reklama
Witaj Lola - dzielna mamusiu!!! kochana mam nadzieje, że to tylko podejrzenia które się nie sprawdzą! W PL nie wypuszczają ze szpitala dopóki maluszki nie osiągną wagi tych 2000g a do tej pory mała będzie pod świetna opieką! W ogóle ogromnie ci gratuluje bo to musiał być mega stres a teraz...sama widzisz...mała oddycha samodzielnie pomimo, że jest kruszynką to sobie świetnie radzi a z dnia na dzień będzie coraz lepiej zobaczysz!
Inaczej nie myślę bo musi być SUPER! Ty się nie stresuj bo musisz mieć pokarm i małej odciągaj i zanoś i bądź twarda!
My tu z dziewczynami trzymamy za WAS mocno kciuki i czekamy na coraz to lepsze wieści.
A ja to już nogami przebieram bo teraz moja KOLEJKA

Inaczej nie myślę bo musi być SUPER! Ty się nie stresuj bo musisz mieć pokarm i małej odciągaj i zanoś i bądź twarda!
My tu z dziewczynami trzymamy za WAS mocno kciuki i czekamy na coraz to lepsze wieści.
A ja to już nogami przebieram bo teraz moja KOLEJKA


jasmina84
Fanka BB :)
Lola moje gratulacje
A z Lenką zobaczysz ze wszystko będzie dobrze! Trzymam mocno kciuki aby tak bylo, a Ty bądz dobrej mysli
Katka słońce z całego seca Cie przytulam, wiem co przechodzisz bo sama stracilam pierwsze dziecko, bądź dzielna Aniołki będa nad Tobą czuwały ...
Lola Gratulacje, trzymam kciuki napweno z malutka będzie wszystko dobrze, musi być nie ma innej opcji. Sciskam Cie mocno :*
Lola Gratulacje, trzymam kciuki napweno z malutka będzie wszystko dobrze, musi być nie ma innej opcji. Sciskam Cie mocno :*
Katka bardzo ale to bardzo Ci wspolczuje i zycze duzo sily!!! mam nadzieje ze masz wsparcie w mezu i rodzinie. bede sie modlic za Ciebie i Toje dziewczynki!!!!
Lola gratulacje dla Was...no i trzymam kciuki z Lenke!!!! oby lekarze sie mylili i nie bylo wiekszych problemow zdrowwotnych!!! mam nadzieje ze przy dzisiejszym wysokim poziomie sprzetu pomoga Lence i juz niedlugo bedziesz razem ze swoimi dzieciaczkami w domku!!!
powwiem wam szczerrze ze ja tez juz z kazdym dniem czuje sie coraz gorzej...zostalo mi 2,5 tygodnia pracy( do 2 listopada) ale codziennie zastanawiam sie czy dam rade...dZiewczyny w brzuchu tak sie rozpychaja ze mam wrazenie iz zaraz mnie rozerwie...
Lola gratulacje dla Was...no i trzymam kciuki z Lenke!!!! oby lekarze sie mylili i nie bylo wiekszych problemow zdrowwotnych!!! mam nadzieje ze przy dzisiejszym wysokim poziomie sprzetu pomoga Lence i juz niedlugo bedziesz razem ze swoimi dzieciaczkami w domku!!!
powwiem wam szczerrze ze ja tez juz z kazdym dniem czuje sie coraz gorzej...zostalo mi 2,5 tygodnia pracy( do 2 listopada) ale codziennie zastanawiam sie czy dam rade...dZiewczyny w brzuchu tak sie rozpychaja ze mam wrazenie iz zaraz mnie rozerwie...
Niestety mąż musiał o 12 opuścić sale i wróci o 8 rano. Tak wiec zostałam sama z maluszkiem . Jest taki słodki , ze napatrzec się nie mogę . Cały czas śpi i ani razu jeszcze nie płakał i tylko mialczy jak kotek. Muszę go budzić do karmienia . Niestety mały nie chce ssac i muszę mu dawać mm żeby podwyższyć cukier. Jednak bardzo długo się meczylam i scuagalam do strzykawki siare czy to pierwsze mleko i mam tego dużo i będziemy mu podawać miedzy mm. Choć zaraz będziemy znowu małego przystawiac do piersi i próbować . Nie wiem czemu on nie chce ssac .
Co do cesarki ja nie czułam wogole bólu . Czułam , ze coś tam robią ale ból to nie był. Za to teraz to jest ból i musiałam dostać morfine. teraz jak mąż poszedł to położne wszystko bedą robić . Ogólnie to jestem z matim od jego narodzin cały czas
Byłam z nim u Lenki , nawet się obudził i patrzył na nią a ona na nas Tzn pewnie się nie widzieli ale on tylko u niej miał takie ożywione oczka . Zostawiłam jej Moj pokarm i tez mam zamiar jej ściągać . . Ona ma taki dziwny splaszczony nosek... Trochę się tym stresujemy choć jest mała wiec wiadomo , ze inaczej wyglada. Nie wiem co się okaże ale bardzo się boje choć staram się póki co o tym nie myśleć . chyba dopiero za pare dni bedą wszystkie wyniki.
Sylha do mnie pisała , ze u niej ok. Kacperek dalej na patologi ale dziś go miała na rękach . Mleka ma dużo ale problemy z karmieniem bo płaskie sutki choć dziś jej położna trochę pomogła .
Trzymajcie się dziewczynki dzielnie i czekajcie na swoją kolejkę ...
Co do cesarki ja nie czułam wogole bólu . Czułam , ze coś tam robią ale ból to nie był. Za to teraz to jest ból i musiałam dostać morfine. teraz jak mąż poszedł to położne wszystko bedą robić . Ogólnie to jestem z matim od jego narodzin cały czas
Byłam z nim u Lenki , nawet się obudził i patrzył na nią a ona na nas Tzn pewnie się nie widzieli ale on tylko u niej miał takie ożywione oczka . Zostawiłam jej Moj pokarm i tez mam zamiar jej ściągać . . Ona ma taki dziwny splaszczony nosek... Trochę się tym stresujemy choć jest mała wiec wiadomo , ze inaczej wyglada. Nie wiem co się okaże ale bardzo się boje choć staram się póki co o tym nie myśleć . chyba dopiero za pare dni bedą wszystkie wyniki.
Sylha do mnie pisała , ze u niej ok. Kacperek dalej na patologi ale dziś go miała na rękach . Mleka ma dużo ale problemy z karmieniem bo płaskie sutki choć dziś jej położna trochę pomogła .
Trzymajcie się dziewczynki dzielnie i czekajcie na swoją kolejkę ...
Ostatnia edycja:
reklama
Podziel się: