Witajcie
15 02.2010o godz 20:36 urodzili się Igorek I Miłoszek. Igor 1830 g 47 cm, Miłosz 2560g, 50 cm.,
Niestety jeszcze jestesmy w szpitalu bo Iguś musi dojść do magicznych 2 kg, żeby mozna go zaszczepic przeciwko ruźlicy.
Niestety wystapił u nas syndrom podkradania- róźnica 730g, a żaden specj. w trójmieście do którego jeździłam nie wykrył tego. Nawet na izbie przyjęć mówili o róznicy 400 g, Najważniejsze, że chłopcy zdrowi, donoszeni, cudowni. Iguś spadł nam już do 1770 g, a teraz systematycznie przybiera, mam nadzieje, ze na weekend bedziemy już w domku.
Acha miałam CC- tej której sie tak bałam. Sama cesarka de luxe w porównaniu do porodu naturalnego, ale dochodzenie po cesarce- oj cięzkie cały tydzień mąż ze mną leżał w spzital- na szczęście u nas jest mozliośc prywatnych sal- i mi pomagał.
Chłopcy od niedzieli są bez inkubatorka, a od wzoraj ze mną na sali.
narazie nie narzekam, śpią, cycają i ząłatwiaja się.
pozdrawiam i trzymam kciuki za Was
15 02.2010o godz 20:36 urodzili się Igorek I Miłoszek. Igor 1830 g 47 cm, Miłosz 2560g, 50 cm.,
Niestety jeszcze jestesmy w szpitalu bo Iguś musi dojść do magicznych 2 kg, żeby mozna go zaszczepic przeciwko ruźlicy.
Niestety wystapił u nas syndrom podkradania- róźnica 730g, a żaden specj. w trójmieście do którego jeździłam nie wykrył tego. Nawet na izbie przyjęć mówili o róznicy 400 g, Najważniejsze, że chłopcy zdrowi, donoszeni, cudowni. Iguś spadł nam już do 1770 g, a teraz systematycznie przybiera, mam nadzieje, ze na weekend bedziemy już w domku.
Acha miałam CC- tej której sie tak bałam. Sama cesarka de luxe w porównaniu do porodu naturalnego, ale dochodzenie po cesarce- oj cięzkie cały tydzień mąż ze mną leżał w spzital- na szczęście u nas jest mozliośc prywatnych sal- i mi pomagał.
Chłopcy od niedzieli są bez inkubatorka, a od wzoraj ze mną na sali.
narazie nie narzekam, śpią, cycają i ząłatwiaja się.
pozdrawiam i trzymam kciuki za Was