chlopak wiemy o ciązy...tak bardzo boję się powiedzieć komukolwiek:((((((((( boję sie że znajomi się ode mnie odsuną, będą obgadywać...a ja jestem taka osobą, która niby sie nie przejmuje takimi błahostkami, ale w głębi duszy cierpi...:( wiem tylko tyle że jesli człowiek czegoś bardzo pragnie i ma zapał to osiągnie sukces!!! a ja jestem uparta!wiem że chce skończyć studia, urodzić dzidziusia i pokazać całemu światu że można sobie poradzić nawet będąc na studiach dziennych 150 km od rodziców. Jak będzie to się okaze!!! proszę 3majcie kciuki:) podziwiam wszystkie panie, którre są na studiach, rodzą dzieci i są szcześliwymy kobietami z sukcesami!!!!pozdrawiam
 
Malwa Już samo to, co piszesz świadczy o tym, że dasz radę :tak:Co do bycia mamą, to do mnie to nie docierało przez całą ciążę. Dopiero jak urodziłam synka to poczułam, że jest mój i że bardzo go kocham.
3 rok studiów, czyli to już końcówka, potem można sobie zawsze zrobić przerwę przed magisterką. Wszystko się da uzgodnić z wykładowcami, na pewno będziesz mogła wcześniej zdawać egzaminy. Co do znajomych, to tak jak pisałam wcześniej, to się na pewno zmieni, ale przynajmniej będziesz wiedziała, kogo masz po swojej stronie. Ważne, że ojciec dziecka Cię wspiera :happy: Będę trzymać kciuki.
 
Patrycja Dziękuję :happy:
Wiesz, niestety, jeszcze dużo się zmieni w ciąży. Odnośnie 'przyjaciół' :dry: U mnie było tak samo i było mi bardzo przykro. Czułam się gorsza od rówieśników.Przechodziłam przez ciążę bez ojca Kubulkowego, więc myślałam, że chociaż przyjaciele mnie wesprą...Jakoś tak powoli się zaczęły różne znajomości wykruszać, a te które pozostały były dla mnie trudne, bo ciężko nawijać znajomym o ciąży, dzieciach podczas gdy oni mają swoje życie i to życie które jeszcze niedawno my miałyśmy.
Ale nie martw się, zobaczysz przynajmniej, kto tak naprawdę jest po Twojej stronie. Ja się przekonałam i teraz wiem, że zostały przy mnie same wartościowe osoby :happy:

Masz rację pewne osoby nie zrozumią co my kobiety w ciąży przeżywamy:-(Dziękuje Ci za te miłe słowa:tak: Pozdrawiam i mocno całuje Ciebie i Twojego ślicznego Synka:laugh2::laugh2:

CZeść dziewczyny! ja od października zaczynam 3 rok studiów dziennych...(mój chlopak studiuje ze mną tytlko jest w innej grupie)bardzo się boję reakcji znajomych i wykładowców:(jest mi strasznie ciężko...nie wiem jak to będzie...na dzień dzisiejszy na pewno nie zrezygnuje ze studiów...hmmm wiem że będzie cięzko...nie wiem czy poradze sobie...poród jest na 20 stycznia...czyli w trakcie sesji...więc już sobie planuje zaliczyć egzaminy przed świętami...ale to tylko plany a jak będzie w realu???(wszystko zależy od wykładowców, ale z tym może być nie ciekawie:(jednego dnia jestem pełana optymizmu...drugiego dnia nie chcce mi się żyć...myśl że bede mama nie dociera jeszcze do mnie!!:((na razie tylko ja i mój chlopak wiemy o ciązy...tak bardzo boję się powiedzieć komukolwiek:((((((((( boję sie że znajomi się ode mnie odsuną, będą obgadywać...a ja jestem taka osobą, która niby sie nie przejmuje takimi błahostkami, ale w głębi duszy cierpi...:( wiem tylko tyle że jesli człowiek czegoś bardzo pragnie i ma zapał to osiągnie sukces!!! a ja jestem uparta!wiem że chce skończyć studia, urodzić dzidziusia i pokazać całemu światu że można sobie poradzić nawet będąc na studiach dziennych 150 km od rodziców. Jak będzie to się okaze!!! proszę 3majcie kciuki:) podziwiam wszystkie panie, którre są na studiach, rodzą dzieci i są szcześliwymy kobietami z sukcesami!!!!pozdrawiam

Kochana dasz radę na pewno nie tylko ja ale i wszystkie forumowiczki wierzą że sobie poradzisz:tak::tak::tak: Jesteśmy z Tobą:tak: A rodzicom powiedz bez obaw mimo że są daleko na pewno zrozumią i dadzą Wam wsparcie a na znajomych nie patrz tak jak powiedziała Bezsenna najbardziej wartościowi ludzie zawsze będą przy Tobie:tak::tak: Ja dopiero zaczynam studia i też mi nie było łatwo powiedzieć rodzicom mama nie była zachwycona o tacie nie wspominając ale minęło pare dni i od tej pory dzwonią często pytają się jak się czuje czy czegoś potrzebuje mimo że niczego mi nie brakuje takie słowa naprawdę podbudowują:tak:
 
Malwa Dziękuję :happy2: Synek właśnie leży mi na kolanach i też pozdrawia ;-)
Patrycja Nie ma sprawy ;-) Ja otrzymałam dużo wsparcia na tym forum i teraz mogę go dawać innym :tak: Piękną masz datę ślubu. Ten dzień jest moim ulubionym dniem w roku z racji pewnych wydarzeń sprzed paru lat. Sentymentalnie :happy2: Ogólnie 22 to moja ulubiona liczba. Chciałam, żeby synek się urodził 22, ale chciałam też, żeby był spod lwa. Urodził się 23, a to pierwszy dzień lwa ;-)
 
reklama

Podobne tematy

Do góry