rabbit ja tez mialam nie najlepsze poczatki, lezalam w szpitalu 5 dni bo plamilam, w tej chwili nie biore zadnych lekow poza mumomega- kwasy omega+ kwas foliowy, no i zastrzyki w brzuch clexan - przeciwzakrzepowe na lepsze dotlenienie maluchow, tak mi powiedziano.
duphaston odstawilam 2 tyg, temu bo plamienia ustaly i teraz dziekuje za kazdy dzien bez tych zlych objawow.
u mnie historia troche inna, 2 lata temu poronilam ok 8-9 tyg. potem jakos tak nie udawalo sie nam z dzidzia i bralam 2-3 mc-e tabletki na owu. stad blizniaki
szok straszny ale rowniez ogromna radosc!!
wczesniej mialam brak apetytu, "jadlowstret" czasami pomdlilo, teraz tez sie zdarza ze mnie troszke pomdli ale nie jest zle, czasami tez gdzies zaboli brzuch
ja na wizyte ide w środe. a brzuszek juz jest duży
mysle ze kazda z nas obawia sie kazdej kolejnej wizyty, to chyba normalne,przy blizniaczej wiadomo wieksze ryzyko a ja dodatkowo jeszcze po " przejsciach" tak sobie przynajmniej tlumacze..
trzymam kciuki!