reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża bliźniacza

Witajcie

15 02.2010o godz 20:36 urodzili się Igorek I Miłoszek. Igor 1830 g 47 cm, Miłosz 2560g, 50 cm.,

Niestety jeszcze jestesmy w szpitalu bo Iguś musi dojść do magicznych 2 kg, żeby mozna go zaszczepic przeciwko ruźlicy.
Niestety wystapił u nas syndrom podkradania- róźnica 730g, a żaden specj. w trójmieście do którego jeździłam nie wykrył tego. Nawet na izbie przyjęć mówili o róznicy 400 g, Najważniejsze, że chłopcy zdrowi, donoszeni, cudowni. Iguś spadł nam już do 1770 g, a teraz systematycznie przybiera, mam nadzieje, ze na weekend bedziemy już w domku.
Acha miałam CC- tej której sie tak bałam. Sama cesarka de luxe w porównaniu do porodu naturalnego, ale dochodzenie po cesarce- oj cięzkie:cool: cały tydzień mąż ze mną leżał w spzital- na szczęście u nas jest mozliośc prywatnych sal- i mi pomagał.
Chłopcy od niedzieli są bez inkubatorka, a od wzoraj ze mną na sali.
narazie nie narzekam, śpią, cycają i ząłatwiaja się.

pozdrawiam i trzymam kciuki za Was

 
reklama
ewka GRATULUJĘ ale masz ślicznych synków :-D:-) BAJKA! Życzę Wam, aby chłopcy - zwłaszcza Igorek szybko nabrał ciałka i zdrówka dla Was:tak: Wracajcie do domku w komplecie :-D Zazdroszczę osobnej sali, u nas nie ma takiej możliwości a szkoda!

Co do podkradania to faktycznie - dziwne, że nikt wcześniej tego nie wykrył :szok:, a miałaś jedno łożysko?
 
ewka
wielkie gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!:-)
sliczne masz dzieciaczki.mam nadzieje ze dołaczysz do grona mamus rozpakowanych.;-)
życze wam szybkiego powrotu do domku-a mamusi szybkiego powrotu do formy!!:happy:
pozdrawiam
 
EWKA Gratulacje:-)

My wczoraj byliśmy w klinice otolaryngologii na badaniu słuchu no i pomimo lekkiego katarku badanie wyszło nam super więcej nie musimy się badać :biggrin2::biggrin2:
 
EWKA WIELKIE GRATULACJE!

Za każdym razem, jak podczytuję Wasz wątek, to ogarnia mnie dzika radość, że mam już tą ciążę za sobą! :-)
Piszecie, że chodzenie po cesarce jest trudne, a ja czułam się po porodzie sto razy lepiej, niż pod koniec ciąży. W końcu, po wielu miesiącach leżenia mogłam wstać, czułam się lekka jak piórko, cały stres minął i żaden ból nie mógł zmącić mojego dobrego samopoczucia :tak:

Dziewczyny z wysokim ciśnieniem - pewnie niepotrzebnie to piszę, bo dobrze o tym wiecie, ale uważajcie na siebie i jak tylko coś Was niepokoi, to od razu do lekarza! Ja przerabiałam zatrucie ciążowe, potem stan przedrzucawkowy i wiem, że do nieszczęścia niewiele brakuje - jedno zaniedbanie i może być po wszystkim. Mój lekarz bagatelizował moje objawy i gdyby nie to, że sama zgłosiłam się do szpitala, to mogłoby nie być na świecie moich dzieci, a może i mnie :-(Nie życzę nikomu takich doświadczeń!
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Witajcie moja wczorajsza wizyta u lekarza nie wypadla najlepiej.Mimo zalozonego pesaru szyjka dalej sie skraca jest miekka i juz rozwarcie na palec sie zrobilo. Musze sie polozyc do szpitala ale to dopoero po niedzieli bo musze dokonczyc przygotowywac wyprawke dla maluszkow bo lekarz powiedzial ze jesli skurcze beda sie utrzymywaly moge lezec w szpitalu 2 mc czyli do 36 tyg bo tak chce mnie przetrzymac.Jestem zalamana ja nie wyobrazam sobie takiego lezenia w szpitalu wolalabym w domu.. Odechciewa mi sie wszystkiego ...
 
Witajcie moja wczorajsza wizyta u lekarza nie wypadla najlepiej.Mimo zalozonego pesaru szyjka dalej sie skraca jest miekka i juz rozwarcie na palec sie zrobilo. Musze sie polozyc do szpitala ale to dopoero po niedzieli bo musze dokonczyc przygotowywac wyprawke dla maluszkow bo lekarz powiedzial ze jesli skurcze beda sie utrzymywaly moge lezec w szpitalu 2 mc czyli do 36 tyg bo tak chce mnie przetrzymac.Jestem zalamana ja nie wyobrazam sobie takiego lezenia w szpitalu wolalabym w domu.. Odechciewa mi sie wszystkiego ...
omena-głowa do góry!!!musisz byc dobrej mysli i wierzyc ze bedzie dobrze.
na pocieszenie napisze ci ze ja ostatnie dwa miesiace spedzilam w szpitalu szyjka mi sie skracała i mialam skurcze ale naszczescie donosilam do 34 tygodnia.
leżenie jest straszne(wiadomo ze w domku bylo by lepiej)ale w szpitalu jestes ty i dzieciaki pod stala katrola w razie wiekszych i silniejszych skurczy podadza ci kroplówki i donosisz jak najdłuzej.
a kturen to tydzień?

pozdrawiam i nie poddawaj sie!!!!
 
Witam!
Ewa gratuluję...śliczne chłopaki :)
Omena jak trzeba to trzeba...najwazniejsze jest zdrowie dzieci dasz radę

U mnie dziś noc to masakra...do 4 rano spać nie mogłam...kręgosłup mnie bolał biodra i spojenie łonowe...do tego duszności....wogóle szkoda gadać...to już 2 noc jak nie śpie...
Jestem zmęczona jak nie wiem spróbuję w dzień się trochę zdrzemnąć...
Ciśnienie mam w normie ale puls strasznie wysoki bo aż 120 czy to normalne?
Pozdrawiam
 
reklama
Ja też miałam skróconą i miękka szyjkę (przez skurcze). Dwa miesiące przed końcem doszło rozwarcie na 1cm, potem powiększyło się do 2cm. Leżałam w domu do połowy 36 tyg i leżałabym dłużej, gdyby nie kłopoty, o których pisałam wyżej :baffled:
Moja koleżanka też miała rozwarcie (tylko w pojedynczej ciąży). Lekarz jej wmawiał, że nie donosi nawet do 36 tyg, a urodziła w 41 dziewczynkę 4200g :-D Nawet nie leżała, tylko chodziła z tym rozwarciem.
Także można wytrzymać, tylko trzeba się bardzo oszczędzać i mocno wierzyć, że się uda!
 
Do góry