bezsenna Igora urodzilam na poczatku pazdziernika wiec pierwszy semestr to prawie tak jakby go nie bylo...miałam czas zeby sie uczyc ale jakos wyjatkowo zmeczona bylam i przewrazliwiona na jego punkcie, ciagle musialam miec go na oku, nawet jak spal Łucja to w ogole bezproblemowa, od urodzenia sama sie soba zajmowala i zaluje ze zrobilam rok przerwy teraz :| Igor to byl absorbujacy jak mial jakies 1,5-2,5 lat, wtedy to moglam cokolwiek robic dopiero jak poszedl spac....na szczescie o 20 juz lezal w lozku
reklama
- Dołączył(a)
- 20 Marzec 2007
- Postów
- 7
Trochę z innej beczki. Powiedzcie proszę jak było u Was z karmieniem jak chodziłyście na zajęcia. Karmiłyście piersią? Czy może od razu na mleka zastępcze?Czy może ściągałyście pokarm i do lodówki. Przyznam, że bardzo się obawiam tego karmienia i problemów związanych z nim, między innymi że szybko mi się pokarm skonczy. Zajęcia mam tylko 4 godzinny dziennie ale...
pozdrawiam serdecznie
pozdrawiam serdecznie
ja chodziłam w weekendy po 12 godzin.
zawsze ściągałam i mroziłam mleko. i dostawali z butelki. jak miałam dłuższą przerwę to czasem tatuś ich przywiózł na karmienie.
ale częściej była butelka i ściągnięte mleczko.
a jak cztery godzinki, to spokojnie dasz radę :d
zawsze ściągałam i mroziłam mleko. i dostawali z butelki. jak miałam dłuższą przerwę to czasem tatuś ich przywiózł na karmienie.
ale częściej była butelka i ściągnięte mleczko.
a jak cztery godzinki, to spokojnie dasz radę :d
ja to chodzilam tylko na te zajecia na ktore musialam, czesc mleka sciagalam a czesc Igor pil modyfikowanego...nie bylo z tym problemu. Łucja nie akceptowala butelki prawie do 9 miesiaca wiec z nia to mialabym problem niemaly pod tym wzgledem...
matosia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Maj 2009
- Postów
- 639
bezsenna ja studia mialam zaczac w zeszlym roku, ale zrezygnowalam, bo stwierdzilam ze nie dam rady, ze to za wczesnie, mala urodzila sie pod koniec wrzesnia, a ja mialabym od pazdziernika isc na studia? dla mnie to troche za ciezko bylo, ale ide od tego roku i wiem, ze jakby byl jakis problem to powiem, ze mam dziecko i tyle, ponoc sa bardzo wyrozumiali, rozmawialam na ten temat z moja kolezanka, ktora urodzila na studiach, na ktore sie wybieram, mowila, ze miala straszne fory i nieraz nawet jej sie to nie nalezalo wykladowcy czesto zaliczali jej egzamin wlasciwie za nic wiec spoko dasz rade sczzegolnie ze twoj synek bedzie juz mial 3 miesiace
Matosia Mi szczerze mówiąc było strasznie głupio, że mam jakieś fory... Chociaż tak wprost to nie było to widoczne, ale jak np. nie zaliczyłam egzaminu ustnego, to nie odsyłali mnie od razu na wrzesień tak jak innych, tylko na późniejszy termin jeszcze w czerwcu... To mnie strasznie zmotywowało do nauki, bo wiedziałam, że na drugi termin to już po prostu muszę się nauczyć.
reklama
Podziel się: