reklama
Milena23uk
Fanka BB :)
Kochana my wszystkie sie uczymy z doswiadczenia, wlasnego i czyjegos. jak masz jakies pyt/ watpliwosci to napewno zawsze ktoras z dziewczyn pomoze . tmaj sie i milego wieczorku.
Ewa210
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 26 Luty 2011
- Postów
- 142
Karola79 dzieki bardzo za dobre slowa , cieszę się , że nie tylko ja mam takie problemy i odczucia. Wczoraj robiłam imprezę dla mojej małej i tak się narobiłam , że nóg nie czulam , wieczorem padłam raz dwa, nie wiedziałam , że tak szybko będę się męczyć . Tak naprawdę to tylko bym spała i spłała, a ta pogoda to też nastraja na leniuchowanie. Wczoraj poczułam ruchy z drugiej srtony , juz zapomniałam jaie to fajne uczucie.
Witam
Melduję się już po Mam swoich chłopaczków już w domku, urodzeni 25 kwietnia Wiktor 3300g godz. 21.48 Bartuś 2450g godz.21.49 oboje dostali po 10 pkt, urodzeni przez cc. Tak jak kiedyś pisałam mialam rodzić sn, ale nie wyszło, troszke przebojów z porodem było ale skończyło się wszystko bardzo dobrze
miałam mieć cc a później jak poszłam do szpitala okazało się że mały fiknął koziołka i z posladkowego obrócił się główkowo, więc lekarze zdecydowali że mogę rodzić naturalnie i tak sobie czekałam, miałam na święta wyjść do domku ale po badaniu stwierdzili że to zbyt ryzykowne miałam za duże rozwarcie, w poniedziałek 25 kwietnia zaczeli prowokacje i we wtorek miałam iść na wywołanie porodu bo chłopcom się nie spieszyło na świat, ale w pon wieczorem po badaniu ktg wyszło że coś jest nie tak z tętnem małego, w momencie znalazłam się na porodówce podpięta pod kolejne ktg, wezwano lekarza, który przebił pęcherz i wody płodowe poszły, zaczęły się dopiero wtedy skurcze, ale nie zbyt silne, ale tętno małego nie pozwalało na poród więc w momencie znalazłam się na stole i zrobili cc, okazało się też że maluch mial za krótką pępowinę przez co mogłyby wystapić problemy z naturalnym porodem bo pępowina blokowała małego. Teraz jest wszystko dobrze, wydaje mi się że dość szybko doszlam do siebie, jutro jadę na ściągnięcie szwów i etap porodu mogę zamknąć i cieszyć się maluszkami
Pozdrawiamy :*
Melduję się już po Mam swoich chłopaczków już w domku, urodzeni 25 kwietnia Wiktor 3300g godz. 21.48 Bartuś 2450g godz.21.49 oboje dostali po 10 pkt, urodzeni przez cc. Tak jak kiedyś pisałam mialam rodzić sn, ale nie wyszło, troszke przebojów z porodem było ale skończyło się wszystko bardzo dobrze
miałam mieć cc a później jak poszłam do szpitala okazało się że mały fiknął koziołka i z posladkowego obrócił się główkowo, więc lekarze zdecydowali że mogę rodzić naturalnie i tak sobie czekałam, miałam na święta wyjść do domku ale po badaniu stwierdzili że to zbyt ryzykowne miałam za duże rozwarcie, w poniedziałek 25 kwietnia zaczeli prowokacje i we wtorek miałam iść na wywołanie porodu bo chłopcom się nie spieszyło na świat, ale w pon wieczorem po badaniu ktg wyszło że coś jest nie tak z tętnem małego, w momencie znalazłam się na porodówce podpięta pod kolejne ktg, wezwano lekarza, który przebił pęcherz i wody płodowe poszły, zaczęły się dopiero wtedy skurcze, ale nie zbyt silne, ale tętno małego nie pozwalało na poród więc w momencie znalazłam się na stole i zrobili cc, okazało się też że maluch mial za krótką pępowinę przez co mogłyby wystapić problemy z naturalnym porodem bo pępowina blokowała małego. Teraz jest wszystko dobrze, wydaje mi się że dość szybko doszlam do siebie, jutro jadę na ściągnięcie szwów i etap porodu mogę zamknąć i cieszyć się maluszkami
Pozdrawiamy :*
Milena23uk
Fanka BB :)
Witam
Melduję się już po Mam swoich chłopaczków już w domku, urodzeni 25 kwietnia Wiktor 3300g godz. 21.48 Bartuś 2450g godz.21.49 oboje dostali po 10 pkt, urodzeni przez cc. Tak jak kiedyś pisałam mialam rodzić sn, ale nie wyszło, troszke przebojów z porodem było ale skończyło się wszystko bardzo dobrze
miałam mieć cc a później jak poszłam do szpitala okazało się że mały fiknął koziołka i z posladkowego obrócił się główkowo, więc lekarze zdecydowali że mogę rodzić naturalnie i tak sobie czekałam, miałam na święta wyjść do domku ale po badaniu stwierdzili że to zbyt ryzykowne miałam za duże rozwarcie, w poniedziałek 25 kwietnia zaczeli prowokacje i we wtorek miałam iść na wywołanie porodu bo chłopcom się nie spieszyło na świat, ale w pon wieczorem po badaniu ktg wyszło że coś jest nie tak z tętnem małego, w momencie znalazłam się na porodówce podpięta pod kolejne ktg, wezwano lekarza, który przebił pęcherz i wody płodowe poszły, zaczęły się dopiero wtedy skurcze, ale nie zbyt silne, ale tętno małego nie pozwalało na poród więc w momencie znalazłam się na stole i zrobili cc, okazało się też że maluch mial za krótką pępowinę przez co mogłyby wystapić problemy z naturalnym porodem bo pępowina blokowała małego. Teraz jest wszystko dobrze, wydaje mi się że dość szybko doszlam do siebie, jutro jadę na ściągnięcie szwów i etap porodu mogę zamknąć i cieszyć się maluszkami
Pozdrawiamy :*
wow! gratulacje! jakie szczescie,ze wszystko skonczylo sie dobrze
teraz juz mozesz cieszyc sie swoimi skarbami pozdrawiam:-)
manila29
Fanka BB :)
Eweska serdeczne gratulacje!! w końcu możesz przytulić swoje maluchy!! Zyczę dużo zdrowia!
Ewa210
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 26 Luty 2011
- Postów
- 142
Eweska gratuleacje, ale Ci zazdroszcze , że jestes już po. Trzymam kciuki za dalsze postepy. Całuski dla dla maluszków. Jak znajdziesz chwilke czasu i chęci to napisz jakie jest uczucie przy cesarskim cięciu , bardzo się tego boję .Pozdrawima Pa
reklama
Podziel się: